czyli oni obydwom ucieli :)
Jasiu chwali sie mamie:
-mamo, mamo ja potrafie liczyc do 6!
-to policz
-1, 3, 4 ,5 ,6!
-jasiu a gdzie dwojka?
-w dzienniczku :D
-Mamo mamo, dzieci sie smieja ze mam dlugie zeby :(
-jasiu, nie masz dlugich zebow, a teraz wyjdz i nie rysuj mi kafelek
jasiu wraca do domu:
-i co nie bawisz sie juz z marcinkiem? - mowi mama
-a bawila bys sie z kims kto smierdzi, przeklina, klamie, i ciebie bije?
-nie
-no, marcinek tez nie chcialby