A najbardziej klimatyczna lokacja w SH1 to był szpital (normalny i 'inny'). Te pielęgniarki, zgniłe stoły operacyjne, kraty przeciakące krwią... niezły był motyw z windą. Szkoła też niezła jest. Zagadka z fortepianem wymiata, a duszki mogą spowdować zawał (radyjo szaleje odgłosami, a nic nie widać, eh). Silent Hill to dla mnie jedna z najlepszych serii gier.