Skocz do zawartości

Bedziom

Użytkownicy
  • Postów

    1 682
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Bedziom

  1. Jeśli smuci Cię to, że parę razy wyszedłem z domu dla jaj w cylindrze i kurtce z poliestru - przykro mi, ale to już nie mój problem.

    Skoro tak to was boli, moi drodzy, to wiedzcie, że normalnie się tak nie noszę.

    EOT

  2. Bardziej chodzi mi o sytuację, w której ktoś idący przede mną puszczałby obłoczek z ganji, tak jak teraz z nikotyny - po prostu nie. Gdybyś truł sam siebie, to miałbym to głęboko, bo Twoja decyzja. Ale jeśli ten smród zacząłby mnie otaczać, a tak by było - dziękuję. Brak legalizacji powstrzymuje imho bardziej jaranie na ulicach niż jaranie ogólnie. Wprowadzić prohibicję na papierosy, o. Albo chociaż kompletny zakaz palenia w przestrzeni publicznej. ;-;

     

    Czemu akurat te? Nawet specjalnie nie wiem. Podoba mi się ich brzmienie, którego nie odnalazłem w innych albumach tych samych lub innych artystów. Fisz świetnie obraca słowem i ma wspaniały, głęboki głos, Tede na S.P.O.R.T jest symbolem słonecznych dni i wolności, Eminem to czysty skill, Wu-Tang to klasyka.. Generalnie wolę oldschool od newschoolu, tekst >>> beat. Dlatego odpada choćby Kanye. Mimo wszystko np. u Fisza strasznie lubię teksty, nie tylko wykonanie. Na Tedziaka trzeba akurat mieć odpowiednie nastawienie, tak jak na Eminema. ^^

  3. Z zagranicznych to Eminem, konkretnie The Eminem Show. Kozacki krążek. Poza tym Wu-Tang Clan - Enter the Wu-Tang, Run The Jewels - Run The Jewels 2, Gorillaz w zasadzie cokolwiek mogę..

    A Heavi Metal to album hip-hopowy jak najbardziej, nazwa myli. ;)

    Firma, Popek, Gang Albanii - dziękuję, wymiękam. Chociaż nawet są trochę zabawni. :P Ganja Mafia zgodzę się, komercha w opór.

    Nie, nie jestem za legalizacją - nawet zwykłe papierosy to moim zdaniem zło.. ;) Niemniej, wszystko jest dla ludzi. Jeśli dany palacz nie truje mnie - niech sobie jara.

  4. Generalnie nie słucham tego typu muzyki, ale zdarza się.

    Jeśli już coś, to z polskich tak na poważnie Fisz (i wszystko dookoła, od jego początków do aktualnych projektów) i płyta S.P.O.R.T od Tedziaka. Dla jaj, żeby się pośmiać z kolegami, lecimy Firmę, Hemp Gru i Ganja Mafię. Imho Peja ma kilka dobrych kawałków, ale giną w morzu gówna, które jest poza nimi.

    W kwestii konkretnie Fisza: płyty Polepione Dźwięki i Heavi Metal, moim zdaniem obie wyrąbane w kosmos.

    S.P.O.R.T momentami jest żałośnie beznadziejny, ale znajdzie się też co nieco tracków wartych uwagi.

    Firma to żenada ponad żenady generalnie, więc tu przede wszystkim chodzi o szczególnie niskiego lotu utwory, jak Fałszywe Dziwki, Umysł Bogacza czy Reprezentuję JP.

    Co do Hemp Gru - ich nawet jestem w stanie szanować. Jak bardzo gardzę całym pieprzeniem o HWDP czy legalizacji, tak zdarzy im się coś dobrego - na pewno nie jest to taki ferment intelektualny jak Firma.

    Ganja Mafia to Dobre Geesy, koniec.

    Peja ma przebłyski czegoś dobrego, choćby PRL i Nie Zmienia Się Nic, potem nagle wracamy do Rap Moją Kokainą i jest "ryja wydrę na tracku aż się posra ten co na freestyle'u nie potrafił mi sprostać". Tyle w temacie.

     

    Kojarzy ktoś tu motyw nadchodzącej płyty Fejza, syna Magika? Bo imho jeden track (Na Co Liczę) jest całkiem dobry, a drugi (FLAJ)... to zdecydowanie pomyłka.

  5. Guys, może to nieco odbiega, ale - czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć, na czym polega trudność wyborów moralnych (i niektórych wątków) w Spec Ops: The Line? Bo przechodzę i jak na razie, przy czwartej godzinie, nic mnie nie ruszyło, a wszyscy pieją, jakie to nie jest świetne pod tym względem.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...