@Fervi:
Tia, na Linuksie w ogóle sterowników do niczego nie wgrywasz. Pamiętam, że kiedyś to się zawsze z pół dnia męczyłem żeby sterowniki nVidii doprowadzić do działania (cud że z czasem powstało coś takiego jak ENVY), a drukarki nigdy do porządku nie potrafiłem przywołać, bo CUPS jej nie wspierał. A niedawno jak wgrałem Linuksa to znowu się okazało, że sterowniki dźwięku nie chcą działać z moją kartą dźwiękową. Sprawdzałem kilka różnych i żadne nie działały... dziękuję za coś takiego. Jak instalowałem Vistę na nowo, to od razu mi pobrało sterowniki wszystkie potrzebne, wgrało i działa wszystko ok. Inna sprawa, że na Linuksie praktycznie nie ma oficjalnych sterowników i sobie musisz zawsze czekać aż społeczności się zachce zaprogramować sterownik, a nie jest powiedziane że to zrobią do każdego sprzętu. Możliwe, że z instalacją sterowników się zdążyło dużo zmienić na tych idiotoodpornych dystrybucjach, ale ja z Linuksa zrezygnowałem prawie 3 lata temu i od tego czasu jestem szczęśliwym człowiekiem.
A odwoływanie się do tych stron typu "Why Linux is better" jest głupie, bo większość argumentów na nich jest totalnie idiotyczna i wyssana z palca. Takie moje małe sprostowanie do tych argumentów, wzięte z własnego doświadczenia na Linux i korzystania z Windowsa:
- Poznaj wspaniały odtwarzacz muzyczny:
Szybkość Amaroka jest tak zawrotna, że co zrobi się małą zmianę w pokaźnej bibliotece, to wczytuje ją jeszcze raz do straszliwie wolnej bazy danych i masz zblokowany odtwarzacz na ponad pół godziny, gdy masz nieco więcej muzyki niż 5000 utworów. Zresztą, tak to jest napisane, jakby dla Windowsa w ogóle odtwarzaczy nie było, a jest chociażby prześwietny i wysoce modyfikowalny Foobar2000, który potrafi praktycznie to samo co Amarok i jest o wiele szybszy.
- Używaj równocześnie Gadu-Gadu, MSN, ICQ i Jabbera z pomocą jednego programu:
Tak, oczywiście. Na Windowsa nikt nie stworzył multikomunikatorów... Inna sprawa, że na Linuksa wszystkie klienty są nieoficjalne (nie licząc Jabbera, ale to otwarty standard), a nie wiem jak obecnie, ale swego czasu było to wbrew regulaminom większości sieci. Zresztą, jak ktoś chce, to może korzystać z multikomunikatorów także na Windows: Pidgin, Miranda, WTW, Konnekt...
- Pomóż innym krajom, w tym również Twojemu
Nie będę przytaczał tego działu, bo to w dużej mierze totalne brednie, którymi aż szkoda post zajmować. Wystarczy choć trochę zainteresować się podstawami ekonomii, kapitalizmu itd. żeby wiedzieć, że to ma zero sensu, co tam ktoś napisał. Najbardziej śmieszy mnie fragment o wykształceniu informatyków. To nagle będą bardziej wykształceni informatycy, bo zamiast Windowsa ludzie będą Linuksa używać? Co to ma do czego... Przecież większość użytkowników komputera nie potrzebuje go do niczego więcej niż gry, facebook, komunikatory itp. rzeczy, to po co im większa wiedza wynikająca z posiadania Linuksa.
- Zagraj w setki darmowych gier
Większość wymienionych tam gier wyszła również na Windows. Poza tym, na Windows jest o wiele więcej darmowych gier, a przy okazji jest spory rynek płatnych gier.
- Podaruj staruszkowi nowe życie
Szkoda tylko, że na starym kompie właśnie wgranie Linuksa zmusiło mnie do dokupienia pamięci RAM, bo było jej niewystarczająco dla niego, podczas gdy XP działał bez zarzutu na nim. Nie zaprzeczę do końca, bo taki Slackware ma ekstremalnie niskie wymagania, ale cały sęk jest w tym, że te idiotoodporne dystrybucje Linuksa, które są dla zwykłych Kowalskich są nie lepiej zasobożerne od Windowsa, momentami nawet bardziej chyba.
- Czy nie męczą Cię ciągłe restarty?
Suuuuper. Jakoś ja mam magiczną listę, gdzie mogę zwiększyć ten czas na tyle, że mogę sobie spokojnie tak odłożyć, że podczas wyłączania komputera mi wgra tą aktualizację. Zresztą, odkąd został wprowadzony XP, coraz mniej programów wymagało już restartowania po instalacji. Obecnie na Vistach i Sevenach tego już prawie nie ma. Tylko wtedy, gdy program musiał dograć jakieś swoje biblioteki do systemu, chociaż bardzo często działa wszystko dobrze nawet bez restartowania.
To co, na Linuksie się od razu przeinstalowuje cały system ._. ?
- Ciesz się darmowym i nieograniczonym wsparciem
O tak, szczególnie to widać jak się szuka na Google rozwiązania jakiegoś problemu. Przez kilka pierwszych stron na Google trafia się na tematy z naszym problemem, gdzie bardzo skora do pomocy społeczność narzeka, że osoba w ogóle nie szukała i odsyłają go do Googli. Zresztą, do Windowsa to niby nie ma pomocy po forach? Nie raz widziałem fora zagraniczne, gdzie wypowiadali się i pomagali ludzie na prawdę znający się na Windowsie, często mający jakieś powiązania z Microsoft.
- No backdoors in your software.
Na Windowsa też jest otwartoźródłowe oprogramowanie, tak samo jak na Linuksa są zamkniętoźródłowe. A jak się pobiera programy z jakiś niewiadomych źródeł to niech się potem nie dziwi, że miały one backdoory jakieś.
- Environment
Uśmiałem się czytając to. Ekologiczne brednie dla dzieci z podstawówki. To ma być argument za oprogramowaniem?
- Czemu Twój Windows spowalnia z każdym dniem?
Też tak chciałem mieć teraz na komputerze, ale przeskakiwanie między systemami jest totalnie niepraktyczne i niewygodne. Pomijam fakt, że Linux mi źle działa, bo to nie argument na to.
Prawda jest taka, że użytkownicy Linuksa częściej zmieniają dystrybucje niż przeciętny użytkownik reinstaluje Windowsa. Bo z tym, że Windows z każdym dniem zwalnia, to się zgodzę, ale to jest wina złego użytkowania systemu. Ludzie wgrywają masę oprogramowania, nie kasują go, system jest zaśmiecony i coraz to większy rejestr jest wczytywany do pamięci.
- Dostosuj wygląd systemu do swoich potrzeb
Na Windowsie też można powgrywać nakładki zmieniające całkowicie wygląd systemu. I nie wmawiajcie teraz, że na Linuksie nie trzeba... chyba nieinstalujecie sobie wszystkich środowisk oraz wszystkich pierdółek do nich przy instalacji systemu?
- Po co piracić, jeśli to samo można mieć legalnie i za darmo?
Najśmieszniejszy ze wszystkich działów. Może powiem co sądzę na temat niektórych z wymienionych tam pozycji:
Adobe Illustrator (~$500) - Inkscape <- jedyne co te programy mają wspólnego to to, że służą do edycji grafiki wektorowej. Illustrator ma o wiele większe możliwości. A uwierzcie mi, korzystałem z Inkscape, a obecnie z Illustratora i różnicę odczuwam.
Adobe Photoshop (~$600) - The GIMP <- TOTALNA KPINA. GIMP kompletnie nie równa się umiejętnościami do Photoshopa. Photoshop ma wiele większe możliwości.
Adobe Premiere (~$800) - Kino, Cinelerra <- wybaczcie, ale możliwości Kino to można porównać co najwyżej do Adobe Premiere Elements, ale nie do Adobe Premiere. Już prędzej ta Cinelerra, ale to i tak jest taka różnica jak między GIMP a Photoshop.
Resztę oprogramowania pominę, gdyż już bardziej przy nich można mówić o tym, że jest to "to samo", bądź nie korzystałem najzwyczajniej w świecie.
- Forget about drivers
Napisałem wcześniej już jakie są moje doświadczenia ze sterownikami, nie będę powielać.
- System zainstalowany. Dlaczego zatem masz jeszcze coś instalować?
Chociażby dlatego, że obrońcy wolności oprogramowania sami składali skargi na Microsoft do Komisji Europejskiej, że dorzuca do Windowsa oprogramowanie (np. sprawa Windows Media Playera). Przecież w końcu Microsoft - wielki złowrogi monopolista nie może dyktować z jakiego oprogramowania każdy chce korzystać, a potem jest narzekanie, że do Windowsa zaraz trzeba doinstalowywać. Zresztą, jak się ma OEMki dostarczone wraz z chociażby laptopami, to są one tak zawalone oprogramowaniem, że każdy leń z Linuksa który chce mieć soft na starcie, będzie miał coś dla siebie.
- Linuks chroni Twój komputer
Jest to spowodowane tylko i wyłącznie jego nikłą popularnością, przez co pisanie na niego wirusów itd. jest czysto nieopłacalne. Jakby Linux był obecnie tak popularny jak Windows, to by było nie lepiej, tymbardziej, że wszystkie luki systemu są wręcz podane na tacy dzięki otwartym źródłom.
Z resztą argumentów albo się zgadzam, albo nie mam zdania. Linuksomaniacy - discuss.
EDIT: A co do wolności od backdoorów, to czy aby na pewno? Unrealircd miał przez pewien czas backdoora ;) .