Zamiast robić jakieś bojkoty napiszcie coś twórczego, zbierzcie wymaganą liczbę podpisów i wyślijcie do parlamentu, a będą MUSIELI ją rozpatrzyć. To, co z tym zrobią już jest mniej ważne, bo burza medialna powinna się wywołać i da to więcej dobrego niż "Ej patrzcie, nie lubię wyborczej".