Skocz do zawartości

Myśląca sztuczna inteligencja, z charakterem


Sutikku

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się ostatnio nad pewnym pomysłem.
Stwórzmy rozmawiającą sztuczną inteligencję, (z pomocą sztucznych sieci neuronowych, tensorflow, i opracowanych już modeli). Są już dziś modele pozwalającą, na coś w rodzaju pamięci sztucznej inteligencji, LSTM, o ile dobrze to rozumiem. A gdyby tak, sztuczną sieć neuronową, zapuścić w pętle, by niejako prowadziła rozmowę sama ze sobą (myślała?), i zapamiętywała to. Czy nie byłaby to wierna imitacja myślenia, a już krok bliżej jakby świadomości? Gdyby taka sieć nie była od czasu do czasu "poprawiana", to od takiego myślenia sama ze sobą, za pewne stałaby się bardzo trudna do komunikacji dla nas. Ale podejrzewam, że gdyby zostawić dzisiejszego 10 latka samemu sobie na 50 lat, to też kontakt z nim byłby dla nas utrudniony. 
A gdyby takiej sieci, dodać coś w rodzaju hormonów? Dodać zmienną (lub zmienne), która miałaby zakres od 0.0, do 1 i byłaby podawana na wejściu, i sieć by potrafiła tą wartość stopniowo zmieniać, a zależałoby jej, by wartość ta utrzymywała się na jak największym stopniu/po środku. Możnaby taką sieć nauczyć na początku, co ją uszczęśliwia, a co denerwuje. Taka sieć teoretycznie byłaby w stanie się uzależnić od czegoś! Pracuje ostatnio nad domowym robotem, stąd takie rozmyślenia.

Może ktoś interesuje się sztuczną inteligencją, sieciami neuronowymi itp. i chciałby dorzucić swoje 5 groszy do tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ludzie mają kontakt z mnóstwem bodźców ze świata zewnętrznego których przetwarzanie sprawia, że myślimy w taki charakterystyczny sposób. Jeśli taki "byt" myślałby sobie w abstrakcyjne przestrzeni, bez bodźców ze świata rzeczywistego to zapewne nie za wiele by "wymyślił", albo "myślałby" w zupełnie abstrakcyjny sposób. Ciekawy eksperyment  - to na pewno, ale myślę, że skutek byłby zupełnie inny niż byśmy tego chcieli :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że już człowiek potrzebuje bodźców z zewnątrz, by mógł o czymkolwiek myśleć i cokolwiek konstruktywnego stworzyć. A przy maszynie jest to jeszcze ważniejsze, bo maszyny same z siebie nie myślą, mogą tylko "sztucznie myśleć" i maszyny póki im czegoś nie rozkażemy (np. w postaci programu) to nie zrobią nic. Więc taki robot potrzebuje co najmniej jednego człowieka, od którego by się uczył wszystkiego i analizował (matematycznie?).

 

Za to drugi pomysł z tymi zmiennymi, wydaje mi się, że to po prostu określenie celów maszyny, których wykonanie nie jest zero-jedynkowe, tj. może coś wykonać w 50% (ale dąży do 100%). Ciekawa byłaby maszyna, która nie wiedziałby jak dojść do jakiegoś "ludzkiego" celu, powoli ucząc się jak to zrobić (ale potrzebowałaby wejścia, tj bodźców).

 

Chyba, że źle zrozumiałem drugą część. Szczególnie to:

Cytuj

A gdyby takiej sieci, dodać coś w rodzaju hormonów?

Mi hormony kojarzą się z nastrojem/motywacją/innymi ludzkimi rzeczami. Generalnie tu też możnaby nieźle poszaleć. Robot mógłby mieć kilka czynników losowych w zachowaniu. Po wykonaniu/powiedzeniu czegoś przy uwzględnieniu losowej zmiennej (np. o marginesie błędu 5% wyniku końcowego) maszyna mogłaby analizować jaki wpływ miało to na otoczenie i co jest git, a co nie jest. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztuczna inteligencja nie ma świadomości i wolnej woli jak człowiek, do póki czegoś nie napiszesz sama nie wymyśli. Maszyny, roboty, komputery nie są zagrożeniem dla człowieka, same w sobie nie mogą nic wymyślić np zniszczyć ludzkość jak Terminator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno mówić o tym czy sztuczna inteligencja może mieć świadomość i wolną wolę, kiedy nie wiemy czym ta świadomość jest i skąd się bierze. A pytania w stylu czy zeskanowany ludzki mózg odtworzony w maszynie będzie świadomy, nurtowały mnie od zawsze, natomiast na razie to chyba bardziej filozofia niż biotechnologia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale "świadomość" i "wolna wola" to po prostu podniosłe słowa na zawiłość działania ludzkiego mózgu, której nie jesteśmy jeszcze w stanie pojąć. ale jeśli technologia rozwinęła by się w dalekiej przeszłości do dużo wyższego poziomu niż teraz, taki ludzki mózg rzeczywiście można by odtworzyć cyfrowo. no, może nie tyle sam mózg, co zasady jego działania (bo mózg jest jednak rzeczą organiczną, w dodatku ściśle związaną z ludzkim organizmem). nie ma tu absolutnie nic wykraczającego poza zera i jedynki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ja uważam tak samo, że ludzki umysł mógłby być odtworzony cyfrowo (właściwie pasowałoby cały układ nerwowy przenieść, bo jak się okazuje nawet bakterie w jelitach mają wpływ na nasze zachowanie) i byłby owiany w samoświadomość i wolną wolę (w tym sensie jak to rozumiemy). Ciekawe jak by na to zareagowały religie, kościół, islam itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...