Panowie i panie!
Nie było mnie lata, mam nadzieję że tęskniliście, o ile ktoś mnie pamięta. Dyzmaken jeszcze tworzy?
Do rzeczy. Właśnie wygrzebałem wspomnienie ze swojego umysłu. Ta gra była EPICKA. Przynajmniej dla mnie mającego jakieś 5 lat, może więcej.
Arkanoid. Wiadomo, odbijanie kulki i rozwalanie kafelków. Pamiętam że było dość dużo różnych efektów (bonusów typu rozszerzenie paletki) i cała masa poziomów. Najważniejsze: po rozwaleniu kafelka rozsypywał się on w popiół i spadał na dół, gdzie się zbierał, nie pamiętam jednak co go stamtąd usuwało. Paletka czy ta belka czy co to tam jest poruszała się w dwóch osiach, górny limit pokazywała jakaś taka linia. Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale jeśli tak, to na porządku dziennym było odbijanie wielu kulek na raz.
Jest to zdecydowanie gra mojego dzieciństwa, liczę na Was kochani użyszkodnicy! <3
Edit:
Jednym z ważniejszych bonusów była bomba atomowa która rozsypywała wszystko w drobny mak drżąc ekranem i wydając diabelski krzyk
Edit2:
Mój brat twierdzi że było tam 100 etapów, a grę mieliśmy z jakiejś gazetki czy coś.