Skocz do zawartości

Zmiana wyglądu z WinXP na...


Moho

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Więc tak jak w temacie, chciałbym zmienić wygląd swojego Xp'ka na Viste, oj tak nie odsyłajcie mnie na Google, bo tam jest cała masa poradników jak zmienić na Vistę Codename Longhorn... z tego co się orientuje to Vista z nazwą kodową Longhorn to nieco przestarzała wersja tego systemu bo z 2005 roku bodajże, a ja chciałbym zmienić wygląd na najnowszy oryginalny wygląd Visty... Ma ktoś może jakiś poradnik, jak coś takiego uczynić ? A i tak przy okazji spytam, posiadam oryginalny system WinXp czy jest jakaś możliwość zamiany na oryginalną Viste ? Albo przynajmniej żebym dostał jakiś upust przy zakupie nowego systemu ?

 

Pozdrawiam i z góry dzięki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

xP

 

A to kłamstwo, obłuda i herezja te wszystkie Transformation Packi ! To nieoryginalne podróbkowate nielegalne szajstwo imitujące tylko z wyglądu Vistę i nie uświadczysz wszystkich wielu zalet tego wspanialego systemu operacyjnego !!! xPPP Trans Packi suXXX !

 

Moho: Z deinstalacją i po niej nie będzie żadnych problemów, a jeśli chcesz zmienić za darmo z oryginalnego XP'a (brawa dla ludzia - jedyny (poza mną :P) posiadacz oryginalnego Windowsa® na tym forum ! Yeah !), to poczytaj o tym artykuł w ostatnim PcFormacie®. Tam jest to pięknie podane :P (no chyba że chcesz płacić 300-400zł za wersję OEM (OEM sux !) albo 1000-1200 za BOX (BOX rox !)... Dla mnie to nie problem, ale wiesz, że nie każdy na czysto 4500zł miesięcznie :] xDDD (pełny szpan roxxx)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to kłamstwo, obłuda i herezja te wszystkie Transformation Packi ! To nieoryginalne podróbkowate nielegalne szajstwo imitujące tylko z wyglądu Vistę i nie uświadczysz wszystkich wielu zalet tego wspanialego systemu operacyjnego !!! xPPP Trans Packi suXXX !

 

A może niektórym zależy tylko na wyglądzie, i nie chcą inwestować ciężkiego szmalu w byle Vistę. :P

 

Powoli twój "patriotysm" zaczyna być męczący. No i to twoje pismo nie wygląda mi na 40 latka. ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kup PcFormat to się dowiesz - co ja tu będę rozpropagowywał :P Było tam o tym, że trzeba wejść na stronę głównę Microsoftu®© i w odpowiednią zakładkę - później wpisać developera sowjego kompa i gdzie go kupiłeś (jaka firma) i podać klucz. No i możesz sobie ściągnąć z internetu (ale zajmuje w rarze ok. 9GB (na płytkach 15GM xP) to nie polecam xPPP) albo zamowić pocztą.

 

Mógłbyś wpisać w Google albo na Wikipedii co to jest OEM i BOX, ale ci powiem: OEM to jest takie coś, że kupujesz produkt ale nie bezpośrednio od producenta/wytwórcy, ale od developera, lub sklepu firmowego, który nie uczestniczył w produkcji tego systemu. Np. kupujesz sobie system Windows® VIsta w jakimś prywatnym sklepie koło warzywniaka, a nie bezpośrednio od Microsoftu®©. Wtedy na opakowaniu jest znaczek licencji OEM sklepu koło warzywniaka, a także licencja Microsoftu®©. BOX jest wtedy, kiedy kupisz Windowsa® prosto od MS, ze strony internetowej albo w sklepie firmowym. Różnica jest taka, że OEM jest zazwyczaj około trzy razy tańszy od BOX (bo jest na licencji sklepu koło warzywniaka, który ma prawo ustalić cenę), chociaż najczęściej jest kompatybilny tylko z jednym komputerem/częścią (często produkowanym lub reklamowanym przez sprzedawcę - to logiczne), chociaż zwykle też posiada licencję freeware i shareware w przeciwieństwie do BOX, który posiada raczej tylko licencję z ograniczoną możliwością dystrybucji i kopiowania. W tym wypadku na opakowaniu znajduje się też ten fajny znaczek "®" - reserved trade mark (nie mylić z bo to jest tylko trade mark, a tam zgodny i licencjonowany trade mark xD). Jeżeli jest to wersja OEM, to by pokazać użytkownikom, że sprzedaje się produkt innego producenta/wytwórcy (nie firmy), pojawia się znaczek "©" - kopyrajt (bo otrzymało się licencję copyright© od producenta/wytwórcy albo firmy) :D

 

@miki: ja miałem na myśli NIE Vistę (Broń Boshe !!!), ale te Transormation Packi, które je imitują i podrabiają xD

 

@dziadek: mój "patriotysm" wyrażam w stylu łatwym do zrozumienia i przyjęcia dla Waszego pokolenia :P a to raczej nie patriotysm tylko mój wręcz święty obowiązek wobec Microsoftu®©, moje zasady, wierzenia, styl, sens życia i życiowy cel xP No, chyba że patriotysm tutaj właśnie to oznacza, a nie to samo co patriotyzm :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
Mógłbyś wpisać w Google albo na Wikipedii co to jest OEM i BOX...
Bla bla bla... bla bla bla... bla bla bla. :) Posiłkowałeś się wikipedią i jeszcze sporo baboli nawaliłeś, m.in. o sposobie ustalania ceny, licencji i jeszcze jakiś bełkot o znaczkach copyright i reversed trade mark itd... Nie no lol. :)

 

Copyright to znak ograniczenia kopiowania treści przez podmioty trzecie. Mogę sobie ten znaczek umieścić na GMCLAN i już. Ogólnie i tak prawo międzynarodowe (o ile dane państwo ratyfikowało określone porozumienia) zapewnia ochronę praw autorskich, więc nie trzeba w ogóle tego znaczka umieszczać. Natomiast Reversed Trade Mark, to zarejestrowany znak handlowy. Jego nie mogę umieścić na GMCLAN, bo nie zarejestrowałem tej marki. Zauważ, że wszystkie loga są zarejestrowane. Dzięki temu nie można ich przetwarzać bez pozwolenia.

 

Krótko mówiąc to nie ma nic wspólnego z OEM. Tak samo jest z prawem do ustalania ceny, chyba że umowa stanowi inaczej. Nikt Ci nie broni sprzedawać Windowsa po 5zł, nawet lepiej, bo klientów będziesz miał masę, a i Microsoft będzie szczęśliwy. Co z tego, że Ty będziesz stratny... Zobacz Spyro, że w sklepach ceny OEM'ek Windowsa się różnią. :]

 

Natomiast co do różnic OEM i BOX, to mówimy tutaj o Viscie? Bo Microsoft trochę poluzował jej zasady i ich wersja OEM odbiega trochę od standardowej definicji. Krótko mówiąc chodzi o to, że OEM:

- Nie ma supportu wytwórcy (w przypadku windowsa masz na szczęście dostęp do łat itd., po prostu nie możesz zadzwonić do supportu i pytać się o kwestie techniczne użytkowania systemu za wyjątkiem pytania o licencjonowanie itd.)

- Oprogramowanie jest przywiązywane do danego sprzętu. Wersja OEM windowsa w czasie rejestracji przywiązywana jest bodajże do płyty głównej. W raz z jej zmianią - nie uaktywnisz już windowsa po reinstalacji.

- Nie dostajesz ładnego pudełka i książeczki

- OEM z tego w powodu jest znacznie tańsze

 

mój "patriotysm" wyrażam w stylu łatwym do zrozumienia i przyjęcia dla Waszego pokolenia
Jasne... Mi to bardziej przypomina styl gówniarski na sześciolatka. Dodaj jeszcze minimum 10 lat, odejmij pyskówkę i będzie dobrze, bo inaczej zarobisz kolejnego warna. ;) Może kiedyś twoje wypowiedzi śmieszyły, ale powoli stajesz się żenujący. To już lepiej pisz jak 40 latek. :]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hah, i kto tutaj odgapił z Wikipedii... Sam sobie zobacz, że tam jest zupełnie co innego napisane :P A ja to tak napisałem, bo czerpałem doświadczenie z własnego przykładu. A ty tutaj mówisz o jakiś prawniczych restrykcjach... A ja biorę przykłady z życia :P Bo na prawdę żyję trochę dłużej niż Ty, uwierz mi :] A co do tych znaczków, to proszę się nie czepiać, bo sam osobiście pytałem się kiedyś specjalistów (m/in z polskiego MS :D), którzy powiedzieli mi dokładnie to co napisałem wyżej. Może się już coś zmieniło, ale nie podważaj moich słów. Hmm... Copyright to nie jest znak ograniczenia kopiowalności, ale wolności użytkowania. Nie myl copy z kopiowaniem, bo copyright dosłownie oznacza prawa autorskie :P. I pierdzie*isz gupoty z Reversed Trade Mark. Przecież to RESERVED trade mark a NIE REVERSED xDDDDDDD REVERSED oznacza Copyleft, czyli licencję na dowolne kopiowanie i rozpowrzechnianie produktu np. przez hakerów ;p I kto tu baboli nastawiał ?? :] A tarde marki chroni poza tym jeszcze prawo samej licencji Copyright, nie słyszałeś nigdy tekstu "Wszystkie znaki handlowe (trade mark) oraz marki z nimi powiązane są własnością odpowiednich osób i firm posiadających licencję Copyright lub do właścicieli danej marki" ??? To jest centralnie odgapione z Twojej tej narodowej ratyfikacji czy jak ty to nazywasz (to się nazywa profesjonalnie "National Products Terms and Law of Copyright Licenses" uchwaloną w 1986r. w Ameryce, Polska m/in także ją wtedy podpisała.) Tekst ten jest w dość przekształconej albo skróconej formie drukowany na opakowaniach produktów OEM. Więc ma to jakiś związek. Przykład ?? Proszę bardzo:

 

Kupujesz grę firmy Ubisift® przez firmę CDProjekt®. Gra jest produktem firmy Ubisoft®, która uczestniczyła w produkcji gry i posiada licencję OEM oraz Reserved Trade Mark, gdyż jako firma została upoważniona do wydania gry. Producent/wykonawca gry otrzymał jedynie zlecenia od Ubisoftu® na stworzenie gry, więc generalnie nie otrzymuje praw licencji Copyright, chociaż może się o nie upomnieć od firmy Ubisoft® na podstawie pewnych regulacji prawnych. Copyright otrzymuje natomiast developer, w tym wypadku CDProjekt®, który umieszcza na opakowaniu produktu ten tekst licencji Copyright z National Products Terms and Law of Copyright License, a także znaczek tm, jako że developuje grę, której nazwa została zastrzeżona przez firmę Ubisoft®. Załóżmy, że produktem jest gra "Rayman 4". Tak więc: Producent/wykonawca, studio N24® wyprodukowało na zlecenie grę dla firmy Ubisoft® o nazwie Rayman 4®. Ubisoft® przekazało prawa do dystrybucji i rozprowadzania a także zarządzania wolnością gry firmie - developerowi CDProjekt®, który sprzedaje na licencji OEM a także Copyright© by Ubisoft® grę o nazwie "Rayman 4". CDProjekt przekazuje produkt do sklepów z licencją OEM, a w tym czasie Ubisoft® sprzedaje oryginalną i w pełni licencjonowaną wersję gry z możliwością upgrade'owania oraz licencjami Copyleft i BOX na swojej stronie internetowej. W tym czasie studio N24, które wyprodukowało grę, upomina się się u Ubisoftu®, który posiadł na podstawie prawa i NPTLoC licencje BOX oraz prawa autorskie Copyright© od tejże firmy, która to chce sama wszcząć sprzedaż i upomnieć się o licencję dla swojego produktu. Otrzymuje więc prawa autorskie Copyright© oraz OEM. Prawa autorskie posiada więc tylko wytwórca oraz producent, a samą licencję na kopiowanie © developer i dystrybutor.

 

I tak to jest.

 

@Up: Wcale nie, mądryś ty, przecież to się po pierwsze absolutnie nie opyla, poza tym takie coś by bylo wyłącznie na licencji © więc nikt inny by nie mógł tego developerować xP. Zresztą obacz autorów trans packów: Transformation Pack: jakiś dziwny i tejamniczy Mr. XP (:P), Vista Inspirat: portal Crystalxp.net, który bynajmniej nie ma supporta Microsoftu®© xPPP A właśnie. Microsoft®© pisze się i z Reserved i z kopyrajtem, bo to zarejetrowany i zstrzeżony trade mark a także developer i producent jego produktów z licencją © :P Windowsa® nie muszę tłumaczyć. Zastrzegli tylko nazwę "Windows", bo gdyby zastrzegali każdą wersję Windowsa® to by mieli ostro dużo roboty z załatwianiem licencji. I tak się nie da legalnie dwóch podobnych marek zasrzec. Więc znaczek mają tylko developerzy, bo MS poszedł już na upust i dał im licencję ® :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nareszcie jakiś mądry człowiek się odezwał :D To prawda, że trans packi bardziej mulą kompa niż na orginalu, bo tutaj musi specjalnie zamieniać pliki systemowe z interface'u XP, a niektóre nie są kompatybilne, albo zajmują więcej miejsca i powodują bugi... ;/ Najlepiej mieć Vistę od zera do końca :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

Sorry Spyro, ale jak czytam takie twoje banialuki, to padam ze śmiechu. XD Najpierw wyjaśnimy parę rzeczy, o które mi chodziło, bo nie lubię jak się mnie łapie za słówka. Piszesz, że narobiłem baboli, tak, ale głównie z mojego słabego angielskiego, vide pomyłka słów reversed i reserverd. Ty natomiast popełniasz błędy poglądowe. :]

 

Copyright to nie jest znak ograniczenia kopiowalności, ale wolności użytkowania. Nie myl copy z kopiowaniem, bo copyright dosłownie oznacza prawa autorskie tongue2.gif.
O to mi właśnie chodziło, tak źle się wyraziłem, ale my rozmawiamy tutaj o oprogramowaniu, więc w przypadku nielegalnego użytkowania prawie zawsze ma to związek z nielegalnym kopiowaniem. Użyłem "skrótu myślowego", aby mniej rozgarnięci mogli lepiej zrozumieć. :). A z tym kopiowaniem od copy, to mnie kompletnie rozbroiłeś. Jednak jeżeli za coś takiego mnie łapiesz, to proszę bardzo. Copyright można w przenośni nazwać znakiem ograniczenia kopiowalności, ponieważ domyślnie prawa autorskie nie pozwalają na dowolne przetwarzanie twórczości innych, chyba, że autorzy wyrazili na to zgodę. Jedną z popularnych form przetwarzania jest rozpowszechnianie, którego nie da się przeprowadzić bez skopiowania danej twórczości. Krótko mówiąc copyright - znak praw autorskich oznacza w 95% takie pojęcia jak ograniczenie kopiowania, modyfikowania itd. Krótko mówiąc traktuj moją poprzednią wypowiedź jako metaforę. :]

 

Tylko na kiego grzyba odwracasz kota ogonem i mi to niepotrzebnie tłumaczysz, skoro odniosłem się do twojej konkretnej wypowiedzi:

Jeżeli jest to wersja OEM, to by pokazać użytkownikom, że sprzedaje się produkt innego producenta/wytwórcy (nie firmy), pojawia się znaczek "Š" - kopyrajt (bo otrzymało się licencję copyrightŠ od producenta/wytwórcy albo firmy)
Co jest kompletną bzdurą i jeżeli tak Ci w MS powiedzieli, to sorry, ale chyba na odczepnego. W Polsce przestrzega się prawa autorskie. Nie trzeba umieszczać znaczka typu Š, ponieważ twoja twórczość jest chroniona prawnie zaraz po jej stworzeniu. I widzę, że nie zajarzyłeś co miałem na myśli z tą ratyfikacją. Otóż chodziło o to, że jak mamy różne międzynarodowe prawa i standardy, tak prawo autorskie jest respektowane w większości cywilizowanych krajów. Znaczka Š naprawdę nie ma potrzeby użytkowania. Ten znak stosuje się tylko w celach formalnych, a na www głównie dla szpanu lub dla użytkowników debili, którzy nie znają prawa.

 

 

Z tym Reserved nie będę już tłumaczył, bo pomyliłem zwyczajnie w świecie wyrazy, a nie jestem dobry z angielskiego. Ale to, że Ty mnie za to złapałeś... Wiesz, że to nieładna maniera i świadczy o tym, że taka osoba nie ma nic więcej do powiedzenia? Powinieneś się domyśleć co miałem do przekazania... a tu takie coś i to w wieku 40 lat. :] W tym momencie mógłbym Ci pojechać po tym, że piszesz takie banialuki jak:

- copyright to licencja - nie, to nie licencja. Przecież sam napisałeś wywód, że to pojęcie oznacza prawa autorskie, a one nie są licencją przecież. :]

- "w tym czasie UbisoftŽ sprzedaje oryginalną i w pełni licencjonowaną wersję gry z możliwością upgrade'owania oraz licencjami Copyleft" - co oznaczałoby, że osoba, która u nich zakupi Raymana, może dowolnie go rozprowadzać na necie :)

- "a także znaczek tm, jako że developuje grę, której nazwa została zastrzeżona przez firmę UbisoftŽ" - Znaczek ten nie ma żadnego związku z tworzeniem gry, równie dobrze mogą go nie dawać, ale robią to po to, by podkreślić, że będą jakoś związani z tą nazwą i uważają ją za swoją własność (mimo, że tak nie jest). Poza tym gdyby nazwa była zastrzeżona, to byłby to znaczek Ž :]

- Rayman 4Ž - To w końcu Ž czy tm, więsz w ogóle po co się stosuje tm? :]

- CopyrightŠ by UbisoftŽ - Masło maślane (tak, wiem, że jest to też na gmclanie, ale kiedy to wpisywałem, to jeszcze nie znałem się na tym :P)

- W tym czasie studio N24, które wyprodukowało grę, upomina się się u UbisoftuŽ, który posiadł na podstawie prawa i NPTLoC licencje BOX oraz prawa autorskie CopyrightŠ od tejże firmy, która to chce sama wszcząć sprzedaż i upomnieć się o licencję dla swojego produktu. Otrzymuje więc prawa autorskie CopyrightŠ oraz OEM. Prawa autorskie posiada więc tylko wytwórca oraz producent, a samą licencję na kopiowanie Š developer i dystrybutor. - Kolejny nierealny bullshit :]

 

 

Cały proces produkcyjny gry i jej rozpowszechniania wygląda podobnie, ale nie tak jak to opisałeś. Przede wszystkim nie ma tu żadnych licencji typu BOX i OEM. Spyro, od kiedy to gry są na OEM? :D Chyba tylko te, które są dodawane do kart graficznych. :]

 

1) Tworzenie gry

a) Jest sobie pewien producent, który "pod sobą" ma kilka firm developerskich, które dla niego pracują. Są oni razem powiązani różnymi umowami, w które wnikać nie będziemy. Producent (UbiSoft) myśli sobie, zróbmy grę Rayman. W tym celu zleca to jednej ze swoich firm developerskich...

b) Jest sobie pewne studio developerskie, które stworzyło grę Rayman, ale nie stać ich na wydawanie jej we własnym zakresie i nie ma dostępu do dużych sieci, kanałów dystrybucji. W tym celu zwróciło się po pomoc do paru producentów, celem odsprzedaży praw do gry. UbiSoft się odezwało i zaproponowało, kupiło od nich tą grę. Umówili się na ileś tam kasy i jest gitara.

 

Jak widać powyżej, omówiłem dwie główne sytuacje, które się zdarzają. Jednak pomijam:

- sytuację, że firma developerska kontaktuje się z dystrybutorem, bo na rynku gier nie ma dużych międzynarodowych dystrybutorów.

- wydawanie na własną rękę, gdyż jest to ewenement jeśli chodzi o gry komercyjne, chociaż ostatnio wiele mniejszych firm tak zaczyna działać dzięki internetowi.

 

2) Przygotowanie gry do wypuszczenia na rynek

Studio developerskie zrobiło grę i przekazało ją producentowi. Producent zapłacił firmie i teraz on zaczyna działać. Opłaca całą kampanię reklamową, wydaje komunikaty prasowe, zajmuje się rejestracją marki gry (lub nie, ponieważ nazwy często się powtarzają lub są zlepkiech wyrazów potocznych nie do zastrzeżenia - i tu zależy czy będzie R czy TM, za R się płaci, ale mamy pewność, że nikt bezprawnie nie będzie używał znaku handlowego gry bez naszej zgody lub kombinował coś z podrabianiem).

 

3) Sprzedaż gry

Osobiście producent zazwyczaj nie sprzedaje gry. Od tego są dystrybutorzy i ich kanały dystrybucyjne na rynkach lokalnych - umowy ze sklepami. Producent zleca wydanie gry na tychże rynkach lokalnych (kraje) przez określonych dystrybutorów. Dodatkowo może zlecić / zezwolić na jej tłumaczenie. Ale nie wiąże się to w ogóle z przekazaniem jakichś praw autorskich. W Polsce padło na CD Projekt, który dodatkowo podjął się jej lokalizacji ($$$). No i gra została przygotowana, rozlokowana na półkach sklepowych i zaczęła się sprzedaż. :)

 

Krótko mówiąc zazwyczaj łańcuszek wygląda tak:

Producent -> Dystrybutor -> Sklep -> Klient

 

Rzadziej tak:

Developer -> Producent -> Dystrybutor -> Sklep -> Klient

 

I jeszcze rzadziej tak (vide TeeGee :P):

Developer -> Klient

 

Oczywiście jest jeszcze wiele innych kombinacji, ale nie warto ich wymieniać. W 95% przypadków prawa autorskie należą do producenta, a nie developera, który działa głównie na zlecenie.

 

Znaczki na pudełku

Co jest umieszczane na pudełku? Znak handlowy developera, producenta i dystrybutora. Producent ma do tego pełne prawo, bo zazwyczaj posiada prawa autorskie, inni już nie, ale wiecie, jaki dystrybutor zgodziłby się wydać grę i nie wlepić tam własnego znaku handlowego? Tak samo firma developerska. Wszystko to jest uzgadnianie. Ale nic nie jest wymagane. Znaki są umieszczane w celach promocyjnych, handlowych i informacyjnych (wyjątek stanowi info o producencie - musi być ZAWSZE).

 

I teraz o co chodzi z tymi znakami. Każda szanująca się firma rejestruje swój znak handlowy, żeby zabezpieczyć się przed plagiatorami, podrabiaczami złodziejami i bezprawnym przetwarzaniem. Dlatego też twierdzenie Spyro:

chociaż zwykle też posiada licencję freeware i shareware w przeciwieństwie do BOX, który posiada raczej tylko licencję z ograniczoną możliwością dystrybucji i kopiowania. W tym wypadku na opakowaniu znajduje się też ten fajny znaczek "Ž", który posiada raczej tylko licencję z ograniczoną możliwością dystrybucji i kopiowania. W tym wypadku na opakowaniu znajduje się też ten fajny znaczek "Ž"
Jest kompletną bzdurą, bo zawsze i wszędzie firmy swoje zarejestrowane znaki handlowe "ozdabiają tym znaczkiem" W CELACH INFORMACYJNYCH i nie ma tutaj żadnych "ale" ani "w takim wypadku". Nawet Microsoft na swojej stronie internetowej ma w logo Ž. Znajdzcie jakieś jego logo gdzie nie ma tego znaczka. Miłego szukania. :) Inna sprawa jest z rzeczami materialnymi, bo często ten znaczek ciężko jest wyprodukować taki tyci np. w plastiku i nie zawsze się go daje... Ale kurde flaczek, to nie oznacza, że z danym znakiem możemy robić chcemy, bo nie ma powinności dawania tego Ž. To jest tylko i wyłącznie INFORMACJA, że dany znak handlowy jest zarejestrowany.

 

 

chociaż zwykle też posiada licencję freeware i shareware w przeciwieństwie do BOX,
jw. Co to jest kurde według ciebie BOX? Jakaś licencja? :D BOX może być na licencji zarówno freeware i shareware. :]

 

Może zacznijmy co to jest ten BOX - ano oznacza domyślną, zwykłą, standardową dystrybucję projektu. Ten BOX to tylko takie pojęcie wymyślone. A po co się pojawiło? W momencie wymyślenia OEM, aby odróżnić normalną dystrybucję do trochę innej - "z ograniczeniami".

 

Zresztą OEM w ogóle nie jest równe OEM'owi i trzeba wiedzieć, że jest to niesformalizowane pojęcie, bardzo płynne zresztą. Co innego oznacza przy produkcji softu, a co innego może oznaczać przy dystrybucji sprzętu, np. kiedy to producent A odsprzedaje produkt innemu producentowi B, który ten z kolei sprzedaje go pod własnym szyldem (lub nie). Krótko mówiąc producent B jest pośrednikiem sprzedaży z pewnymi przywilejami albo w przenośni mówiąc "dystrybutorem z częścią praw autorskich" (tak już naginam tutaj pojęcia :P). Ten drugi producent przejmuje na siebie część praw i obowiązków, np. support. Kwestia praw autorskich - do uzgodnienia pomiędzy firmami.

 

W przypadku oprogramowania OEM przykład z życia wzięty:

Microsoft dogaduje się z firmą DELL, że ta druga będzie sprzedawała komputery razem z Windowsem. DELL przejmie na siebie np. obowiązki podstawowego supportu, a Windows będzie dostarczał edycję systemu dedykowaną ich komputerowi, jednak odcina się od supportu technicznego (ale dostarcza łaty itd. jak w przypadku box). Firmy uzgadniają, że ta edycja systemu będzie bez książeczki i pudełka.

 

Ostatnio jednak możemy kupić Windowsy w normalnych sklepach w wersji OEM. I tutaj znowu należy to pojęcie rozpatrywać w kategorii pojęć abstrakcyjnych, czysto umownych. W tym przypadku OEM oznacza produkt podstawowy okrojony z wartości dodatkowych typu support, książeczka oraz ograniczenie reaktywacji produktu do aktualnie zarejestrowanego sprzętu. Ale warto tutaj na jedno zwrócić uwagę. Dystrybucja w poziomie wygląda ciągle tak samo:

Producent -> Dystrybutor -> Sklep -> Klient

jak przy podstawowej wersji produkcji (box):

Producent -> Dystrybutor -> Sklep -> Klient

 

Krótko mówiąc Microsoft na żadnym ze szczebli nie przekazuje/udostępnia części praw innej firmie. Rozprowadza ten produkt tak samo jak wersję BOX. Tak więc OEM nierówne OEM'owi i w tym przypadku jest to dodatkowa forma dywersyfikacji oferty. Jest jeszcze wieeeele innych wariantów, ale nie czas i miejsce na takie dyskusje.

 

Z OEM w przypadku gier mamy do czynienia praktycznie tylko w przypadku kart graficznych i załączanych do nich gier, a nie jakieś farmazony w stylu producent daje dystrybutorowi oemkę, daje znaczek tm itd. :] W przypadku branży elektronicznej OEM stosuje się GŁÓWNIE w celu zwiększenia sprzedaży poprzez wykorzystywanie bardziej niekonwencjonalnych kanałów dystrybucji niż tradycyjna forma sprzedaży vide producent -> dystrybutor - > klient.

 

I o to chodzi drogi Spyro, a nie te twoje banialuki wyssane z palca jakoby w kolejnych stadiach podstawowej dystrybucji określone podmioty licencjonowały sobie produkty a to na BOX a to na OEM (choć takich licencji nie ma). :P Dziękuję za uwagę. :)

 

 

EDIT:

Masz szczęście, że nie zauważyłem tego, bo już nie chce mi się tego dokładnie komentować. :]

Microsoft pisze się i z Reserved i z kopyrajtem, bo to zarejetrowany i zstrzeżony trade mark a także developer i producent jego produktów z licencją Windowsa nie muszę tłumaczyć. Zastrzegli tylko nazwę "Windows", bo gdyby zastrzegali każdą wersję Windowsa to by mieli ostro dużo roboty z załatwianiem licencji. I tak się nie da legalnie dwóch podobnych marek zasrzec. Więc znaczek mają tylko developerzy, bo MS poszedł już na upust i dał im licencję

 

To tak jakbyś pisał:

W Game Maker możesz tworzyć gry w 3D, bo po lewej w edytorze jest kategoria, a w Global Options można zmienić rozdzielczość. ;P

 

EDIT 2:

Znaczki się popsuły. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...