Ja podobnie jak Psichix zaczynałem od planszówek, potem gdy dostałem Amstrada pisałem proste gry na niego. Potem nawet w Paincie (!) zrobiłem grę, w którą mogłem grać ( polegała na poruszaniu typka przy zaznaczeniu po planszy i walce z mobkami (walki były rysowane w innych plikach typu z lewej ja z prawej mob i pamiętam, że zaznaczałem siebie i trzymając shift szybko przesuwałem mysz w stronę moba tworząc dużo kopii mnie i wyglądało to jak prędkość, nazywałem to skillem quick attack xD). Potem miałem przerwę aż pierwszy raz w Niezbędniku dorwałem się do Game Makera 5.0 ^^. Zrobiłem a raczej zacząłem robić 2 minigierki (coś jak tanki z gierki telewizyjnej i super uber klon CTC!) Nigdy nie skończyłem i chwała bogu. Potem ostatni raz jak się spotkałem z GMem był 3 lata temu i programuję w nim do tej pory.