Skocz do zawartości

Walka o prawa kolekcjonerów


programista

Rekomendowane odpowiedzi

Tak ja w temacie. Jak kilku z Was wie pasjonuję się historią, jest kolekcjonerem i poszukiwaczem. Niestety chore prawo polskie traktuje mnie jak zwykłego złodzieja i przestępcę. Wiem, że pewnie większości z Was nic to nie obchodzi, ale ruszyła akcja zrzeszająca kolekcjonerów w całej Polsce i mamy na celu uświadomienie jak największej części społeczeństwa, jakie represje nam grożą. Poczynając od wszelkiego rodzaju for internetowych, poprzez akcje w miastach kończąc na artykułach w gazetach ( miejmy nadzieję, że te ostatnie niedługo się ukażą) prosimy Was o zrozumienie i wsparcie. Poniżej zamieszczam artykuł (Autora niestety nie znam, ale mam nadzieję, że nie będzie miał mi tego za złe), który doskonale opisuje w jakiej sytuacji znajdują się kolekcjonerzy:

Kolekcjonerski terroryzm. Jak długo jeszcze?

 

Niemal co dzień można przeczytać o kolejnym sukcesie polskiej policji i przechwyceniu nielegalnego arsenału. Gestapowskie metody zalewają cały kraj niczym fala powodziowa a dziennikarze (często nie posiadający nawet najmniejszej wiedzy w tej dziedzinie) wypisują kolejne bajkowe opowieści. Najlepszymi przykładami dziennikarskiej nie wiedzy są chociażby przykłady pomylenie kalibru 0,44 cala z 44 mm (Przypadek znany z wypadku gdy mężczyzna postrzelił koleżankę z broni czarno prochowej) lub opowieści o tym, że mafia zaopatruje się na serwisach aukcyjnych lub używa broni pochodzącej z okresu II wojny światowej. Osoba pisząca takie rzeczy, żeby nie powiedzieć brednie chyba nie bardzo orientuję się, że 100 razy bardziej opłaca się przestępcą kupić kałasznikowa za tanie pieniądze niż odkupić od kolekcjoner w dobrym stanie 100% sprawny egzemplarz mp 40.

 

Niestety sytuacja zaczyna być powoli chora i można ją nawet śmiało porównać do raka toczącego nasze społeczeństwo, raka, który zbiera coraz to większe żniwo.

Obserwując media dumnie ogłaszające kolejny sukces, można pomyśleć, że pewnie nie jeden kolekcjoner militariów budzi się z przyspieszonym biciem serca o godzinie 6 rano zastawiając się czy tym razem nasza dzielna policja nie zapuka do jego drzwi. Dotyczyć to może każdego zbieracza, nie ważne czy posiada legalną kolekcje amunicji, bagnetów czy przyczajoną kolekcje zabytkowej broni.

 

Zapewne zapytacie kochani czytelnicy dla czego tak jest? Przecież jeżeli ma wszystko legalne to nie ma powodu się bać. Niestety sprawa nie jest taka do końca klarowna.

W wielu artykułach można przeczytać „zabezpieczono x sztuk bagnetów, y sztuk szabli”

Jakim prawem? W której ustawie jest napisane, że nie wolno posiadać w domu bagnetów czy szabli?

A jednak niebiescy przedstawiciele władzy przychodząc „zabezpieczają” wszystko, nawet wielki zabytkowy młynek do kawy. Represje zataczają coraz to większe kręgi dzięki bardzo ciekawej i „skutecznej” metodzie, polegającej na przeszukiwaniu allegro lub innych portali aukcyjnych wyszukaniu potencjalnej ofiary, przeszukaniu mieszkania a potem odwiedzin u jego kontrahentów. Dzięki takiej reakcji łańcuchowej, pasjonaci mogą zaliczyć wizytę niebieskich panów za kupno łuski do mausera czy też kolby do mosinna. Bo przecież po co mu kolba? Skoro kupił kolbę to i musi mieć resztę. Taka metoda poprawia wykrywalność, prokuratorzy dostają premie a policyjni przełożeni dumnie wypinają piersi otrzymując kolejne medale.

 

W tak prosty sposób obywatele polscy pozbawiani są często kolekcjonerskiego dorobku swojego życia, a sprawy tego typu nie rzadko kończą się całkowitym lub częściowym przepadkiem mienia na rzecz CLK. Pozostała część kolekcji przetrzymywana jest w policyjnych magazynach przez długie miesiące. Patrząc na to wszystko same nasuwają się pytania:

 

Jak długo jeszcze można znieść takie ciemiężenie przez żadnych sukcesów prokuratorów, którzy trwonią publiczne pieniądze na ekspertyzy wystrzelonych łusek czy wykopanych z ziemi destruktów?

 

Jak długo jeszcze Państwo będzie walczyć z obywatelami, którzy powinni chodzić dumni z podniesiona głową a nie przytłoczeni i zastraszeni?

 

Jak długo nie będzie można legalnie posiadać broni z okresu II wojny świtowej w celach kolekcjonerskich?

 

Cała sprawa obraca się wokół jednego z największych bubli politycznych jakim jest obecna ustawa o broni i amunicji. Ustawa będąca przeżytkiem pokazująca totalny brak zaufania do społeczeństwa, które tak naprawdę „wybrańcom narodu” jest potrzebne raz na 4 lata. Niestety politycy nie chcą się interesować tym problemem, wyjątkiem jest minister Czuma ale jego projekt został skutecznie storpedowany przez dziennikarzy. Reszta polityków chyba boi się kolejnej burzy medialnej i woli nie ruszać tego problemu by nie zaczęło śmierdzieć. Jednak ci sami dziennikarze krzyczą, że młodzież prócz dyskotek, szybkiej jazdy, czy też sexu nie ma żadnych zainteresowań o wiedzy historycznej nie wspomnę. Dlatego teraz spójrzmy na ten temat wybiegając daleko w przyszłość.

 

Nastąpiła zmiana ustawy, kolekcjonerzy już nie są przestępcami a wielu z nich jeździ po szkołach podstawowych, liceach czy też gimnazjach przedstawiając artefakty z minionych wojen, opowiadając o działaniach wojennych, czy bohaterstwie Wojska Polskiego w czasie II wojny światowej. Na jednym z takich spotkań jest młody 16 letni Piotrek. Jest przeciętnym chłopcem interesujący się, jak pewnie każdy chłopak w tym wieku, samochodami, sportem, muzyką czy grami komputerowymi. Słucha referatu kolekcjonera z otwartymi oczami i ustami. Jest pełnym podziwu i zafascynowania słuchaczem. W pewnym momencie zapala się w nim iskierka zainteresowania tematem. Zaczyna sam badać historię, tworzy własną kolekcje militariów, stanowiącą nie opisane źródło materiałów porównawczych, przeszukuje Internet, zasoby bibliotek. Poświęca setki a nawet tysiące godzin na zgłębianiu swojej wiedzy. W wieku 24 lat rozpoczyna współprace z muzeami. Pomaga w identyfikacji przedmiotów, wspiera ekspozycje swoimi zbiorami oraz co najważniejsze zaszczepia pasje u swoich dzieci wychowując je w patriotyzmie i szacunku do historii.

 

Niestety ta historia może mięć inne zakończenie. Zakończenie pełne łez, smutku i cierpienia. W wieku 24 lat Piotrek robi prawo jazdy na motor, jedzie na jedną z dyskotek gdzie ulega namową kolegów i wpija kilka piw. Wracając do domu ginie w wypadku, a mógł siedzieć przed swoim komputerem prowadząc kolejne poszukiwania w literaturze zastanawiając się nad przeznaczeniem jakiegoś artefaktu z okresu II wojny światowej. Takich osób jest bardzo wiele nie tylko wśród młodzieży. Jednak pamiętajmy, że nie tylko jak mówi stare przysłowie wspólny wróg jednoczy ludzi lecz także wspólne zainteresowania.

 

Dzięki takim ludziom jak wspomniany kolekcjoner społeczeństwo może być bogatsze nie tylko pod względem materialnym (kolekcjonowanie pamiątek militarnych, zwłaszcza tych z minionych wojen do tanich nie należy), ale także pod względem kulturowym oraz historycznym. Polska kinematografia, polskie muzea oraz szkolnictwo mogą liczyć na pomoc kolekcjonerów. Polska kinematografia pod względem konsultacji, wypożyczenia rekwizytów, polskie muzea powiększeniem sowich zbiorów i pomocy w identyfikacji artefaktów, zaś polskie szkolnictwo pięknymi i urozmaiconymi przez wystawy artefaktów wykładami dla młodzieży. Bo przecież chyba łatwiej zainteresować młodzież namacalną i ciekawą historią niż nudnym napychaniem wiedzy z książek.

 

Jednak zanim to nastąpi, kolekcjonerzy muszą przestać być traktowani jako groźni przestępcy i dobre cele do podnoszenia statystyk policyjnych. Musimy dać im rozwinąć skrzydła, dać możliwości do zgłębiania wiedzy. Bo czym jest społeczeństwo nie mające żadnych zainteresowań, nie mające wspólnych tematów, żadnych więzi? Jest tak naprawdę tylko szarą masą żyjącą obok siebie, jedzącą, pijącą i wydalającą.

 

Jak pomóc kolekcjonerom?

 

W chwili obecnej trwają pracę nad nowelizacją ustawy o broni i amunicji. Niektóre zmiany mogą rozwiązać ręce kolekcjonerom i pasjonatom broni.

 

Niestety wciąż nad ustawą widnieje widmo klęski. Klęski spowodowanej brakiem poparcia przez społeczeństwo, sprzeciwem polityków, szumem medialnym oraz celnym torpedowaniem przez środowiska prokuratorskie i policyjne.

 

Środowisko kolekcjonerskie stara się łączyć. Powstało Stowarzyszenia Kolekcjonerów RP walczących o swoje prawa. Jednak aby cokolwiek mogli zdziałać potrzebne jest im poparcie. Poparcie nie tylko polityków, mediów czy innych kolekcjonerów. Poparcie każdego obywatela RP jest dla nich kolejnym krokiem w tej długiej i ciężkiej walce. Dla tego zaglądajcie, piszcie rozmawiajcie jeśli potrzeba pytajcie ale przede wszystkim dajcie im swoje wsparcie.

 

Poniżej zamieszczam linki do forum stowarzyszenia oraz linki na cafe allegro. Osobą odpowiedzialną za akcje jest pawex1972.

 

http://www.allegro.pl/phorum/read.php?f=27...02&t=211602

http://www.allegro.pl/phorum/read.php?f=27...78&t=211478

Forum do tego zapewne nieodpowiednie, ale zrozumcie, że potrzebne jest nam wsparcie społeczeństwa w walce z podbijającą na nas statystyki policją, nieobeznanymi w temacie dziennikarzami i przede wszystkim chorymi przepisami. Co konkretnie Wy możecie zrobić? Wystarczy, że będziecie w swoim środowisku bojkotowali jakiś Kowalskich z Wyborczej opiewających zwycięstwo policji, która przyskrzyniła handlarza bronią sprzedającego śmiercionośne zardzewiałe mausery sprzed stu lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc tak, masz moje 100% poparcie, sam kocham historię, głównie XX-wieczną(wrzuciłem dziś na YT filmik upamiętniający ofiary powstania warszawskiego) policja to największy zbrojny gang w Polsce, polecam napisać w tej sprawie do UWAGI lub INTERWENCJI a co do społeczeństwa, to faktycznie, w Polsce wszyscy na wzajem rzucają się sobie do gardeł, no nic moje poparcie masz, prawdopodobnie poprze Cię również mój kolega mający podobne zainteresowania. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

Fajnie napisany artykuł, mający poruszyć czytelnika. Szkoda, że nie ma w nim żadnych konkretów, toteż wnioskuję, że chodzi o poszukiwanie przedmiotów na własną rękę i na ich podstawie budowanie prywatnej kolekcji, bez powiadamania stosownych organów, prawda? Jeśli tak, to muszę się nie zgodzić z tym artykułem. Moim zdaniem takie osoby powinny mieć stosowną zgodę na trzymanie takich przedmiotów u siebie, a jak nie mają, to w przypadku znaleźnego państwo powinno odkupić, ale nie za te marne 10% lecz powiedzmy 50% i sprawa załatwiona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle zgadujesz Ranmus. Chodzi tutaj o najbardziej absurdalne przepisy. Przykładowo mam kolekcję odznaczeń Wermachtu i chociaż posiadaniem takowych prawa nie łamię to na podstawie Art. 256 można mi postawić zarzut propagowania treści nazistowskich. Oczywiście po takim procesie zostanę uniewinniony, ale moja kolekcja przepadnie na zawsze. Podobnie sprawa wygląda z zabytkową bronią. Druga sprawa dotyczy współpracy z archeo: otóż pozwolenie od WKZ upoważnia mnie do machania wykrywaczem po gruncie, ale NIE MOGĘ TKNĄĆ SAPERKĄ ZIEMI. Chodzi o to, żebym współpracując z archeologami miał prawo naprawdę poszukiwać zabytków (oczywiście prowadząc odpowiedni rejestr) następnie oddawał znaleziska do kontroli gdzie po stwierdzeniu, że nie mają one szczególnego znaczenia dla państwa zostałyby mi oddawane (bądźmy szczerzy: kopiejka z XIX w. zgnije w muzealnym magazynie ani razu nie będąc na wystawie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim prawem? W której ustawie jest napisane, że nie wolno posiadać w domu bagnetów czy szabli?
Jak długo nie będzie można legalnie posiadać broni z okresu II wojny świtowej w celach kolekcjonerskich?

 

Cała sprawa obraca się wokół jednego z największych bubli politycznych jakim jest obecna ustawa o broni i amunicji.

Wait, what? Najpierw pyta, jakim prawem, a potem to prawo opisuje? To nie "chore prawo polskie" traktuje cię jak złodzieja i przestępcę, stajesz się przestępcą, kiedy decydujesz się na życie według własnego kodeksu. Chcesz mieć broń? Zostań politykiem albo wyjedź do Stanów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się zgadzam z przedmówcami to jest chore że min. chcąc iść z wykrywaczem "zbierać, muszę utrzymywać że poszukuje meteoryty "

ale ja proponuje zamiast narzekać wysłać programista no posła i niech On tym się zajmie (ma moje poparcie)

to my musimy zmieniać świat na lepsze inni za nas tego nie zrobią, bojkot to chyba nic nie da(ale warto spróbować) bo tam ( w mediach i "na górze" ) są takie układy że hoho...

tego biednego maluszkiego zawsze rozdepczą a tego co robi milionowe machlojki i bierze się za gangsterke tego chronią (min. pisząc o biednych ludziach uwikłanych w takie rzeczy )

poza tym wszystkie "ujawniane" wiadomości są tylko po to by przykryć gorsze i jeszcze większe przekręty bo to wszystko to jeden wielki układ i on się nie rozdupczy bo by chyba musiała ponad połowa populacji wymrzeć. Takie jest moje zdanie w tej sprawie.

A i jeszcze może by ktoś zrobił jakiś baner czy jaki awatar który by namawiał do tej akcji?? w ten sposób łatwiej by było trafić do większego grona odbiorców co z pewnością przełoży się na wynik akcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast robić jakieś bojkoty napiszcie coś twórczego, zbierzcie wymaganą liczbę podpisów i wyślijcie do parlamentu, a będą MUSIELI ją rozpatrzyć. To, co z tym zrobią już jest mniej ważne, bo burza medialna powinna się wywołać i da to więcej dobrego niż "Ej patrzcie, nie lubię wyborczej".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast robić jakieś bojkoty napiszcie coś twórczego
tak napiszmy wiersza!

powiadam wam nie wystarczy włożyć patyka w gówno ale trzeba jeszcze tym oto patykiem wolności głęboko pogrzebać w tym gównie! tak aby cały stolec się rozpadł i szybciej zgnił! Ale pamiętajcie ze sraczką nie macie szans. Tylko prawdziwy kibel może pokonać rzadką kupę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast robić jakieś bojkoty napiszcie coś twórczego, zbierzcie wymaganą liczbę podpisów i wyślijcie do parlamentu, a będą MUSIELI ją rozpatrzyć. To, co z tym zrobią już jest mniej ważne, bo burza medialna powinna się wywołać i da to więcej dobrego niż "Ej patrzcie, nie lubię wyborczej".

Projekt nowelizacji ustawy dot.: broni i amunicji jest już gotowy i trafi na biurko pana ministra w najbliższych tygodniach. Jeżeli chodzi o ustawę o ochronie zabytków i dóbr kultury (określa prawa poszukiwaczy) to tutaj potrzebna jest jeszcze długa praca, ale w tym przypadku nie winimy ani policji, ani polityków... Polskie prawo na ten temat jest jasne, co nie oznacza, że normalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to my musimy zmieniać świat na lepsze inni za nas tego nie zrobią, bojkot to chyba nic nie da(ale warto spróbować) bo tam ( w mediach i "na górze" ) są takie układy że hoho...

tego biednego maluszkiego zawsze rozdepczą a tego co robi milionowe machlojki i bierze się za gangsterke tego chronią (min. pisząc o biednych ludziach uwikłanych w takie rzeczy )

poza tym wszystkie "ujawniane" wiadomości są tylko po to by przykryć gorsze i jeszcze większe przekręty bo to wszystko to jeden wielki układ i on się nie rozdupczy bo by chyba musiała ponad połowa populacji wymrzeć. Takie jest moje zdanie w tej sprawie.

Dobre, dawno nie widziałem lepszej satyry :D

 

Chwila...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...