może to nie jest wpadka ale śmiechu i radości było duuużo
kiedyś mój pseudo kolega przyniósł do szkoły butelkę spirytusu xD i postanowił podpalić kibel więc na lekci oświadcza pani że idzie do łazięki a mi się zachciało naprawdę więc 5 sekund po tym jak on poszedł ja również oświadczyłem pani że idę do łazięki. Gdy skończyłem poszedłem do łazienki nr.2 zobaczyć jak mu idzie gdy byłem na korytażu z łazienki dobiegał głos najgorszego nauczyciela w szkole podszedłem do dżwi i zobaczyłem jak ''kolega'' dostaje od nauczyciela wymachującego butelką po spirytusie pogadanke na temat łdunków pirotechnicznych. A ja zauważyłem że w pisułaże coś się pali małym płomyczkiem. Gdy nauczyciel skończył poszliśmy do klasy i po 1minucie usłeszliśmy krzyk: KUR***MAĆ!! i buum!! wszystkie klasy poszły do toalety a tam psor trochę okopcony z pękniętom butelką.Oczywiście wszystko było na niego i został zwolniony ale w cześniej musiał odkupić 2 i pół pisuara. :thumbsup: