Litości, praktycznie od zawsze gram głównie w FPP, a mam -4, a ręce mi tak drżą, że przy wycinaniu wyrostka, bym całe jelita wyciął :P .
Nie prawda. Grając w FPSy z rozgrywką drużynową, szczególnie rozbudowaną jak TF2, też się uczysz angielskiego, bo najłatwiej jest się komunikować przez voicechata, a większość graczy mówi tam po angielsku, bo nie jest tak powalona jak żabojady, którzy myślą, że wszyscy gadają w ich języku.
Ja gram w FPSy od 5 roku życia i mam jak najbardziej zdrową psychikę, nikogo nie zabiłem ani takowych zamiarów nie mam. To wszystko zależy od psychiki człowieka. Jak ktoś ma coś nie tak z głową, to nawet bajki Disneya mogą mu zryć psychikę.
Co do MTV - amerykańskie dzieciaki są popie*dolene i to równo i dla nich to jest spoko ;p . Mają widownię jaką mają, więc robią na jej poziomie programy, dzięki czemu mają oglądalność, proste.
Jakoś bardziej mnie kręci e-sport, niż kolejne wychodzenie z kumplami na dwór, żeby pogadać i wypić jedno piwo. Nie mówię, że siedzę nonstop w domu i gram, ale też sądzę, że skoro dla mnie to przynosi więcej rozrywki, to po co mam coś innego robić ;p ?