Skocz do zawartości

Jakiej muzy sluchasz w tym momencie?


Maxius

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 3,8 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Ano, koncert był wspaniały. Wciąż nie wrócił mi normalny głos, a do tego cały obolały jestem. Ale jednak jak dla mnie, występ Ironów > występ Motorheadu.

 

Z racji na to, że byli ostatni, byli główną atrakcją i w związku z tym mięli większe show i więcej czasu i grali kiedy już zrobiło się ciemno.

 

Gdyby na Motorheadzie było już ciemno i grali tyle co Maideni byli by bardziej ######ści. I nie potrzebowali by do tego, żadnych gigantycznych mechanicznych głów Eddiego, diabłów czy innych tym podobnych. :)

 

Ja przyznam z bólem, że przez pierwszą połowę koncertu Iron Maiden normalnie się nudziłem. Może dlatego, że byłem zmęczony po pogo na Motorhead. Dopiero gdy w drugiej połowie zaczęli grać swoje większe hity to zacząłem się dobrze bawić. Ale zabrakło mi Run to the hills! Czekałem na tę piosenkę cały koncert. I tak jak w zeszłym roku na The Unforgiven się nie doczekałem. :(

 

Swoją drogą należy Ci się ochrzan, że nie powiedziałeś, że będziesz. Piwa byśmy się napili. Tak jak z Woodstockiem żeśmy się nie zgadali ostatnio. Jedziesz w tym roku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woodstocku raczej nie mam zamiaru przegapić w tym roku. Szczególnie z powodu Prodigy :-) . Co do zgadania się - a nie wiem, nie dodało mi się jakoś przed wyjazdem, który i tak strasznie na ostatnią chwilę organizowałem :P .

Gdyby na Motorheadzie było już ciemno i grali tyle co Maideni byli by bardziej ######ści. I nie potrzebowali by do tego, żadnych gigantycznych mechanicznych głów Eddiego, diabłów czy innych tym podobnych. smile.gif

Ale to by nie był ten sam klimat co na Maidenach. Zresztą, ja miałem do Motorheadu zaś podobne odczucie co Ty do Maidenów. Dla mnie Motorhead się rozkręcił dopiero po tym przydługawym solo na perkusji. No i, nie wyobrażam sobie, by mieli dłużej grać, ale to też może dlatego, że nie jestem jakimś wielkim fanem tego zespołu.

Ale zabrakło mi Run to the hills! Czekałem na tę piosenkę cały koncert.

Ano, brakowało tego jak i wielu innych kawałków, a do tego za dużo najnowszej płyty. Ale z drugiej strony, dobrze że grali nowszych utworów też trochę, bo właśnie wykonania takich utworów jak Dance of Death czy Wicker Man to mi się strasznie podobały. Nie mówiąc o Blood Brothers nawet, które było niesamowicie magiczne. Atmosfera na publice prawie jak na Fear Of The Dark, które na publice po mojej stronie przynajmniej totalnie wszystkich ruszyło i słyszało się tylko publikę śpiewającą cały utwór :P . Do tego, totalne zaskoczenie jak dla mnie i to na plus - Running Free, uwielbiam ten kawałek. Chociaż brakowało mi na nim takiej interakcji z publiką jak to robili w latach 80.

 

Edit: ach, co za niesamowite zdanie ułożyłem z "publiką" aż 3 razy powtórzoną. To chyba najlepszy dowód, że trzeba iść dalej odpoczywać po koncercie ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...