Mnie taka jedna szmata od ruska złapała na ściąganiu, kurwa od maty musiała sprawdzać czy ktoś nie ma pracy domowej, kiedy akurat nie chciało mi się odrabiać (siedziałem z fajną dziewczyną która dała mi spisać... ale nie zdążyłem wszystkiego), a biola w ogóle mi nie idzie bo zero w tym przedmiocie myślenia! I mi wypada 1... 2 na półrocze z bioli! Aha... jeszcze niewiele brakowało a bym dostał pałę za to, że dałem kumplowi z fizyki spisać! Ogólnie nie lubię mówić o szkole bo szkoła to kłopoty chujostwo i życiowa katorga, którą każdy z nas musi przejść (ech ten adam i ewa... to chyba przez ten ich grzech pierworodny, hehe jestem ateistą :P) . Sam wstydzę sie tego, że moja matka jest nauczycielem i mnie jeszcze do tego uczy więc klapa na całym horyzoncie! Tak jak nie mam nic do policji, a przecież słucham rapu i wyznaję styl HH to tak duuuuuuuuuuuużo mam do nauczycieli! Za to, że są wredni, złośliwi, za to, że istnieją i ogólnie jebać ich!