Kurde, klasa światowa! Miałem co prawda momenty ze dwa, trzy, gdzie dialogi imho troszke dziwnie się potoczyły (najbardziej memoriable to rozmowa z Glorią, która nagle bez powodu się wydarła), ale w całości to i tak nieważne, bo te kilka godzin spędziłem bardzo miło. Wczoraj do 3, dzisiaj od 12. Story zajeżdża troszkę independent kopciuszkiem, ale rozegrane było ciekawie, nie nużyło. Niekiedy chciałem szybciej czytać, żeby zobaczyć co się stanie. Angielski super, dialogi nie są sztywne, postaci wyraziste, widać w nich głębie i motywacje. Troszkę się zżyłem z nimi! No i ta muzyka i polish t_t. Przy epic muzie i przedstawieniu wróżki miałem ciary ;d
Będziesz robił jeszcze kiedyś jakiegoś VNa? :D