I przybył obrońca dręczonych i gnębionych.
A tak serio, moi mili haterzy serio trochę ochłońcie i napijcie się melisy (czy czegoś co was uspokoi) odpocznijcie sobie i pomyślcie nad sensem życia (chyba nawet życie hatera ma jakiś sens), bo to ciągłe hatowanie bedzioma jest już głupie, serio.
PS nie jestem multikontem bedzioma, a tylko jego kolegą.