Farciarz :]
Jak ja cośtam dałem na infie, to nie dość, że czekałem cały semestr, aż babka to sprawdzi, to po sprawdzeniu powiedziała coś takiego : "my się tym nie zajmujemy, to nie jest w żaden sposób związane z programem nauczania w klasie 5 szkoły podstawowej". Taki był sens jej wypowiedzi. Myślałem wtedy, że rozniosę jej biurko na kawałki :D
Ale w tym roku (w sensie - pod koniec) jeszcze lepsza jazda z PowerPointem była - babka powiedziała, że kto całkowicie samodzielnie zrobi w czasie kilku lekcji prezentację o trójkątach, ten dostanie 6 na koniec. Traf chciał, że na 1 lekcji za cholerę nie pamiętałem rodzajów trójkątów, a potem byłem chory do końca roku szkolnego :D I wyszło na to, że pół klasy 6 na koniec a reszta - w tym ja - 5. A i tak większość rodziców kolegów/koleżanek twierdzi, ze to ja z całej klasy najbardziej przykładam się do tego przedmiotu i ja jeden z całej klasy zasługuję na 6 z infy :D
Dobra, sorki, że się tak rozpisałem.