Skocz do zawartości

Matthew

Użytkownicy
  • Postów

    1 475
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Matthew

  1. Oddanie zadanego wcześniej referatu było egoistyczne? Nie po to siedział nad nim, żeby go nie oddać. A reszta klasy powinna mieć tylko do siebie pretensje skoro nie zrobili, nie do niego mellow.gif

    Tak, i to bardzo egoistyczne. Co mu szkodziło oddać za tydzień? Nic, ale musiał zrobić na złość i oddać.

  2. @Ranma: Ja żeby nie zesztywnieć, to ćwiczę sobie w domu przed snem i wtedy nie muszę się męczyć, żeby zasnąć. W-F mi nie przeszkadza, tylko nie wiem po co te oceny - ci co są niscy mają mniejsze szanse na 5 ze sprawdzianu z siatki. Wg mnie powinny być oceny w stylu "Aktywny fizycznie" (6), "Leniwy" (1) i żeby to była wskazówka dla pracodawców, na kim mogą polegać.

     

    @Ludzix: Masz coś jeszcze bezsensownego do powiedzenia?

     

    Jeśli byłby to człowiek inteligentny, zweryfikowałby swoje myśli wobec tak poważnych konsekwencji.

    Ja jak coś źle się czuję to korzystam z książek. I to mi pomaga. Gorzej, jeśli ktoś po gimnazjum nie wie, co ma w głowie, w klatce piersiowej i takie tam.

     

    To nie takie proste wyznaczyć "potrzebne" przedmioty. Co osoba, to inne wymagania co do nauki.

    No to te, które nas ciekawią i są związane z kierunkiem.

     

    Z internetu, mówisz. Pozwól, że Ci wyjaśnię, że nikt w internecie nie wyjaśniłby Ci dobrze tej choroby, gdyby o niej nie miało pojęcia tak wielu ludzi. Internet jako zbiorowisko ludzi całkiem różnych jest dobrym środowiskiem obserwacji całego społeczeństwa - mając do dyspozycji tylko nielicznych, daje nam dosyć dobry obraz aktualnych tendencji mentalnych. Tak więc jeśli w przyszłości większość nie będzie znało tej prostaty, tak też mało kto będzie w internecie o niej pisać. Co więcej - będzie jeszcze gorzej, kiedy nie będzie można nawet zweryfikować pojawiających się tam danych.

    No tak, bo przecież wszyscy ludzie interesują się tylko i wyłącznie informatyką. Ten kto interesuje się biologią pójdzie na taki kierunek a nie informatyczny.

     

    Po pierwsze nie lubię generalizacji i szufladkowania, a po drugie właśnie dlatego ma stale pracować nad sobą. Dzisiejsze społeczeństwo jest tak skonstruowane, że wszystko wywiera na nas sporą presję, co podwyższa ambicje. Ale poza ambicjami trzeba mieć jeszcze cały "warsztat", na który trzeba sobie samemu zapracować.

    Nie mówię, że każdy z osobna jest przeciętny, tylko, że większość osób tak robi. A co do "wszystko wywiera na nas sporą presję, co podwyższa ambicje": teraz Ty generalizujesz - niektórzy nie są pewni siebie i pod wpływem presji zniechęcają się i załamują.

     

    No nie, ale skąd dokładnie wiesz, jak było x lat temu? I że było na pewno lepiej?

    Z lekcji polskiego w podstawówce i od nauczycieli.

     

    Jeśli ktoś ma problemy z przyswojeniem części materiału, niestety te zaległości musi nadrabiać silną wolą i pracą. Poza tym mówimy o rozumieniu, a nie z wkuwaniem - w tym to ja nie widzę zbytniej finezji. Rozumiem, że wykucie kilkudziesięciu zabytków z Polski może stanowić pewną trudność, ale jeżeli wszystko jest podane - powiedz mi, czego tu można nie rozumieć? Przecież na WOK-u nie ma omawianych żadnych skomplikowanych mechanizmów, wszystko opiera się na przyswajaniu wiedzy, ot - zwykła pamięciówka.

     

    Jeszcze jedno, ktoś po prostu musi chcieć pojąć dany przedmiot. Jest tyle rozwiązań, jak zapełnić tę lukę. W mojej klasie normalnym jest, że jeśli nie umie się czegoś, a zależy komuś na tej wiedzy, to próbuje się nauczyć materiału z innych źródeł - zwykła pomoc kolegi/koleżanki czasem daje wystarczająco dużo. Wystarczy tylko chcieć umieć i chcieć poszukać.

    Mam wrażenie, że myślisz, że wszyscy ludzie są tacy jak ty. Niestety prawda jest inna: niektórzy zamiast się przyłożyć do nauki sięgają po ściągi. Ten niewielki procent mądrych ludzi próbuje na własną rękę jakoś pojąć niezrozumiałe rzeczy (np. ja nie mogłem zrozumieć biologii, to sobie wyobrażałem daną rzecz i lepiej mi szła nauka).

  3. Ranma, ja mu mówiłem, że jeśli ich nie odinstaluje, to pójdę do dyrka, bo na nic się zalogować nie można. A ten kabel jest o tyle zły, że sam maczał w tym palce, a i tak winę na współpracownika zwalił. Innym razem duża część klasy nie miała referatów na PP, mówimy mu, żeby zaczekał, aż sorka sama poprosi o oddanie (mogła też zapomnieć) a on specjalnie patrzył się na nią i położył referat na biurku. To było bardzo egoistyczne.

     

    Błagam, uświadomcie mnie - co jest takiego śmiesznego w niszczeniu czyjejś własności?

    Niszczenie też mnie zbytnio nie bawi (chyba, że właściciel zniszczonej własności to mój wróg, wtedy jestem wniebowzięty), ale "udoskonalanie" - tak :]

  4. Nie. Chodzi mi głównie o informacje dotyczące chorób, które zaczynają się bardzo niewinnie (i często nawet nie wiążą się z bólem), a kończą poważnie. Przykładowo: fałda na skórze to nie zawsze spuchnięcie po uderzeniu itp. Czasami to początek guza nowotworowego, którego powinno się jak najszybciej usunąć. Człowiek po gimnazjum z małą świadomością tego procesu, myślę że, potraktowałby to jako trwałą bliznę, nie spodziewając się aż takich konsekwencji tego niewinnego śladu na ciele. Poza tym pomyśl - ile czasu i pieniędzy możesz zaoszczędzić, lecząc się sam?

    I tak człowiek nie będzie chciał dopuścić do siebie myśli, że może to być nowotwór. Patrz też: koniec posta.

    A może nie? Wiesz, jaki miałbyś ubogi plan zajęć, gdyby ludzie projektujący stosowali zasadę "to, co się nie przyda lub zapomni - wyrzucamy"?

    Dodałoby się więcej potrzebnych, proste.

    Załamałem się. Jak można nie rozumieć podanych na tacy definicji z przykładami? Co tu właściwie jest do rozumienia? To zwykła wiedza, a nie umiejętności.

    Jesteś nietolerancyjny. Niektórzy mają problemy z nauką i po prostu nie mogą pojąć tych przedmiotów.

    Mhm, wezmy np prostate, duzo ludzi nie wie co to nawet jest, i co, pojdziesz do lekarza mowiac ze czesto chodzisz do lazienki? Ten ci powie ze za duzo pijesz smile.gif

    O prostacie nie dowiedziałem się w szkole, tylko z internetu, telewizji itp.

     

    Znowu zignorowaliście to, że człowiek to nie komputer i wszystkiego nigdy nie będzie wiedział. Zresztą, oceny przeciętnego ucznia to zasługa ściąg i kujonów z którymi siedzą na danym przedmiocie.

     

    Można jeszcze się sprzeczać o to, że w niektórych szkołach za taką samą wiedzę będziesz miał dwie różne średnie, np. w jednej szkole masz 4,3, ale w innej będzie to 5,7. Szkoły teraz to nie to co kiedyś.

     

    E: Lol: Patriotyzm -> Homoseksualizm -> Aborcja -> Systemy edukacyjne XD

  5. OMG... Specjalnie pomijacie jedną rzecz - nie istnieje na świecie osoba, która to wszystko wie...

     

    Co do W-Fu: Czytać do końca, a nie po jednym słowie :/ Pisałem, że te kilka lat w-fu w stosunku do reszty życia po szkole średniej nie ma znaczenia. @Osiem: Zasady gier sportowych poznaje się w gimnazjum i podstawówce oraz od kolegów i innych źródeł, takich jak telewizja, internet...

    W sumie nie mam nic do w-fu poza tym, że jest wliczany do średniej... Niektórzy sobie nie radzą w jakiejś grze sportowej, a żeby się tego nauczyć, trzeba ćwiczeń, które trwają czasami ponad rok. Sprawdziany z w-fu to nie to samo co na innych przedmiotach - nie nauczysz się w ciągu kilku dni.

    Edit: Wojzax, dobra, niech ten w-f już zostanie, ale w postaci rozgrzewki i zagrania w coś.

     

    - biologia jest potrzebna a choćby i po to, żebyś, gdyby coś Cię bolało, mógł znaleźć przyczynę. Czy nie jest tak, że nawet dobry lekarz jest bezradny w przypadku, gdy sam pacjent nie wie, co mu dolega? Sama wiedza z gimnazjum, w którym poruszane są jedynie główne choroby (wymienia się kilka głównych, na które "trzeba uważać, dziecko drogie!") nie wystarczy. Przy podawaniu objawów chorób należy również wyjaśnić mechanizmy powstawania tych chorób. A to jest zawsze po każdym dziale z biologii - omówienie nieprawidłowości organizmów poprzednio wymienionych elementów,

    Mało kto zapamięta i to zastosuje. Pacjent mówi, że go boli to i to, że czuje to i to, lekarz zbada i po kłopocie.

     

    - W-F staje się niestety w dzisiejszym społeczeństwie jedynym sposobem motywowania do aktywności fizycznej i jednocześnie jedynym miejscem, gdzie spora część dzieci ma kontakt ze sportem. Dziecko przestaje się interesować wychowaniem fizycznym, jeśli jest zbyt leniwe, nie daje mu takiej satysfakcji, ma poczucie własnej słabości i z tego powodu nie chce ćwiczyć, aby uniknąć porażki (+ tysiąc innych czynników). Choćby i ten minimalny sposób przymuszenia ich do wysiłku fizycznego musi być, żebyśmy chociaż nie żyli i umierali na tych samych krzesłach,

    Patrz: "co do w-fu:"

     

    - geografia - w liceum geografia stanowi powtórzenie materiału z gimnazjum z dodaniem nowych aspektów z każdego tematu. Jedna/dwie lekcje tygodniowo pozwoli nie tylko nie zapomnieć materiału, ale także przyswoić nowe, przydatne wiadomości. Jest to dosyć potrzebna nauka, która jest niezbędna do dobrego inwestowania (w przypadku, gdybyś chciał założyć firmę),

    O zakładaniu firm miałem w gimnazjum na geografii i WoSu i teraz w szkole średniej na PP. A jeśli chodzi o zapominanie materiału: prędzej czy później i tak zapomni.

     

    - WOS i WOK analizują często te same tematy społeczne, jednak badają je pod innym kątem z wykorzystaniem innego szablonu myślowego. Scalenie tych przedmiotów jest przez to niemożliwe, a 2 lekcje WOS-u i 1 WOK-u w trzyletnim planie nauczania to nie tak straszne rozwiązanie smile.gif.

    Niewiele osób rozumie te przedmioty, wszystkie zasady panujące w społeczeństwie i kulturze wzięli od starszych niedojrzałych, pseudofajnych kolegów :D Ja akurat rozumiem te przedmioty i mi to rybka.

  6. @Up: Lol...

     

    @Marmi: W takim razie potrafisz odpowiedzieć na każde pytanie z podstawówki czy gimnazjum bez zaglądania do książki czy zeszytu - tylko to co masz w głowie po tych latach nauki. Tia...

    Rozumiem, że w gimnazjum są jeszcze te przedmioty, ale w średniej szkole już nie powinno być, np. na kierunku informatycznym (technikum) powinny być tylko przedmioty zawodowe, angielski, matma, polski, fizyka, PP, PO, drugi język obcy bo:

    - biologia, chemia - nie przyda się, jeśli będziemy czegoś potrzebowali to się spytamy lub poszukamy

    - w-f - nie wiem po co to informatykowi do życia potrzebne, te 4 lata w-fu nic nie zmienią, jeśli będzie siedzieć przed kompem 30 lat

    - geografia - wszystko ważniejsze jest w gimnazjum

    - WoK, WoS - w sumie tak, ale nie :P wg mnie powinno to być wciśnięte jakoś w PO

    - religia - zależy od ucznia

    Thank You for listen my speech.

  7. @Kargul: Ja akurat rozumiem, czemu zwróciłeś uwagę na to. U mnie w klasie jest taki jeden, co praktycznie na każdej lekcji się podlizuje i ma wyrobiony głos do tego (specyficzny, lizusowy głos). Od pewnego czasu, jak zaczyna się podlizywać to wszyscy chórem mówią teksty w stylu: "o rany", "o boże", "ojeny"... Po prostu mamy go dość.

     

    Nasz "przewodniczący" wybrany dla jaj to imitacja hakera, instaluje keyloggery (dlatego nie mogę zbyt często wchodzić na GMClan gdy jestem w szkole), włamuje się na GG i najmuje hakerów do niszczenia forów. Ostatnio zdobył loginy i hasła dziewczyn na n-k i grono, jeden kabel z klasy nagadał o tym jakimś dziewczynom, te do niego (przewodniczącego) zaczęły podchodzić w grupkach po 3-5 osób i mu groziły i przy okazji nam, że pójdą do dyrka i się poskarżą ;/ Trochę komicznie to wyglądało.

     

    I jeszcze od niedawna istnieje u nas w klasie język i pismo spartańskie :D Zaczęło się od tego, że jak kumple grali w Warhammera, to MG powiedział coś takiego:

    "Ta sytuacja przypomina mi pewną sytuację z "Poznaj moich Spartan" <dalej niezrozumiały bełkot>". Ci co słuchali tego, patrzyli się na tego gościa, poczekali aż skończył i dostali ataku niekontrolowanego śmiechu.

     

    Jak to teraz piszę to nie wydaje mi się śmieszne, ale tego nie da się przedstawić słowami.

  8. "Prawda leży pośrodku."

     

    Po podstawówce powinniśmy wybrać sobie kierunek, w którym będziemy się kształcić. A jak ktoś nie jest pewien, to do gimnazjum. Potem szkoła średnia z wyznaczonym kierunkiem lub ogólnokształcąca. A potem co chcesz.

     

    Niby dodatkowa wiedza pomaga w życiu, ale tylko teoretycznie. I tak 95% wiadomości wyuczonych z danego działu, który nas nie interesuje wylatuje nam z głowy, więc to strata czasu i energii. Powinniśmy wybrać sobie przedmioty, których chcemy się uczyć i na nie chodzić. W Harrym Potterze było coś takiego, ale nie wiem jak by to sprawdziło się w rzeczywistości.

  9. Wg. mnie niektórzy mają odmienne zdanie, bo chcą być fajni ;/

     

    Patriotyzm to nie jest rzucanie się pod granaty bez sensu. To szanowanie ojczyzny. A to, że Polskę stanowią po części odmóżdżone dzieci, które chcą być fajne robiąc rzeczy niedozwolone przed 18 rokiem życia. I taka jest prawda.

     

    E: Little mistake :)

  10. @Ranma: W sumie masz rację, ale znowu sobie zaprzeczasz - "Ogólnie genetyka jest bardzo młodą dziedziną nauki i względnie mało wiemy co i za co konkretnie odpowiada", więc nie możesz stwierdzić, że na 100% homo nie może stać się hetero i vice versa. Nie wiemy jeszcze wszystkiego :)

  11. @gibon % g-Enjoy: Mieliście jakieś burzliwe dzieciństwo? Czy Polacy was skrzywdzili?

    @Ranma: Gdyby była teraz wojna i trzeba by było współpracować to wszyscy by się zmienili (chodzi mi o polską młodzież, która ma pretensje do świata a szczególnie do Polski, bo im się źle wiedzie).

    Mam podobną postawę do Xarfrona - lubię Polskę, ale nie jestem patriotą takim, żeby dla ojczyzny zginąć. Nie byłbym do tego zdolny.

     

    W sumie, nie możemy powiedzieć czy jesteśmy patriotami - nie żyjemy w tych czasach, gdzie trzeba było się nawzajem wspierać, gdzie trzeba było walczyć, gdzie trzeba było znosić ten widok. TAKIE doświadczenie zmieniłoby was na stałe i zaczęlibyście inaczej traktować Polskę.

     

    Z resztą, Polska jest wyjątkowym krajem - znikła z map, ale udało jej się powstać.

  12. @Will: Fajny nauczyciel, ale mój z gimnazjum był jeszcze lepszy, bo grał z nami w Q2/3 i War3 ;]

     

    Wg. mnie uczenie się Worda, Excela, Power Pointa itp. rzeczy jest zbędne. Prawdziwy informatyk znajdzie sobie lepszy program, do tego Microsoft robi aktualizacje tych programów, więc część nauczonych rzeczy w gimnazjum "nie zadziała" w szkole średniej + nie są darmowe, więc teoretycznie w domu się nie pouczysz :P I ostatni najważniejszy argument: Word ssie.

  13. - Jerzy Grębosz, Symfonia C++ (wydanie z 1996 r., 3 tomowe),

    - Jerzy Grębosz, Pasja C++,

    Sam mam symfonię i jest bardzo pomocna dla początkujących. Z resztą, zapytaj się go, od której książki zaczynał przygodę z C++. Sorki, nie doczytałem :)

  14. EDIT2: Dziewczyna + Internet = sami wiecie co

    Sprostowanie: głupia dziewczyna + internet = katastrofa, a Dziab chyba nigdzie nie pokazała, że jest głupia (jak moja kuzynka - jej pies jest od niej mądrzejszy).

     

    @Dziab: To info zwaliło mnie z nóg, bo kiedyś gdy oglądałem Maję, to sądziłem, że to prawdziwa polska kreskówka, a tu zonk!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...