Ja mam w klasie takiego "błazna klasowego" kompletny idiota... raz gdy przyszedł w środku lekcji nauczycielka od polskiego sie na niego wydarła a on zdjął spodnie pokazał jej dupe i wyszedł z klasy ;D jeszcze wszesniej gdzies ok 3 tygodnie temu wsypał nauczycielce od historii nawóz do kwiatków ale na szczęscie jej powiedzieliśmy o tym :)
a ta historia jest najlepsza :D
w tamtym roku na dzień nauczyciela kupił wychowawczyni czekolade :P wszedł do klasy a ona sie wydarła na niego bo jak zwykle sie spóżnił :D to wiecie co zrobił? rzucił ją w łeb tą czekoladą sie rozprysła na sciany bo była roztopiona xD
i takim oto sposobem moj kolega ma już 6 kartek z uwagami zapisanych w "zeszycie uwag" :)