Ja osobiście wierzę w Boga(jestem katolikiem :P), ale nie wierzę np. w opętanie przez złe duchy(no bo to wymysł człowieka wg. mnie)
W koniec świata 2012 kiedyś wierzyłem, bałem się go jak dziecko, ale przestałem wierzyć bo to bez sensu, Majowie nie wyznaczyli daty końca świata, tylko końca swego kalendarza, w Apokalipsie jest że w każdej chwili koniec świata może nastąpić. Nawet teraz.
Z naukowej strony wygląda to tak, za około 5 miliardów lat Słońce zacznie wygasać i tracić energie wówczas pochłonie Ziemię i ją spali, później stopniowo zamieni się w białego karła, a wszystko z Ziemi zniknie, nie będzie nic tylko Ziemia skamieniała będzie. Ale prędzej ludzie się pozabijają.
Bodajże nasz Wszechświat mógł się narodzić z poprzedniego Wszechświata(gdzieś w gazecie czytałem) mogło być kilka takich Wszechświatów przed nami.
Kolega mi też mówił że w około 2080 uderzy meteoryt w Ziemię i wszyscy wyginą.
Może także powstać 3 wojna światowa i co wtedy?? Będzie tragedia też nie przeżyjemy albo nieliczni...