sfinkss Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 moj kochany nauczyciel od matmy zadał mi , niejako za kare, referat na temat pochodzenia liczb ( czy Bog jest stworzył, czy może człowiek, czy może jeszcze 'cos' innego). no i teraz... nie moge nic w necie znalezc, znalazlem jakąs książke na ten temat, ale kosztuje ok. 30zł, a nie mam potrzeba wydawania takiej kasy na 'matme'. Po-mo-że-cie?^^ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Platyna Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 A co rozumiesz przez pojęcie liczby? Bo to jest rzeczownik abstrakcyjny raczej i nie można tu mówić o jego pochodzeniu. Co innego jeśli chodzi ci o cyfry. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maximal Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Nieco wiedzy z zakresu historii masz tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_liczb. Ale oczywiście radziłbym poszukać w jakimś bardziej wiarygodnym źródle (bibliotekę w szkole chyba masz?). Nie wiem, co jakakolwiek istota boska miałaby mieć do liczb i generalnie matematyki. ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Platyna Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Nie wiem, co jakakolwiek istota boska miałaby mieć do liczb i generalnie matematyki. smile2.gif Oj wiele! Zależy jakiej natury miałby być ten referat :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maximal Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Oj wiele! Zależy jakiej natury miałby być ten referat :) Czyżbyś miał na myśli liczby jako element symboliki biblijnej / szeroko pojętej mistyki? ;p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Platyna Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Nie, mam na myśli wszelakie rozważania filozoficzne :P Nad wszystkim można sobie pomyśleć. Nawet nad czymś z pozoru tak zwyczajnym i naturalnym jak liczby i zasady matematyki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maximal Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Mimo wszystko, liczby to wytwór ludzkiego umysłu i wszelkie powiązania z "wyższym bytem" wydają mi się jednak nieco naciągane. Chociaż kto wie. Trzeba by było chwycić się jakiejś literatury z tej dziedziny. A Ty, sfinkss, idź pisać referat. Patrz, ile już masz punktów zaczepienia! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GMTraker Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 może napisz o historii każdej z liczb, wpisz naprzykład 'ósemka' w wiki :P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Platyna Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Dlatego zaznaczyłem w pierwszym poście co przez takie liczby rozumiemy :P Bo jednak ciężko powiedzieć, że człowiek wymyślił liczby. A nawet nie można. Człowiek jedynie je nazwał i wymyślił sposób ich zapisywania. może napisz o historii każdej z liczb, wpisz naprzykład 'ósemka' w wiki tongue2.gif ósemka to cyfra, a nie liczba ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GMTraker Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 no fakt, sorki, mam dupny humor i nie myślę logicznie :( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maximal Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Bo jednak ciężko powiedzieć, że człowiek wymyślił liczby. A nawet nie można. Człowiek jedynie je nazwał i wymyślił sposób ich zapisywania. Jak sam zauważyłeś, liczby to pojęcie abstrakcyjne. A wszystko, co abstrakcyjne działa na poziomie umysłu. Czy jeżeli cały wszechświat składałby się z jednego pokoju, w którym leżałaby sterta kamieni to czy można by mówić o istnieniu czegoś takiego jak liczby? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Platyna Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Nie można by było mówić, bo nie było by komu to mówić skoro była by tylko sterta kamieni, bez żadnych istot. Ale pomijając ten szczegół to oczywiście, że wciąż można by było mówić o czymś takim jak liczby tak jak i o np historii, która tez jest pojęciem abstakcyjnym. Nie można by było mówić o cyfrach. Dopóki istnieje coś to można mówić o ilości, a więc i o liczbach. Ilość to też rzeczownik abstrakcyjny i nie powiesz mi, że nie można mówić o ilość kamieni na stercie :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Flaque Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Nie pomagacie mu, lol. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slash (Pental) Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Najlepsze jest to, że podstawiając do twierdzenia Pitagorasa liczby 3 i 4, otrzymujemy 5 gratis! Tylko co to ma wspólnego z tym tematem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Platyna Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Nie pomagacie mu, lol. Ty też nie. W jaki sposób mamy mu niby pomóc? Ja wciąż nie wiem jak można mówić o pochodzeniu liczb z innej strony niż teologicznej. :) Poza tym ja myślę, że mu pomagamy :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sfinkss Opublikowano 10 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 też mysle ze jedynie teologicznej. bo wszystkie te stwierdzenia mają racje bytu. ze człowiek tylko je odkrył, czy nauczył sie zapisywac, czy tylko Bog stworzył naturalne, a resszzte człwoiek, no ale jak o tym napisać referat? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maximal Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Dopóki istnieje coś to można mówić o ilości, a więc i o liczbach. Ilość to też rzeczownik abstrakcyjny i nie powiesz mi, że nie można mówić o ilość kamieni na stercie :) Niejako właśnie dostarczyłeś mi argumentu na poparcie mojej tezy. ;) Liczby jako sposób opisywania rzeczywistości (ilościowo, bądź jakościowo) nie mogą istnieć bez człowieka (który jako jedyny spośród zananych sobie samemu form życia zajmuje się tego rodzaju aktywnością)... ...lub też bez umysłu biologicznie podobnego do tegoż umysłu. Tu z kolei nasuwa nam się myśl, że myślenie matematyczne to po prostu naturalna konsekwencja rozwoju mózgu. Wszystkiemu winna jest ewolucja, ot co. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Platyna Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Ale żeby 2 + 2 było równe 4 nie musi istnieć żadna istota, która to stwierdzi i napisze. Zasady matematyki istnieją bez ludzi. Liczby też. Tylko nikt ich nie nazwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maximal Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Skąd wiec weźmie się świadomość istnienia 2? A zasady matematyki wcale nie muszą być doskonałe, jak sie niektórym wydaje. Problem w tym, że nie jesteśmy w stanie wyjśc poza ramy obecnego systemu matematycznego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Japanstache Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Zapytajmy Osiem! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Platyna Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Zasady matematyki muszą być doskonałe. Za to ja powiem coś innego: może istnieć jakiś hipotetyczny równoległy świat gdzie matematyka rządzi sie innymi prawami, a 2+2=5 i mimo to wciąż będzie w 100 procentach ścisła i logiczna (doskonała). Nie jest to oczywiście dla nas wyobrażalne, ale nie widzę przeszkód. EDIT: Heh. Ale się widowni w tym temacie zebrało : D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sfinkss Opublikowano 10 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 no więc właśnie. więc można sie pokusić o stwierdzenie, że jeśli jest doskonała, to jest też boska/boża, czyli w sumie pochodząca od Boga... m? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Platyna Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Przyjmując aksjomat, że Bóg istnieje to można pokusić się o takie stwierdzenie. Ale wcale nie trzeba, można pójść trochę dalej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maximal Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Zasady matematyki muszą być doskonałe. Dzielenie przez zero. : ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sfinkss Opublikowano 10 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 co masz na mysli poprzez 'pojscie dalej'? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Platyna Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Dzielenie przez zero. : ) Ja w tym dostrzegam element doskonałości. co masz na mysli poprzez 'pojscie dalej'? Pokuszenie się o stwierdzenie, że jeśli założymy, że Bóg istnieje to wcale nie musimy przyjmować, że jest doskonały i stworzył zasady matematyki. O więcej mnie nie proś, bo się nad tym jakoś głębiej nie zastanawiałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arcalian Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 moj kochany nauczyciel od matmy zadał mi , niejako za kare, referat na temat pochodzenia liczb Po co rozrabiasz na lekcji? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slash (Pental) Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Po nico, idź stąd, my się tutaj uczymy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maximal Opublikowano 10 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 Ja w tym dostrzegam element doskonałości. Niedzielnie przez zero działa na zasadzie umowy. Czy jeśli matematyka byłaby doskonała, sama przez się nie tłumaczyłaby niemożności wykonania takiej operacji? Tymczasem ten nieszczęsny przypadek zera stanowi rysę na pozornie doskonałej tafli zasad wykonywania działań. Istnieje oczywiście możliwość, że jako gatunek jesteśmy zwyczajnie zbyt mało inteligentni, by zgłębiać podobne problemy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sfinkss Opublikowano 10 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2010 hmm.. Bóg może nie być doskonały, rzeczywiście. a może.. Bóg=matma? skoro matma jest taka doskonała itp itd, no oprocz tego 'dzielania przez zero';p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się