Zadawanie naprawdę głupich pytań, wpierdzielanie słodyczy w ilościach hurtowych, spamowanie ludziom na Padu - Padu (A ja mam WTW i nie pospamujecie, ha!), mistrzowanie w Warhammerze, jak i bycie tym do bicia (Graczem), przemycanie rzeżuchy, stokrotek, zjadanie kotów z sąsiedztwa, organizowanie dziki prywatek dla szczurów z sąsiedztwa (po to, aby zwabić koty z sąsiedztwa, dzięki czemu nie będę musiał ich ganiać.) Ścieranie cennych rysików mojego ołówka na białych kartkach, czego efektem ubocznym są, o boże, szkice i inne duperele. Spanie na czas, im dłużej tym lepiej, a jeśli ktoś obudzi mnie przed ustawionym przez panteon bóstw greckich czasem, zostanie zganiony spojrzeniem naćpanego zombie, zwyzywany w sposób, który mógłby zawstydzić nawet Sapkowskiego. Potem oczywiście licznik się zeruje i znowu wracam do spania. Ile jeszcze znaków mi zostało? 858? Więc tak, lubię sobie czasem jeszcze poświntuszyć i zarzucić dowciapem, którego bohaterem jest żyd, lub afroamerykańczyk.