
Maenardil
Użytkownicy-
Postów
30 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Maenardil
-
Lost Legacy. Utracone dziedzictwo
Maenardil odpowiedział(a) na Maenardil temat w Gotowe gry i programy
1. Gra może jest nietypowa, ale nie jest skomplikowana. Starałem się wszystko opisać, funkcje i sposób gry (pomoc jest dostępna w grze). Jeśli ktoś czegoś nie rozumie, jak działa, to po to jest ten temat żeby pytać. Tylko wówczas pytanie musi być konkretne. 2. Gra nie jest mała, ale jak powiedział Ranmus "Jak się usunie grafikę i dźwieki, to dopiero zajmie mało miejsca!" Gra ma muzykę w mp3, sporo grafik i filmiki. Następna produkcja będzie miała lepszy współczynnik jakości do rozmiaru. 3. Czekamy na pierwszą osobę, która przejdzie Lost Legacy. -
Mufu Team przedstawia Lost Legacy: Utracone Dziedzictwo Kodowanie, projekt gry Maenardil Grafika, muzyka Lynar (Pierwszy screen to NIE kryptoreklama innej gry z tego forum!) Zdecydowaliśmy się nieco urozmaicić rozgrywkę, gdyż założenia Pacmana wydały nam się trochę nudnawe. Zamiast zjadać kulki, zjadamy wyspy. Pomóż kapitanowi Pacmanowi zdobyć archipelag! Do tego, jak widać na screenach, wzbogaciliśmy grę o elementy shoot'em up i RPG. Włożyliśmy sporo wysiłku, żeby gra była jak trzeba, ale bez wątpienia pozostały jakieś (drobne?) błędy. Przejście gry zajmuje około trzech godzin, z pewnością można ją przejść 2-3 razy zanim się znudzi. Oprawa multimedialna, sądzę, usprawiedliwa jej wielkość. Archiwum z grą ma bowiem prawie 46 MB. W imieniu Mufu Team dziękuję wszystkim betatesterom (szczególnie Maciejowi i Marcinowi) i życzę miłego grania. Ściągnij Edit: Istotnie, było dwa razy "http://". Poprawiłem.
-
Game Maker Language
Maenardil odpowiedział(a) na Marmot temat w Gotowe Skrypty, przykłady, dodatki, silniki 3D dla GM
Dokumentacja, ale bez "PL". Dodawanie literek miałoby sens, jakby na stronie była też po angielsku, wówczas precyzujemy - tutaj macie po angielsku, a tutaj po polsku. "dokumentacja" może od biedy być, ale nie zgadzam się, że "help" czy "manual" należy unikać, bo to angielskie zwroty. Strona główna "Game Maker Clan" (już sam tytuł nie ma ani jednego słowa po polsku) roi się do anglicyzmów: on-line, download, uploader, FAQ. Dokumentacja czego? "Dokumentacja PL" to brzmi jakby była to dokumentacja tajemniczego PeLa. Moim zdaniem najlepiej by było "Game Maker HELP" skoro już i tak jest "Game Maker FAQ", zachowujemy wówczas spójność. Mae -
Matthew (^_^), powinieneś się zastanowić, jakie przełożenie na grę będą mieć statystyki. W Cyberpunku jest cecha "Empatia", która okresla, ile cyberwszczepów postać może mieć. W grach, gdzie jest magia pojawia się rzecz jasna współczynnik mana. A bardziej szczegółowo: jeśli w grze bohater macha mieczem automatycznie,to warto dodać atrybut "szybkość". Jeśli natomiast machanie zależy od szybkości klikania myszką, to taki współczynnik jest zbędny. Atrybuty powinny odzwierciedlać rozgrywkę, a co najważniejsze każdy z nich powinien być tak samo ważny. Np. szybkość, siła i wytrzymałość - jeśli siła będzie wykorzystywana tylko do ustalenia ilości noszonych rzeczy, to gracze nie będą wydawać punktów doświadczenia na nią. Ważne jest też coś innego - różne ścieżki rozwoju. Dobrze by było, jakby się dało rozwijać np. mocno zwinność, a siłę tylko trochę, wówczas otrzymujemy postać atakującą szybko, ale z małymi obrażeniami. Jak ktoś lubi chodzące czołgi,to może z kolei zmarginalizować szybkość. I przy takim podejściu trzeba zwrócić uwagę, czy wysokopoziomowa postać szybka, ale słaba w walce sprawdza się podobnie jak postać wolna, ale silna na tym samym poziomie rozwoju.
-
Netykieta? Dziecko, Tobie brakuje elementarnej kindersztuby, a ośmielasz się pouczać innych? Co to za określenia "przygłupie"? LittleFish ciągle kogoś wyzywa i obraża, a nie widzę, żeby ponosił konsekwencje swojego zachowania. Czuję się zmuszony wyrazić swoją dezaprobatę.
-
Lost Legacy. Utracone dziedzictwo.
Maenardil odpowiedział(a) na Maenardil temat w Dema gier i programów
Ale to nie jest RTP, przecież używałem RPG Maker i specjalnie wybrałem inne niż RTP. Każdy gada, że "są lepsze" i że te są "nieorignalne", ale jakoś nie widziałem w żadnej grze w Game Maker takiej grafiki! Jeden projekt Thief ma tile sety i tez z RPG Maker wzięte. Dziwne, że też autor nie znalazł lepszych, od których podobno sieć aż pęka w szwach. Tłumaczę jak komu dobremu, że szukałem długo grafiki i nie znalazłem nic lepszego. Są ładne tilesety, ale np. w zbyt dużej rozdzielczości, albo bitów na kolor więcej i się gryzą ze spirte'ami i moją grafiką. A lepiej, żeby pasowało, niż żeby tło było hiper super, a na tym ni w pięć ni w dziewięć postacie. Wtedy też byłby lament i głupie rady "poszukaj lepiej". Bardzo wątpię, żeby ktokolwiek znalazł a) 3 x 3 sprite'y jednostek B) 8 sprite'ów potworków, wszystko w czterech kierunkach chodzenia plus animacje zadawania ciosu c) tile z których da się złożyć różnorodne mapy (górki, las, równina), które pasują do wyżej wymienionych sprite'ów. Na dobrą sprawę tylko zasoby to RPG Maker są na tyle rozbudowane, że można coś sobie skompletować, plus Charas.Ex, który jakoś tam pozwala sprite'y zrobić. I jeszcze jedno. To co dla was jest opatrzone i nudne, wcale nie musi być takie dla innych, na to chyba nie bierzecie poprawki. Ktokolwiek kto nie miał styczności z RPG Maker ani Game Maker nie będzie miał takich zastrzeżeń jak Wy. A i na tym forum są osoby, które nia mają wieloletniego doświadczenia w robieniu gier i im taka grafika się podoba. Ani LittleFish, ani BP nie mają zastrzeżeń do "Zegarmistrza Światła", kóry jest w intro, a ktoś to słucha muzyki od razu by powiedział "Ale Mae, ten kawałek to wywal, daj coś oryginalnego, na sieci jest sporo stron z midi." Na gry z lepszą (a przynajmniej bardziej własną) grafiką jeszcze przyjdzie czas, cierpliwości. Na razie musiałem rozeznać się w GM. -
Lost Legacy. Utracone dziedzictwo.
Maenardil odpowiedział(a) na Maenardil temat w Dema gier i programów
O, to już teraz nie "lepiej poszukać", ale "odrobina inwencji". A nadal wydaje Ci się, że tilesety są eRTePowe? Co to znaczy słowo "dizajn", a zwłaszcza "dizajn map"? Wyjaśnij mi, LittleFish, czemu tak jest, że ludzie ripują lub przerabiają w pocie czoła tilesety, umieszczają na www, ba!, powstają wielkie archiwa grafik, skoro kiedy ktoś z nich skorzysta pojawia się malkontent, który kręci nosem, że "nieoryginalne"? A co do braku oryginalności - to jaki element jeszcze zwrócił Twoją uwagę jako nieautorski? Hint: chodzi o midi. Dziwne, że tego nie krytykujesz. Dzięki za ofertę pomocy, ale jesteś drugą od końca osobą (z tego forum), którą bym poprosił o pomoc w czymkolwiek. Tym niemniej dziękuję za poświęcenie mojej grze uwagi. Mae -
Lost Legacy. Utracone dziedzictwo.
Maenardil odpowiedział(a) na Maenardil temat w Dema gier i programów
Bugi są, bo testuję dopiero, myślałem, że to jasne? Raczej dałem grę, bo po samych screenach niewiele widać. Proporcje, "ogólne wykonanie techniczne" to kwestia gustu. Jednak jeden zarzut czuję się zmuszony odeprzeć. Postacie robiłem przy użyciu Charas.EX, obrazki broni są wyripowane, więc też nie mogą być z RTP, natomiast tilesety i pare innych grafik znalazłem na sieci po kilku dniach szukania. Albo tygodniu, nie liczyłem. I tutaj mnie uraziles mocno, bo przejrzałem chyba pół internetu w poszukiwaniu tile setów, z których byłbym zadowolony. Może najnowsze edycje RPG Tsukuru mają jakieś grafiki podobne do tego, co ja użyłem, ale zapewniam Cię, że RPG Maker 2000, ktrórego dobrych parę lat temu używałem, nie miał ich. (Wątpię, żeby nowe wersje miały, bo też chyba te tilesety są wyripowane skądś.) 95%? Rozumiem, że lubisz wrzucić tu i ówdzie mała hiperbolę. Dzięki za przychylne oceny, rozumiem, że skoro jest jeden plus i kilka minusów, to cała reszta na zero, co mnie ogromnie cieszy. GiedeK - czy mógłbyś powiedzieć, co Cię najbardziej razi? London - gra nie jest skończona, więc wersja 1.0 powinna się ukazać. Postaci jest istotnie niewiele, ale obawiam się, że więcej jednostek nie dodam. Bitwy może są trudne, bo podczas testów cały czas grałem i jak wygrywałem, to poprawiałem skrypt zachowania wroga. Trzeba łuskać przeciwnika po jednym, jednostki na neutralnych wyspach się nie odradzają, trzeba zabić jednego chociaż, potem wrócić ze świeżymi siłami. PS. Mam cichą nadzieję, że mój idol Jakim wyrazi swoją opinię. -
XML. I wszystko jasne. Ta gra ma cały świat w XMLu opisany - frakcje, misje, etc.
-
Ano, ma się tyle, że to po prostu nakładka na OpenGL, ktróra wielce ułatwia pisanie. Zrób eksperyment. Wyświetl głupi kwadracik bez używania GLUT (lub SDL) i przy użyciu. Mówimy oczywiście o C. Przepraszam, Aleksandrze, niejasno napisałem. GLUT, a także podobna bilbioteka SDL, to biblioteki dla C, które w dużym stopniu ułatwiają korzystanie z OpenGL. Nie jest to co prawda jak w Game Maker "Kliknij i przeciągnij", ale przynajmniej dla mnie wygodne w zastosowaniu. GM oczywiście żadnych bibliotek nie potrzebuje, bo sam jest narzędziem ułatwiającym wyświetlanie i obsługę peryferiów. Popuśćmy wodze fantazji - można skorzystać z gotowych silników. Co powiecie na Kolejarz:Source? ^___^. A na serio - już powiedziałem, że wg mnie się do tego projektu Game Maker nadaje. Tylko, jeślibyś to napisał porządnie w C, to by nawet na termostacie poszło. Ta fizyka zderzeń to są dwa ify w C, w GM to jeden klocek. (Tak, przesadzam, ale nie bardzo mocno.) Pozdrawiam PS. Gdybyś chciał się zapoznać bliżej z robieniem gier, polecam te tutoriale: http://nehe.gamedev.net/
-
Moim zdaniem GM się świetnie nadaje do napisania prototypu. W parę tygodni możesz napisać coś funkcjonalnego. Jeśli dobrze zrozumiałem typ gry, to w GM nie powinno być problemu. Możesz skorzystać też z biblotek graficznych np. GLUT, co bardzo ułatwia napisanie gry. Jeśli chodzi o problemy, które wymieniłeś, to pierwszy to kwestia rozmieszczenia sprite'ów na jakichś prostych. Raczej banalne, możesz to jako graf etykietowany przechowywać, przeliczać w czasie rzeczywistym linie, przez które mają przebiegać tory i tam umieszczać sprite'y. Pociągi można załadowywać to pamięci w miarę potrzeb tzn. ich obrazki. Wszystko zależy, jak bardzo skomplikowane chcesz żeby wszystko było. Moim zdaniem można w Twoim projekcie użyć Game Maker'a.
-
4 kwietnia 756 AC, południowe rubieże cesarstwa Słowa te pisze Sorley, książę Zielonej Krainy. Były książę, dodajmy. Otwieram dziennik w miejscu, w którym przerwał notatki Lucan. Teraz wspólnie będziemy go wypełniać. Nasz latający okręt potrafi sam nawigować - magia, jakiej nie do końca rozumiem, a unosimy się zbyt wysoko, bym mógł powiedzieć mijane ziemię. Doskonała okazja, by uporządkować wydarzenia ostatnich dni. Pomiędzy opisami flory i fauny Archipelagu, notatek dotyczących języka i kultury jego mieszkańców ten wpis będzie wyjątkowo osobisty. Być może odzywa się duma przodków. Czuję pragnienie uwiecznienia swoich przygód. Historia ta zaczęła się od zdrady, jak wiele innych opowieści. Odkąd mój Ojciec, dobry król Roger, zmarł na febrę, żyłem w nieustannym lęku oczekiwaniu zamachu. Z biegiem czasu niepokój osłabł - moje umiejętności i osobiste, wypracowane wpływy na dworze rosły. Nie musiałem polegać jedynie na osobach lojalnych przez pamięć Ojcu. Bardzo żałowałem, kiedy Lucan, mój najbliższy przyjaciel, postanowił wyruszyć na samotna wyprawę badawczą. Wówczas zrobiłbym wszystko, by go zatrzymać. Dawał mi nie tylko przyjacielskie wsparcie, ale i poczucie bezpieczeństwa. Jeśli chodzi o Grainne Jak się okazało, jego wyjazd oraz powrót w krytycznej chwili uratowały mi życie. Pominę szczegóły spisku, co wiem lub czego się domyślam. Kto wie, w czyje ręce wpadną te notatki. Tylko jedno imię. Lord Fachtna. Zdrajca wystąpił otwarcie w dniu moich siedemnastych urodzin, za rok mógłbym zasiąść na tronie. Zabawa połączona była ze świętowaniem przybycia Lucana, który po roku nieobecności powrócił niezwykłym, latającym okrętem. Lucan mówi, że okręt to osoba. Podobno ma imię, imię w języku skrzypiących belek, jękach wręgów i wyciu want, nie mogę więc go zapisać. Zapiszę znaczenie, jakie mi podał. Jest to owa chwila, lub uczucie, którego doznaje się w momencie poderwania w górę tuż przy ziemi po locie pikującym. Nie mam w tym względzie doświadczeń. Mój przyjaciel mówi, że za każdym razem chwyta ster coraz później i że to dobre imię. Po krótkiej dyskusji postanowiliśmy wypisać na burcie "Obłęd". Okręt sprawia wrażenie zadowolonego. To właśnie "Obłęd" uratował mi życie, kiedy runąłem z blanków Wieży Jakuba. Spadłem, jak to mówią, z niewielką pomocą przyjaciół. Nikt wówczas nie podejrzewał, że "Obłęd" potrafi poruszać się sam. Lucan oszczędnie dzielił się wiedzą, nie z ostrożności, ale z pragnienia opowiedzenia wszystkiego podczas bankietu. Biały żagiel objął mnie niczym ramię kochanki. Okręt nachyliwszy się w niewiarygodny sposób, pozwolił mi zsunąć się po płótnie na pokład. Potem zabraliśmy Lucana i pożeglowaliśmy na południe. Nie wiem, czy podjąłem dobrą decyzję. Pragnę podbić Archipelag Latających Wysp, wybudować flotę powietrznych statków. O, tak, o adekwatnych imionach jak "Obłęd", "Zemsta", "Żelazna Dziewica" lub "Dekapitacja". Pragnę odebrać to, co mi się słusznie należy. Odzyskać swoje... (mocne uderzenie muzyki symfonicznej, na ekranie pojawia się płomieniste logo) Utracone Dziedzictwo Gatunek: Prosta strategia z elementami RTS. Charakterystyka: Co tu dużo mówić - moja pierwsza gra w Game Maker. Sterowanie w pełni myszką, skróty klawiaturowe dodane dla wygody. Grafika to gotowce w miarę możliwości, muzyka skomponowana/zaaranżowana przez mojego kolegę, Lynara. Gra posiada losową generację ustawień początkowych, jest kilka rodzajów przeciwników i map taktycznych, niewielka możliwość rozwoju. (Budowa fortyfikacji.) Wolałem skończyć grę prostą, niż rozgrzebać wielki projekt. Czy grać: Jeśli ktoś chce psuć sobie przyjemność rozgrywki bugami: Lost Legacy 0.6 Można też poczekać na przetestowaną wersję. Dużo czasu trzeba na zbalansowanie rozgrywki i doszlifowanie AI. A pewnie nigdy nie będę zadowolony. Jak grać: Proponuję na początek wybrać z menu "Demo", jest to mini-prezentacja jak grać. W grze kliknięcie lewym przyciskiem myszy na ikonę książki przenosi do dziennika, gdzie opisane jest sterowanie. Czego niema: Możliwości wyłączenia dźwięku. Opisów jednostek,przeciwników i świata gry, cennika, intro, helpu, sensownego zakonczenia. Aczkolwiek chyba mozna wygrac... Tzn. gra powinna sygnalizowac wygrana lub porazke gracza. Teoretycznie powinno sie moc grac i skonczyc gre. Wygląd mapy głównej Karta z dziennika, służy za pomoc i wprowadza w świat gry Przykładowa bitwa, wojownik i łucznik oczyszczają las z nietoperzy. Pozdrawiam, Mae PS. Nie "dziewictwo".
-
Ale zaraz, o co Ci chodzi? Jeśli serwer ftp to po prostu komputer, na którym są konta i pliki, to co za problem otworzyć jeszcze jeden port na potrzeby gry?
-
"W debianie się nie da" :rolleyes:
-
Co mogę Ci zaproponować, to odwiedzić ten wątek: http://forums.gamemaker.nl/index.php?showtopic=11203 Przejrzeć go uważnie, pooglądać strony z grafikami i wybrać coś. Materiałów jest mnóstwo, na pewno coś znajdziesz dla siebie.
-
Chodzi o to, że mój okręt porusza się blisko górnej krawędzi morza. Kiedy bonus przekroczy pewną linię, nie mogę go już złapać, bowiem nie mogę skręcić w dół. Mimo to życie lub kule lecą dalej, kusząc niczym owoce Tantala. Nie jest to błąd, tylko mnie to frustruje, i tyle. Tak, wiem, jak się zdobywa pociski, ale czasem się nie pojawiają, a nawet jak są, to nie zawsze można złapać.
-
Przecież nie chodzi o to, żeby z wywieszonym językiem latać i karmić łyżeczką każdego. Ty pomożesz tam gdzie niezbędne, ktoś inny tam gdzie zbędne i jakoś to będzie się kręcić. Przyjąć zasadę, że nie odpowiadamy na pytania umieszczone w FAQ, kierować nowych do niego. Myślę, że barierą jest też język - nie każdy zna angielski na tyle, żeby mógł z dokumentacji skorzystać. Stąd pytania o najprostsze rzeczy.
-
To ma być gra tekstowa, czy mordobicie? Swoją drogą, to może być niezłe doznanie, klepiesz sobie "GO NORTH" "LOOK MARCHEWKA", a nagle "Here comes a new challenger!" i to co gracz miał za konsolę okazuje się sprytnie zakamuflowaną grą z super grafiką. Blok+góra, fire, fire fire. "Scorpion wins! FATALITY!" Wszystko odpowiada, zależy jak to zrobisz...
-
Uwielbiam rzucać się w grupę wrogów i zostwiać im w środku prezent. Co prawda mnie zabiają, ale oni chwilę później też giną. Ich zbiorowy ryk bólu to poezja dla moich uszu. Allah Akbar! PS. Dodaj godmode, zlikwiduj strzelanie, zmień żołnierzy na cywili, a czołgi na autobusy z dziećmi, wreszcie zmień tytuł na "U nas w Izraelu", ewentualnie "Camp Babilon 2006". Murowany sukces.
-
Riva, a znasz Liero? W to można nieźle pociąć po sieci. Podoba mi się Twoje podejście, ja też uważam, że żeby pograć w coś dobrego, muszę sam napisać grę ^__^. Żeby taki projekt wypalił, to musi być kierownik projektu, który nie robi nic poza zaplanowaniem, podzieleniem projektu na moduły (opracowaniu interface'u do każdego modułu), przydzieleniem prac a wreszcie pilnowaniu programistów i grafików,żeby się sprężali z robotą. I on nie ma być koderem, ale zarządcą. Skoro to Rivy pomysł, to najlepiej, żeby on był kierownikiem projektu. Jeśli chcecie napisać wspólnie grę, to zacznijcie od czegoś relatywnie prostego, zobaczcie jak się będzie układała współpraca, jak z komunikacją i sumiennością członków teamu. Projekt na powiedzmy trzy tygodnie pracy. Jak się uda, zobaczycie jak wygląda taka praca zespołowa, spodoba się - to wtedy poważniejszy projekt.
-
Trochę irytujące, że nie można w żaden sposób zapobiec trafieniu przez pocisk wroga. I czasem są chwile, kiedy nie dość, że nie mogę uniknąć pocisków, to jeszcze nie mam kul, żeby oddać debilom. Niepotrzebnie też życie i kule lecą tak daleko - na co mi one, skoro nie mogę ich podnieść? Aż się prosi, żeby z tego zrobić taką gierke jak bitwy w Pirates!, z kierunkiem wiatru, ładowniem dział, podnoszeniem i opuszczaniem żagli. Dźwięki mi się podobały i efekt zatopienia :D
-
A czy nam chodzi o naukowe analizy? Pisałem z lekkim przymrużeniem oka. Mówiąc poważnie, skoro wolisz: Ludzie są różni, jedni wolą pisać gry, inni mają również potrzebę pogadania, a jeszcze inni chcą się tylko popisać lub ponabijać posty, jak zauważył Dark Maximal. Jednak spójrzmy prawdzie w oczy, gdyby nie rzesza betatesterów i pierwszych odbiorców, którzy sami się interesują GM, to perły miałyby spore problemy z ukazaniem swoich gier szerszemu gronu. Fora oferują różnego rodzaju wspracie, z których pomoc (nowicjuszom i mniej nowym) nie musi być najważniejsza. Wydaje mi się, że poczułeś się dotknięty tym, co napisałem. Nie napisałem, że Borek, czy ktokolwiek inny jest w czymś gorszy od tych, co piszą dużo. GM to narzędzie to zabawy, dostępne dla młodych i bardzo młodych użytkowników komputera. Każdy może sobie wziać ołówek i coś bazgrać, a dzięki GM każdy może bawić się robieniem gier. I to jest moim zdaniem piękne, sama możliwość. I nie chcę, żebyś znowu uznał, że atakuję Borka, ale z ręką na sercu - gdyby forum żyło tylko dziełami kilku twórców, to byłoby to bardzo nudne i smętne forum. A że nie każda gra jest genialna? A musi być? A to się pytam z jakiej racji? To jest jakiś przymus? Nie napisałem, że trzeba pomagać. Napisałem natomiast, że osoba która jest gotowa to robić jest _cenna_. Czy moje podejście jest złe? Sam potrzebowałem i będę potrzebował pomocy przy tworzeniu GM. Uważam, że byłoby nieuczciwe, gdybym sam w miarę możliwości jej nie udzielał. Każdy postępuje tak, jak mu dyktuje rozum i sumienie. Nie mam zamiaru nikogo, a w szczególności Ciebie, do czegokolwiek zmuszać. I zgadzam się z Tobą w zupełności, że podawanie gotowych rozwiązań na tacy jest niepedagogiczne. Zaś problemowi powtarzających się pytań ma zaradzić FAQ. Wyczuwam u Ciebie rozgoryczenie, że nie znajdujesz na tym forum partnerów do dyskusji. Nie wiń jednak za to nowicjuszy. Cały czas się uczę GM, mam nadzieję, że kiedyś stanę się godnym Ciebie rozmówcą. Przepraszam, zawiódł mnie dobór słów. Przyznam, że pisałem nieco w obronie "głośnej większości", co sprawiło wrażenie, jakbym umniejszał dokonania Borka. Tak, grałem w Aliens. Dark, Patrysław - dzięki za miłe słowa ^ ^ Pozdrawiam, Mae
-
U mnie można skasować bez problemu (XP Home Edition). Ściągacie regularnie update'y? Właśnie próbuję "Hello World" zerojedynkowo wpisać.
-
Idąc tym tokiem rozumowania, mogę powiedzieć, że znam osoby, które nawet nie słyszały o istnieniu tego forum, a ich umiętności stoja na poziomie wyższym niż wszyscy gmclanowicze razem wzięci. (Że nie używają GM, to inna sprawa :D) Co z tego, że ktoś jest super wymiataczem, skoro a ) nie chce b ) nie ma czasu pisać na forum? Moho nie napisał nic o umiejętnościach, ale o możliwości i gotowości pomagania innym. Osoba o mniejszych zdolnościach, ale za to bardziej otwarta i postująca jest cenniejsza dla społeczności niż samotny wilk, GMowy morderca. Bez gier nie byłoby społeczności, ale bez społeczności nie byłoby gier. I tak, w perfekcyjnej harmonii, koegzystują nabijacze i borki. Każdy z nas odgrywa rolę w wielkim kole życia. Hakuna matata. Pięknie powiedziane. :P Patrysław
-
Do tych budynków w ogóle można wejść? Naciskam shift i nic. Żadnej pracy nie dostaje, mogę tylko zbierać fruitsy i obrzucać nimi drugiego debila. No i nie wiem jak w trzeciej planszy otworzyć drzwi.