Skocz do zawartości

Takie tam o Hip-Hopach


MaxGaming

Rekomendowane odpowiedzi

Patrząc na temat czego słuchacie pomyślałem, że skoro nie jestem jedyny który słucha Rapu, to może założę temat, może uda się ciekawą jakąś dyskusje nawiązać ;p

 

Czego słuchacie? Klasyki, czy nowości? PL, czy zagraniczne?

A może nie słuchacie rapu, ale jakieś pojedyncze kawałki lubicie(zdanie takich osób mnie ciekawi najbardziej :))?

Na przykład widziałem, że Wnęku lubi Po drugiej stronie lustra LP, a chyba nie słucha zbyt dużo rapu(też kocham ten album za klimat).

A może jest coś co sprawia, że nie lubicie rapu? Jeżeli tak to co?

Wrzucajcie ;)

 

Ja ostatnio męczę płytkę Nowe Rzeczy Kękiego, kompletnie rozje***(mam nadzieje, że w Vahalii można ocenzurowane - jeżeli nie to przepraszam) ;p

Słyszał ktoś? Jakie wrażenia?

Ogółem świetny album jak zwykle o historii/polityce(Kęki jest wielbicielem historii) + wiele razy pojawia się motyw jego walki z alkoholizmem.

 

Ciekawy numer o polityce(zalatuje mi tu Korwinizmem, mam dokładnie takie poglądu jak Kęki) myślę, że ciekawy kawałek nawet dla tych którzy nie są fanami rapu, szczególnie druga zwrota:

"Jeśli wkur*** cię TVN i 24 chłam kłamstw!"

 

I inny kawałek o jego uzależnieniu od alkacholu, mega prawdziwy, szczególnie wersy o tej dzisiejszej filozofii "YOLO"...

"Livin' la vida coś tam, carpe coś tam, nic nie myśleć

Później gdzie moi ludzie, gdzie oni się rozeszli

Odwyki, cmentarz, słabe tyry, obraz nędzy

Lecz póki co odpuśćmy, na co mam tracić humor

Się jakoś bardzo mądrze, chyba już przepiłem rozum"

 

Ogółem płyta sztosiwo :v

Jak ktoś chce sprawdzić(polecam) link do całej płytki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie nie słucham tego typu muzyki, ale zdarza się.

Jeśli już coś, to z polskich tak na poważnie Fisz (i wszystko dookoła, od jego początków do aktualnych projektów) i płyta S.P.O.R.T od Tedziaka. Dla jaj, żeby się pośmiać z kolegami, lecimy Firmę, Hemp Gru i Ganja Mafię. Imho Peja ma kilka dobrych kawałków, ale giną w morzu gówna, które jest poza nimi.

W kwestii konkretnie Fisza: płyty Polepione Dźwięki i Heavi Metal, moim zdaniem obie wyrąbane w kosmos.

S.P.O.R.T momentami jest żałośnie beznadziejny, ale znajdzie się też co nieco tracków wartych uwagi.

Firma to żenada ponad żenady generalnie, więc tu przede wszystkim chodzi o szczególnie niskiego lotu utwory, jak Fałszywe Dziwki, Umysł Bogacza czy Reprezentuję JP.

Co do Hemp Gru - ich nawet jestem w stanie szanować. Jak bardzo gardzę całym pieprzeniem o HWDP czy legalizacji, tak zdarzy im się coś dobrego - na pewno nie jest to taki ferment intelektualny jak Firma.

Ganja Mafia to Dobre Geesy, koniec.

Peja ma przebłyski czegoś dobrego, choćby PRL i Nie Zmienia Się Nic, potem nagle wracamy do Rap Moją Kokainą i jest "ryja wydrę na tracku aż się posra ten co na freestyle'u nie potrafił mi sprostać". Tyle w temacie.

 

Kojarzy ktoś tu motyw nadchodzącej płyty Fejza, syna Magika? Bo imho jeden track (Na Co Liczę) jest całkiem dobry, a drugi (FLAJ)... to zdecydowanie pomyłka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie nie słucham tego typu muzyki, ale zdarza się.

Jeśli już coś, to z polskich tak na poważnie Fisz (i wszystko dookoła, od jego początków do aktualnych projektów) i płyta S.P.O.R.T od Tedziaka. Dla jaj, żeby się pośmiać z kolegami, lecimy Firmę, Hemp Gru i Ganja Mafię. Imho Peja ma kilka dobrych kawałków, ale giną w morzu gówna, które jest poza nimi.

A testowałeś coś z zagranicy? Nie każde numery to tylko bangery pod radia. Np.: polecam Eminem - Beautiful jak słaby masz angielski(a w rapie trudniej coś zrozumieć niż np.: w filmie po angielsku) to polecam znaleźć tekst, albo są nawet wersje teledysku z tekstem w czasie rzeczywistym, albo Bushido - Alles wird gut - też kot

 

W kwestii konkretnie Fisza: płyty Polepione Dźwięki i Heavi Metal, moim zdaniem obie wyrąbane w kosmos.

Sprawdź ciekawy, niezbyt kojarzący się z rapem album Po drugiej stronie lustra LP Buki, fakt nie jest metalowy, ale wiem, że osoby od ciężkich brzmień go lubią(mimo, że często rapu nie).

 

Firma to żenada ponad żenady generalnie, więc tu przede wszystkim chodzi o szczególnie niskiego lotu utwory, jak Fałszywe Dziwki, Umysł Bogacza czy Reprezentuję JP.

Jasne, ale to jest karykatura rapu, także każdy tego jedynie dla beki słucha

 

Co do Hemp Gru - ich nawet jestem w stanie szanować. Jak bardzo gardzę całym pieprzeniem o HWDP czy legalizacji, tak zdarzy im się coś dobrego - na pewno nie jest to taki ferment intelektualny jak Firma.

Jasne, firma to porażka, HG też tylko pojedyncze kawałki trawie, fakt JP to głupi pomysł i kawałki z cyklu "jaraj blanta", ale...

Ciekawi mnie co innego, nie jesteś za legalizacją, czy tylko takiego rapu nie lubisz? To tak BTW :)

 

Ganja Mafia to Dobre Geesy, koniec.

GM to z reguły gimbaza słucha która nawet ganji nie widziała ;p To są błazny pod komerchę, w dodatku zerżeneli połowę kawałków z radiowych hitów(powinni nazwać to coverami...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zagranicznych to Eminem, konkretnie The Eminem Show. Kozacki krążek. Poza tym Wu-Tang Clan - Enter the Wu-Tang, Run The Jewels - Run The Jewels 2, Gorillaz w zasadzie cokolwiek mogę..

A Heavi Metal to album hip-hopowy jak najbardziej, nazwa myli. ;)

Firma, Popek, Gang Albanii - dziękuję, wymiękam. Chociaż nawet są trochę zabawni. :P Ganja Mafia zgodzę się, komercha w opór.

Nie, nie jestem za legalizacją - nawet zwykłe papierosy to moim zdaniem zło.. ;) Niemniej, wszystko jest dla ludzi. Jeśli dany palacz nie truje mnie - niech sobie jara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zagranicznych to Eminem, konkretnie The Eminem Show. Kozacki krążek.

Też kocham Eminema, kiedyś byłem jego psychofanem ;p Teraz słucham go między innymi, ale nadal stawiam go na podium :)

 

Nie, nie jestem za legalizacją - nawet zwykłe papierosy to moim zdaniem zło.. ;) Niemniej, wszystko jest dla ludzi. Jeśli dany palacz nie truje mnie - niech sobie jara.
Sam sobie wykluczasz - o to właśnie w legalizacji chodzi - żeby palili ci co chcą - prawda jest taka - przyznacie - że załatwić ganje każdy potrafi szybciej i łatwiej niż alkochol. Jest mniej szkodliwa od tych "tylko papierosów"(btw, akurat ich nie znoszę, połowa mojej rodziny przez nie umarła, lub jest ciężko chora - kumple nie dają rady rzucić - to wcale nie są tylko papierosy, w porównaniu do weedu to jest heroina ;p). Więc czemu ich za to karać? Co gorsza policja robi z tego politykę na premie i szuka tylko takich nastolatków z 0.5grama nie patrząc, że za ich awansem stoi zniszczenie komuś życia. Dlaczego alkochol i papierosy są legalne, a mniej szkodliwa ganja nie?

Ale fakt, że powinna wzrosnąć świadomość społeczna i powinno się ograniczyć alkochol i fajki dla nieletnich.

Tylko skoro nikomu nie szkodzimy(jeżeli nie paliłeś to uprzedzam - wcale nie ma po niej halucynacji, że zobaczysz kogoś jako diabła i go zabijesz, jak podawały jeszcze parę lat temu media), a możemy sobie co najwyżej zaszkodzić to czemu zakazywać? W gruncie rzeczy hera też powinna być legalna, skoro ktoś zabije siebie to niech zabija - jego wybór, póki nikomu nie szkodzi poza sobą. BYLEBY DZIECI NIE MIAŁY DO UŻYWEK DOSTĘPU - bo to należy wyjaśnić!. Wiele nastolatków też pije po 4 energetyki dziennie - wyobraźcie sobie co to robi z organizmu, dlatego mówię o KAŻDEJ UŻYWCE. Może co do kofeiny, to nie od 18/21 lat, ale przynajmniej oświecić ludzi jakie to ma skutki, i zrobić dajmy na to od 16 lat.

 

Wracając do rapu:

Kolejna sprawa która mnie ciekawi, czemu akurat te albumy lubisz? Co sprawia, te lubisz mimo i nie słuchasz rapu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej chodzi mi o sytuację, w której ktoś idący przede mną puszczałby obłoczek z ganji, tak jak teraz z nikotyny - po prostu nie. Gdybyś truł sam siebie, to miałbym to głęboko, bo Twoja decyzja. Ale jeśli ten smród zacząłby mnie otaczać, a tak by było - dziękuję. Brak legalizacji powstrzymuje imho bardziej jaranie na ulicach niż jaranie ogólnie. Wprowadzić prohibicję na papierosy, o. Albo chociaż kompletny zakaz palenia w przestrzeni publicznej. ;-;

 

Czemu akurat te? Nawet specjalnie nie wiem. Podoba mi się ich brzmienie, którego nie odnalazłem w innych albumach tych samych lub innych artystów. Fisz świetnie obraca słowem i ma wspaniały, głęboki głos, Tede na S.P.O.R.T jest symbolem słonecznych dni i wolności, Eminem to czysty skill, Wu-Tang to klasyka.. Generalnie wolę oldschool od newschoolu, tekst >>> beat. Dlatego odpada choćby Kanye. Mimo wszystko np. u Fisza strasznie lubię teksty, nie tylko wykonanie. Na Tedziaka trzeba akurat mieć odpowiednie nastawienie, tak jak na Eminema. ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej chodzi mi o sytuację, w której ktoś idący przede mną puszczałby obłoczek z ganji, tak jak teraz z nikotyny - po prostu nie. Gdybyś truł sam siebie, to miałbym to głęboko, bo Twoja decyzja. Ale jeśli ten smród zacząłby mnie otaczać, a tak by było - dziękuję. Brak legalizacji powstrzymuje imho bardziej jaranie na ulicach niż jaranie ogólnie. Wprowadzić prohibicję na papierosy, o. Albo chociaż kompletny zakaz palenia w przestrzeni publicznej. ;-;

No, ale zakaz publicznego palenia wprowadzić - większość osób nie pali fajek publicznie, bo dostali parę mandatów i tyle, a wcale by tak nie było. Poza tym pewni masz na myśli, że od takiego obłoku przed tobą byś zjarał, a nie chcesz tego - nie to tak nie działa. Patrz, jak ktoś wypuszcza przed tobą dymek od szlugi to nie masz helikoptera tak jakbyś jarał(oczywiście helikopter mają tylko nie palący, ale skoro jesteś to byś miał) ;) Poza tym, to nie jest tak, że dzięki temu nie jara nikt na mieście - właśnie często widzę jak ktoś jara na przystanku, czy w łazienkach publicznych, kinach. Na pewno się nie pogorszy pod tym względem. Ale skoro nie palisz to nie dostrzegasz innych minusów:

1. Policja jak znajdzie to dostaniesz za to, że raz na rok dymka puścisz karę jak za ciężkie pobicie...

2. Nie fajnie kupować od pseudo gangsterów z bramy, coś co przypomina zielone, ale nie wiesz co to jest na prawdę...

Myślę, że zakazywanie wszystkiego to zły krok, niech wszystko będzie legalne, ale bardziej uregulowanie. Niech za palenie w miejscu publicznym będzie 3x większy mandat, a za sprzedaż dziecku używki będzie 15 lat więzienia i jak złapią dziecko to jemu nic nie robią, ale nich nie dadzą za wygraną póki nie znajdą kto sprzedał - dziś - masz papierosy? Wódkę? Masz 9 lat? Nie ładnie! Dobra zabieram to i uciekaj się bawić tylko więcej tego nie rób...

 

Eminem to czysty skill

Co masz na myśli mówiąc skill? Bo w rapie jest to określone dokładnie, ale osoby które nie słuchają zbytnio rapu zawsze mają jakąś swoją koncepcje skilla i to mnie ciekawi. Jak osoba, zwykły zjadacz chleba widzi skil?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kiki dobry album pocisnął, przebił nawet poprzedni, flagowy, co jest ciężką rzeczą do zrobienia. Poza tym to raczej niczym się nie zachwycam ostatnio, kodeiniarzy z juesej lubię sobie posłuchać w miłym stanie. Co do reszty no to co tu opisywać, klasyki polskiego rapu, z "nowości" to rasmentalism, kuban i inne koty.

 

 

EDIT:

Widzę, że gadacie o śmiesznych papieroskach. Nie wiem Bedziom czemu porównujesz smród po papierosach do tego po hehehuanie, to w ogóle totalnie bez sensu. Jak siedzisz w zamkniętym pomieszczeniu gdzie wypali się kilka papierosów, to wracasz do domu i śmierdzisz. Jak siedzisz w pomieszczeniu gdzie pali się jointy od rana do wieczora i wrócisz do domu, to nic od Ciebie nie czuć. Co do tego, że nie paliłeś i jesteś temu przeciwny - Twoja sprawa.

Also MaxGaming, bez przesady z tym kupowaniem od "gangsterów w bramach" - czytając to co pisałeś wcześniej dajesz do zrozumienia, że paliłeś, ale po tym fragmencie trochę w to powątpiewam. Nie wiem gdzie to tak wygląda, przecież taki diler to byłby kompletny idiota.

Co do legalizacji, prosta sprawa - zalegalizować, opodatkować, każdy zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No powiem Ci, że poprzedni album był dobry, ale nie powalił mnie. Słuchałem dużo, bo to swój ziomek - też jestem z radomia i często nawet mijam go na ulicy ;) Od lat czekałem na kogoś kto wyniesie Radom na piedestał. I to było coś na Kodexie V, Takie rzeczy gorzej, ale i tak dość dobre. Przyszedł piątek - spotkanie z Kikim w RDM. No to nie wypada Kękiego płytki nie kupić i skoczyć, bo to w końcu RDM, a u nas wsparcie dla każdego z RDM zawsze jest...

I kupiłem itp., włączam dopiero w domu(single były wyje*** ale myślałem, że CD będzie gorsze, a poza tym nie były aż takie). Jak usłyszałem to miałem ciary. Pierwszy raz z takim luzem, z takim flow, ktoś poruszał mało szablonowe tematy(nie tylko twój ziom to twój ziom, jebać psy itp.). Nie był też czystą braggą. Nawet z bangerów zrobił numery o czymś! Ja katuje od piątku.

 

w miłym stanie

Bawisz się w kodę, czy masz na myśli alko/weed? ;p

 

Eripe ostatnio fajny kawałek wypuścił(bodaj wczoraj), Eminema siadło mi ostatnio Guts Over Fear ft. Sia. Cóż ze starszych rzeczy, katuje też nałogowo ostatnio Wiz Khalifa(szczególnie po buchu ;p). Ogółem Nowe rzeczy ostatnio wywaliły z mojej playlisty wszystko ;p

 

@e: co do tej wrzuty z YT - też niezły kocur :o

 

Jeszcze co do Bedzioma:

Aha i to nie jest tak, że jestem małolatem który chce wszystkiego, bo to w sumie czemu nie.

Od fajek umarło, lub zachorowało tak jak mówiłem pół rodziny, od alkocholu ostatnio np.: zmarł mój wujek.

Dlatego uważam, że to jest patologia, ludzie nie wiedzą co robią. Powinniśmy edukować, a nie karać, ale wiem jedno - jeżeli ktoś ma przegiąć, to i cukier mu zaszkodzi, a nie ma co zakazywać wszystkiego. Wiele osób umie z tego korzystać(choć sam do szlug mam mega uprzedzenie, a do alkocholu nie jestem przekonany ze względu na działanie - możesz zrobić coś czego będziesz żałować). Trawa też nie jest idealna - zdarzyło mi się palić 2 tyg codziennie, nie chodzi o "ciąg", tylko akurat tak wyszło, że kolega wpadł, albo coś i była okazja. Wtedy zacząłem mieć mega dziury i zapominałem o czym mówię w połowie zdania - ale przerwa 2 tygodniowa i wszystko wróciło do normalności, trwałych uszkodzeń raczej nie zostawia. Uzależnia bardzo słabo, ale zdarza się i jeżeli już uzależni to nie jest to to samo co fajki, albo alko ale i tak nie jest zbyt fajnie. Ale palę raz na tydzień czasem, czasem(ostatnio) 2 miechy nie palę - kiedy chce, ale z umairem i nie ma żadnych problem. Po niej też nie tracę świadomości jak po alko itp. i ufam jej, bo znam ją na tyle, że wiem, że jest PRZYNAJMNIEJ DLA MNIE nie szkodliwa(stosunkowo) jeżeli będę miał odrobinę rozsądku przy tym. Mimo to cały czas boję się, że mnie złapią i dostanę jak przestępca zawiasy, wyrzucą ze szkoły itp.. TO JEST CHORE. A policja "zapobiegawczo" często przeszukuje u mnie w mieście losowe, młode osoby tylko po to, by dostać premie za złapanie "niebezpiecznego przestępcy"... I mimo tego wszyscy robią co mają robić, więc to nie skutkuje, a tylko krzywdzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym się bawił w kodeinę to na pewno bym nie pisał o tym publicznie na forum dla nastoletnich twórców gier, gdzie dla większości widok marihuany na żywo przyprawiłby ich pewnie o suchość w ustach i mrowienie stopach oraz trzęsawkę bo nielegalne.

Poza tym eripe to idiota dla gimbusów, Wiz spoko a Eminem mnie nie przekonuje.

 

PS. Alkohol* :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Eripe, to samo mówiłem jeszcze pół roku temu(zostałem obrzucony błotem wszędzie gdzie o tym nie wspomniałem), ale nowy kawałek wyjątkowo w miarę siadł, powoli gimbaza od niego odbija to i powoli ja próbuje lookać co tam.

Co do Eminema: nowy kawałek jest wymagający, bo opowiada o całości jego kariery i wymaga znajomości życiorysu, ale na prawdę niedoceniony kawałek, jeżeli ktoś oczywiście zna w miarę historię Ema.

 

Ja się właśnie zdziwiłem jak ktoś coś oprócz mnie wrzucił z kawałków Hip-Hopowych i jak ktoś chyba w foto galerii wrzucił fotę blanta. Jednak nie do końca takie nerdy chyba tu siedzą ;p

 

@e: Na jednym z forów nadal połowa osób lata z moim cytatem w którym mówiłem, że Eripe to pożywka dla gimbazy w sygnaturach(mimo iż mówiłem to 2 lata temu) ;p

 

@e2: co do poprzedniego twojego edita, bo nie przeczytałem.

Oczywiście, że trochę wyolbrzymiam, bo unikam takich typów, i "gangster" pisze z przymrożeniem oka, bo wiadomo jak to jest w pl ;p Ale zdarzało mi się kupować od krzywych typów, którzy byli nawciągani, łysi i ogółem patolka. Ze 2, 3 razy było coś takiego, ale jak mówiłem unikam czegoś takiego. Chodzi własnie, że to są kompletni idioci i takim to nie wiadomo co przyjdzie do głowy. Niby w topach trudno coś dodać, ale wiem, że takim to przychodzi do głowy czasami taki pomysł, że Dr, House by się nie powstydził xD

Fakt - nie smierdzi dla większości, ale może mu przeszkadzać. Chociaż zauważyłem ciekawą zależność - ci którzy nigdy nie palili , albo nie stali podczas palenia(i byli oczywiście świadomi, czego zapach się unosi) tak jakby nie czują tego zapachu. Albo to jest na tyle wyjątkowy zapach, że nikt by się nie spodziewał, że to "ten zły narkotyk co go cpią dzieci pod gimazjum" ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy typek naspidowany, najarany czy cokolwiek innego to nie ma znaczenia. No chyba, że bierzesz od jakichś nieznajomych typeczków z oczami jak 5 zł, no to już twoja sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yung Lean serio modna gimba sie tym jara teraz. No cuż czeka to chyba każdego sławnego hihi. Co do rapu to lubie rap a ostatnimi dni lubie sluchac rapu glownie dla tekstu. Lubie rozkminiac co autor mial na mysli i lubie rozumiec amerykanska muze ze sluhu :))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poobcinałem trochę co tu piszecie i się odniosę

 

Eminem skończył się na swoim opus magnum, czyli The Eminem Show, potem miał jeszcze przebłyski (Relapse fajne nawet) ale obecnie Eminem to piosenkarz popowy. Momentami żenująca jest jego kontrowersyjność na siłę i opieranie całych kawałków na hookach (patrz Encore)

Z Hemp Gru znam tylko Klucz i parę kawałków z Drogi, Wilku ma strasznie męczący głos i wiadomo, że ich teksty nie są najwyższych lotów (zamykam wieko kładę kamień na niego - klasyk), Bilon lepszy rapowo i tekstowo, chociaż Wilku na Molestach wypadał dużo lepiej. Jego zwrotkę z 28.09 znam na pamięć (Włodiego zresztą też), a na Systemie dał chyba życiówkę. Pierwsza demówka Firmy była ok, w sumie sporo kawałków mają ok, jakby nagrywali w latach 90. pod samplowane bity, to bym pewnie był fanem. Ale wiadomo, że stała się symbolem debilnego rapu dla podstawówki nie bez powodu. No i klasyk od nich:

. Choć pod względem żenady Ciemna Strefa > Firma.

Ganja Mafia to żenada dla gimbów. Tak jak 99% mainstreamowego rapu dzisiaj, dlatego nie śledzę nowości i słucham głównie starych rzeczy. Obecnie czekam tylko na nowy Trzeci Wymiar (24 kwietnia bodajże premiera), choć na rewolucję nie liczę. Generalnie nie trawę tych trapów, hasztagów i innych syfów, może jestem zacofany.

Fisza nie trawiłem nigdy, a jego zwrotka na Paktofonice to [*]

Peję lubię i z mało którym raperem się tak utożsamiam, ale ma mnóstwo fatalnych momentów w karierze (Styl Życia Gnoja :x rychu, czemu to wydałeś).

Tedego nie lubię, zwłaszcza po jegu metamorfozie w 2013 i "mądrych" wypowiedziach w mediach, ale parę jego albumów mam na dysku, parę nawet na półce. Odkupienie kozak, Note2 też, Warszafskie Deszcze lubię (chociaż debiut to top 10 najmocniej przehajpowanych płyt w Polsce). No i trzeba przyznać, że w latach 90. był spokojnie w czołówce polskiego hip-hopu, a zwrotka w

to jego życiówka chyba.

W ogóle trochę to śmieszne, że większość jego twórczości jest słuchalna tylko dzięki dobrym producentom, a uchodzi za wielką gwiazdę.

Wu-Tang Clan mocno przehajpowany. Wiadomo, że Enter the Wu-Tang to klasyk i znać trzeba, kilka ich solówek też, ale jako skład nie wypuścili jakiejś ######stej płyty oprócz debiutu (Iron Flag nie słuchałem w całości, może jest ######ste, ale nie sądzę). W ogóle nie cierpię tych skitów na ich płytach, przed każdym kawałkiem musi być pięć minut pierdolenia i darcia mordy po murzyńsku :( Jeśli chodzi o NYC, to dużo bardziej jaram się debiutami Nasa i Mobb Deep (najlepsza hip-hopowa płyta, jaką słyszałem). Z west coast znam tylko rzeczy NWA-pochodne, nie przepadam za g-funkiem. Generalnie w rapie z USA nie siedzę aż tak bardzo, znam tylko klasykę i lata 90. Trochę szkoda, bo wiadomo, że Ameryka była milion lat przed Polską w złotej erze, ale znajomość ebonics u mnie kuleje i muszę słuchać z rapgeniusem, żeby skumać większość tekstów. Swego czasu słuchałem rzeczy z Europy, ale jakoś mi przeszło.

 

e: nawet nie wiedziałem, że na forumku jest autocenzura

 

e2: co do legalizacji to nie rozumiem, jak można być przeciw

 

e3: pozdrawiam siebie za 5 lat, pewnie to przeczytam i złapię się za głowę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

Ja to lubię najbardziej moje wspaniałe wspomnieniowe kawałki, jak cała twórczość Łony i O.S.T.Ra sprzed 2011. Ogólnie Łona do dziś robi świetne rzeczy i polecam go zdecydowanie. Z nowości jakoś nic mi w ucho nie wchodzi, ostatnio najwyżej Trzeci Wymiar - Paranoje, bardzo ładne, oni nadal brzmią tak fajnie jak kiedyś mimo że bity jakieś takie dubstepowe. A no i cała płyta Tego Typa Mesa nowa jest świetna, szczególnie tytułowe 'Trze'a było zostać dresiarzem'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

o co chodzi w tym temacie? nie wchodziłem jak został założony, bo mnie nazwa nie zachęciła ale teraz dużo postów i nie nadrobie

 

halp plx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

i w sumie tylko to z rapu słucham, bardzo możliwe że to generalnie fajna muzyka i ma wartościowe teksty, no ale podchodzę do tego z ogromnym dystansem bo nigdy mi się nie przestanie kojarzyć z dresami z gimby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, ostatnio nie miałem czasu na śledzenie tematu, a sam go założyłem, więc powinienem po nadrabiać :D

Cieszę się, że cieszy się to takim zainteresowaniem, bo wypytywanie na forach hip-hopowych mija się z celem. Ciekawią mnie "zwykli zjadacze chleba"(nawet część osób słuchających na co dzień rapu ma zupełnie inne podejście niż to w "społeczności rapowej" - ponieważ udziela się z reguły tylko dana część, słuchająca w dany sposób tej muzyki, a reszta się nie udziela w takich miejscach, a często to większość) ;)

Tak więc do rzeczy:

 

"Czy typek naspidowany, najarany czy cokolwiek innego to nie ma znaczenia. No chyba, że bierzesz od jakichś nieznajomych typeczków z oczami jak 5 zł, no to już twoja sprawa."

No czasem sytuacja zmusza do brania od nieznajomego, przyczajonego typa :/

 

"Yung Lean serio modna gimba sie tym jara teraz. No cuż czeka to chyba każdego sławnego hihi. Co do rapu to lubie rap a ostatnimi dni lubie sluchac rapu glownie dla tekstu. Lubie rozkminiac co autor miał na myśli i lubie rozumiec amerykanska muze ze sluhu :))))"

Wojo, np. kogo słuchasz?

Powiem Ci, że mój angielski jest średni, ale filmy daje radę oglądać z reguły po angielsku, ale rapu nie. Nie wiem z czego to wynika, może z tego, że trzeba się skupić na wielu sprawach, a nie tylko na tłumaczeniu(jakiś kiedyś wykład oglądałem, że muzykę w innym języku znacznie trudniej zrozumieć, ale nie wiem). W każdym razie z reguł potrzebuje skorzystać z tekstu/tłumacznie, po kilku takich razach z reguły już jestem w stanie metodą skojarzenia zrozumieć samodzielnie tekst. Poza tym dochodzi sprawa slangów itp., oraz kontekstów i niektórych tekstów których osoba bez dobrej znajomości amerykańskiej(dajmy na to amerykańskiej) kultury raczej nie zrozumie. Chociaż w tym wypadku i tak nie zawsze pomaga googlowanie tłumaczeń.

 

@BTW:

Ogółem ostatnio zauważyłem, że rap to już nie tylko typowy gatunek muzyki o takich i takich założeniach. 1/3 słucha rapu - rozumie go jako muzykę o głębokich tekstach itp. 1/3 słucha rapu - dla nich to po prostu bangery na imporeze, 1/3 słucha rapu - czyli pokazu skillsów, braggi itp.. I to się właściwie jakoś nie przenika, jedni krytykują drugich itp.. Dziwi mnie to trochę, ale plus jest taki, że mamy taką sub-subkulturę, w której możemy znaleźć "dla każdego, coś dobrego". Ja lubię słuchać różnego typu rapu, oprócz typowo "dresiarskiego" typu Firma ;p Co ciekawe Ci którzy słuchają dla tekstów znowu dzielą się na tych którzy... I porobiło się to tak skomplikowane - de facto sztuczne podziały - że mimo, że siedzę w tym od wielu lat, to nie nadążam za ludźmi. Osoby z kolei okazyjnie słuchające rapu z reguły właśnie oceniają względnie obiektywnie, ponieważ nie wiedzą co "wypada słuchać", a czego nie. Tylko tu kolejne, ale, że trudno oceniać takiej osobie rymy, pounche, patenty itp.. Ale dlatego ciekawi mnie ta dyskusja, czego nie zauważa "zwykły śmiertelnik", a co widzi i w jakich kategoriach ocenia.

 

"Eminem skończył się na swoim opus magnum, czyli The Eminem Show, potem miał jeszcze przebłyski (Relapse fajne nawet) ale obecnie Eminem to piosenkarz popowy. Momentami żenująca jest jego kontrowersyjność na siłę i opieranie całych kawałków na hookach (patrz Encore)"

Dość mocne stwierdzenie, ale także, dość popularne. Ja powiem Ci, że nie jestem w stanie wyczuć tych granic między albumami Eminema. Niby tam jakiś klimat jest narzucony, ale... Na SSLP są kawałki typowe dla zwykłego Eminema itp.. Zawsze część kawałków jest w stylu jakiegoś tam innego albumu.

Dlatego trudno mi było zawsze oceniać jego twórczość w kategoriach albumów. Na pewno ostatnio porzuca stopniowo stary styl - fakt, ale czy idzie w popową stronę? Nie jestem pewien już co ludzie odbierają za popowe, a co nie, ale myślę, że po prostu on też dorasta i przestaje rapować tylko o bzdurach i same komiczne kawałki w stylu Brain Damage, My Name Is itp.. Poza tym jakby nie było przy tak dużej popularności stał się mimowolnie jakąś tam ikoną współczesnej kultury rozrywkowej, dlatego trudno uniknąć oskarżeń o populizm. Np.: Nie wiem, czy pamiętasz(ogółem radia nie słucham, ale ten przykład znam, choć pewnie to nie jedyny) jak puszczano w Esce kawałek bodaj Bob One-a Nie Trzeba w którym mówił o ile dobrze pamiętam, mówił o tym, że nie ma gdzieś te wszystkie radia itp. i sam wiele razy wspominał, że był zaskoczony, że chcieli to w radiu puścić. Podejrzewam, że pewnie chodzi Ci o brak tego starego stylu, gdy mówisz o POPowości. No niby tak, ale stworzył nowy styl, dość poważny który też mi się bardzo podoba. Jasne, poważnie wielu raperów nawija, a w taki sposób jak on przynajmniej kiedyś nikt, albo prawie nikt, ale gdyby właśnie specjalnie wyszukiwał niszy zamiast nawijać co chce i na jakich bitach chce itp. to moim zdanie byłaby bezczelna komeracha. Ale to rozważanie moim zdaniem jest trochę bez sensowne, bo osoba robiąca to na taką skale, jasne, że robi to komercyjnie, bo jeśli ktoś powie, że nie to w takim razie jak wyjaśnić, że zarabia nawet kilka milionów za koncert? Fajnie, że ostatnio nawija dość poważnie i nie zawsze porusza tak oczywiste tematy. Ogółem on zawsze lubił analizować, i np. on ocenił, że Relepse było porażką. Choć sam lubię ten album, ale fakt, że to właśnie on wydaje mi się dość robiony w popym stylu, choć mi to nie przeszkadza, a właśnie za to lubię ten album, że można na luzie posłuchać itp.. W każdym razie - na ostatnim kawałku właśnie wyjaśniał skąd ta zmiana. Polecam przesłuchać uważnie, bo na prawdę mną wstrząsną. Mówi tam m.in.: że prawda jest taka, że jedyne co przez większą połowę albumów robił to kopiował, stary, sprawdzony patent jeszcze z My Name Is

cytując: "Czasami czuję że wszystko co zrobiłem to

Znalazłem inne sposoby by napisać te same stare piosenki

Odkąd się pojawiłem,

[...]

I to poprostu złamało moje serce patrząc na ten cały ból, który spowodowałem

Ale co zrobię kiedy wściekłość odejdzie?

Światła zgasną w dzielnicy przyczepek

I okno które się zamyka jak nigdzie indziej, do niego wejść z przypływem*

I stoje w bezruchu bo nie ma więcej emocji dla mnie do czerpania

Po prostu kilka rozrywkowych piosenek które stworzyłem dla zabawy

Więc do pierwszych promieni świtu, wprowadzałem do obiegu te same stare piosenki

Ale raczej wolałbym stworzyć "Not Afraid 2" niż tworzyć kolejnego pierdolonego "We Made You"

i to fakt, wiele razy mówił, że próbuje na albumach dać trochę siebie, a nie komercyjną osobę Shadiego, którym nie jest i została ona stworzona jedynie dla zgrywy, to oskarżają go - o ironio - że robi to pod publikę. Wstrząsną mną ten kawałek w tym sensie, że jest on o tym, że Eminem obudził się "z ręką w nocniku". Zrozumiał, kiedy jego kariera i życie jest zakończone w powiedzmy 70%, że całe życie kserował tylko swój kawałek My Name Is, marnując w ten sposób tyle lat i tyle albumów, których nie da rady już odzyskać. Stąd wydaje mi się jego stopniowa zmiana wynika z tego, że przyznał się do czegoś, do czego jego fani nie potrafili sami przyznać - że kseruje tylko jeden kawałek nagrany na sto innych sposobów, ale wciąż ten sam.

Ja tam lubię hooki, rap robiony nie tylko w "brudny, uliczny styl", ale czasami też taki który jest po prostu melodyczny(stąd myślę taki sukces Kękiego w PL - jak on to mawia: "rap to jest muzyka, więc po prostu - bez spiny - musi być muzyczka") - a myślę, że może w mniejszym stopniu(może nie umiał tego robić, albo bał się że na starcie oskarżą go o populizm), ale zawsze lubił robić melodyjne kawałki. Bywały i kawałki śpiewane od A do Z. Dlatego pewnie osiągną, aż taki sukces.

A co masz na myśli mówiąc o kontrowersjach na siłę?

Chodzi o odwyk itp.? To nie wiem, czy na siłę...

Poza tym nie słyszałem ostatnio o jakiś specjalnych kontrowersjach.

Myślę, że własnie kiedyś robił kontrowersje na siłę, gdy walił konia na antenie, albo pokazywał dupę do kamery. Teraz właśnie już się uspokoił - w mojej ocenie. Te kontrowersje to była część jego starego stylu, ale teraz nie widzę ich za bardzo. Dlatego podaj jakieś przykłady, bo serio nie wiem o co chodzi :/

 

"Z Hemp Gru znam tylko Klucz i parę kawałków z Drogi, Wilku ma strasznie męczący głos i wiadomo, że ich teksty nie są najwyższych lotów (zamykam wieko kładę kamień na niego - klasyk), Bilon lepszy rapowo i tekstowo, chociaż Wilku na Molestach wypadał dużo lepiej. Jego zwrotkę z 28.09 znam na pamięć (Włodiego zresztą też), a na Systemie dał chyba życiówkę. Pierwsza demówka Firmy była ok, w sumie sporo kawałków mają ok, jakby nagrywali w latach 90. pod samplowane bity, to bym pewnie był fanem. Ale wiadomo, że stała się symbolem debilnego rapu dla podstawówki nie bez powodu. No i klasyk od nich:

. Choć pod względem żenady Ciemna Strefa > Firma.

Ganja Mafia to żenada dla gimbów."

Do tego momentu się niemal w pełni zgadzam.

 

"Tak jak 99% mainstreamowego rapu dzisiaj, dlatego nie śledzę nowości i słucham głównie starych rzeczy. Obecnie czekam tylko na nowy Trzeci Wymiar (24 kwietnia bodajże premiera), choć na rewolucję nie liczę. Generalnie nie trawę tych trapów, hasztagów i innych syfów, może jestem zacofany."

Ja też przez długi czas się przed tym broniłem, ale ostatnio mam więcej luzu do newschoolu. Teraz mam do tego więcej luzu. Po prostu staram się przy tym dobrze bawić, nie rozkminiać i spinać się niepotrzebnie. Teraz znowu trudno mi się właśnie słucha takich starych albumów, gdzie rymy są BARDZO BANALNE, bo też nie spinam się w drugą stronę, że "jak nie ma podwójnych to nie słucham", ale denerwuje jeżeli są same, najbardziej częstochowskie rymy, po prostu mnie to kuje w uszy. Ale nie wszystkie albumu, np.: PFK mi się dobrze słucha, bo prócz kilku wybryków Rahima to raczej poziom był wyprzedzający tamte czasy i dla mnie taki wystarczy(słuchając w dzisiejszych czasach).

 

Co do Peji, to za małolata go słuchałem, teraz rzadko. On własnie prócz tekstów które - kiedyś bardziej, teraz mniej - są dość ciekawe, ale nic poza tym, prócz kilku wybryków.

 

"e: nawet nie wiedziałem, że na forumku jest autocenzura

e2: co do legalizacji to nie rozumiem, jak można być przeciw

e3: pozdrawiam siebie za 5 lat, pewnie to przeczytam i złapię się za głowę"

Tak, popieram, pewnie ja też ;p

Ogółem co jakiś czas jak pomyśle co kiedyś mówiłem to się łapie za głowę. Dlatego nigdy nie mówię jak nie którzy rzeczy typu "nigdy nie będę słuchał newschoolu", albo "nigdy nie będę jarał się techno", bo wiele razy sam się zdziwiłem, bo słuchałem coś czego kilka lat temu nigdy bym nawet nie pomyślał, że dam radę przesłuchać. Z roku na rok jestem coraz bardziej otwarty i podchodzę na luzie :P

 

 

"Ja to lubię najbardziej moje wspaniałe wspomnieniowe kawałki, jak cała twórczość Łony i O.S.T.Ra sprzed 2011. Ogólnie Łona do dziś robi świetne rzeczy i polecam go zdecydowanie. Z nowości jakoś nic mi w ucho nie wchodzi, ostatnio najwyżej Trzeci Wymiar - Paranoje, bardzo ładne, oni nadal brzmią tak fajnie jak kiedyś mimo że bity jakieś takie dubstepowe. A no i cała płyta Tego Typa Mesa nowa jest świetna, szczególnie tytułowe 'Trze'a było zostać dresiarzem'."

Łony szczególnie nie śledzę, OSTR moim zdaniem dziś też robi ciekawe rzecz, zrobił spory progress. Przez wiele lat robił te albumy dość podobne i mnie już znużyło to, mimo iż były dobre to nie jarałem się już tak słuchając któregoś z kolei albumu który jest podobny do poprzedniego. Dlatego ja się czeszę, że ostatnio progressu sporo zrobił ;)

 

"o co chodzi w tym temacie? nie wchodziłem jak został założony, bo mnie nazwa nie zachęciła ale teraz dużo postów i nie nadrobie

 

halp plx"

Tak jak Nikas mówi, ogółem większość dotyczy tego o czym piszę w pierwszym poście + otarliśmy się przy okazji o legalizację.

 

 

"

i w sumie tylko to z rapu słucham, bardzo możliwe że to generalnie fajna muzyka i ma wartościowe teksty, no ale podchodzę do tego z ogromnym dystansem bo nigdy mi się nie przestanie kojarzyć z dresami z gimby"

Znaczy Franek Kimono to nie jest rap. Co do Coolio to też fajne gówna robi - fakt. Tak to jest, że rap ogółem to opiera się o tekstach, ale jak się zagłębi ktoś w to to w sumie jest wiele być może ważniejszych spraw. No dobra, może nie ważniejszych, ale tekst nie musi być w ogóle "głęboki", bo są jeszcze w rapie wartości, które może nie są ważniejsze, ale unikalne. Bo na teksty kładą też nacisk niektóre inne gatunki/subkultury, choć być może rzeczywiście nie w takim stopniu. Ale tak mi się wydaje, że większość osób które tylko "podsłuchują rapu" na tekstach się skupiają. Ogółem nie można zapomnieć, że podstawą rapu była rywalizacja, wojny kto ma lepsze rymy i kto kogoś pokona. Brutalna walka, czyli kto kogo "pociśnie", dlatego ja często porównuje go do boksu, i często się zresztą z nim przenika. Po prostu, bez żadnych sztuczek(jakiś dźwigni itp. jak w innych sztukach walki), po prostu brutalne lanie po pyskach - to jest oczywiście przenośnia, ale prawdziwa. Tyle, że właśnie osoby które nie siedzą w hip-hopie głęboko i nie są własnie dlatego w tej kulturze, patrzą pod kątem tekstów z reguły, ew. melodyjności i to całkiem normalne i dobre. Bo to muzyka jak każda inna, tyle, że warto wspomnieć, o tym podziemiu, tej całej "podstawce". Sam traktuje to trochę jako dwie "inne pary kaloszy". Ta rywalizacja, bitw itp. i słuchanie po prostu, żeby słuchać tego jak każdej innej muzyki.

 

 

Wyszło strasznie długo, ale chciałem jak najwięcej nadrobić, mam nadzieję, jednak, że ktoś przeczyta całość, albo przynajmniej co ciekawsze fragmenty, bo pewnie większość ucieknie na sam widok tych ścian tekstu :D Pewnie napisane też chaotycznie i nie składnie, ale piszę o późnej godzinie(co widać), zaspany, zmęczony i nie myśląc już do końca sprawnie i logicznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogółem nie można zapomnieć, że podstawą rapu była rywalizacja, wojny kto ma lepsze rymy i kto kogoś pokona. Brutalna walka, czyli kto kogo "pociśnie", dlatego ja często porównuje go do boksu, i często się zresztą z nim przenika. Po prostu, bez żadnych sztuczek(jakiś dźwigni itp. jak w innych sztukach walki), po prostu brutalne lanie po pyskach - to jest oczywiście przenośnia, ale prawdziwa.

Raczej niezbyt, taki hip-hop wyrósł we wczesnych latach 90. (może trochę wcześniej) natomiast w latach 70/80. (jakoś do wydania The Message, bodajże 1983) hip-hop było głównie muzyką do zabawy i ucieczki od szarej rzeczywistości, a teksty stanowiły proste rymowanki mające zagrzewać lud do zabawy. Potyczki słowne to raczej późniejszy wynalazek złotej ery. Oczywiście pierwsze ślady beefów i rzucania nieprzychylnych uwag można znaleźć dużo wcześniej, ale do "potyczek" temu daleko i dotyczyło bardziej DJów niż emcees.

 

Te kontrowersje to była część jego starego stylu, ale teraz nie widzę ich za bardzo. Dlatego podaj jakieś przykłady, bo serio nie wiem o co chodzi :/

Może kontrowersje to nie do końca dobre słowo, ale chodzi mi o te odpały w mediach czy nawijanie o tym, że ojczym go ostro gwałcił, jak był mały, o zabijaniu kobiet bez powodu, generalnie tego typu rzeczy.

 

OSTR moim zdaniem dziś też robi ciekawe rzecz, zrobił spory progress. Przez wiele lat robił te albumy dość podobne i mnie już znużyło to, mimo iż były dobre to nie jarałem się już tak słuchając któregoś z kolei albumu który jest podobny do poprzedniego. Dlatego ja się czeszę, że ostatnio progressu sporo zrobił

Ostr w sumie na każdym albumie zaliczał jakiś progres, tylko nie zawsze taki, jakiego chcielibyśmy. Nie sprawdzałem jeszcze tych nowych rzeczy, ale single średnio mi podeszły. Zresztą, sam powiedział, że nie ma już 20 lat i żebym kupił Tabasko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej niezbyt, taki hip-hop wyrósł we wczesnych latach 90. (może trochę wcześniej) natomiast w latach 70/80. (jakoś do wydania The Message, bodajże 1983) hip-hop było głównie muzyką do zabawy i ucieczki od szarej rzeczywistości, a teksty stanowiły proste rymowanki mające zagrzewać lud do zabawy. Potyczki słowne to raczej późniejszy wynalazek złotej ery. Oczywiście pierwsze ślady beefów i rzucania nieprzychylnych uwag można znaleźć dużo wcześniej, ale do "potyczek" temu daleko i dotyczyło bardziej DJów niż emcees.
Tak, ale mówiłem właśnie o rapie, jako stricte rapie. Hip-hop, to rzeczywiście były tylko jakieś rymowanki pod bit itp., ale później hip-hop rozrósł się na tyle, że to przestało być bezpośrednio połączone i ten rap, który z tego się wyłonił tak wyglądał z reguły i to miałem raczej na myśli. Z drugiej strony to trochę trudny temat, bo wszystko ustala się "na wyczucie". W każdym razie chodziło mi o ten właśnie etap, który trwa do dziś, a myślę, że to te rymowanki, także pokazują, że rap, a wcześniej hip-hop(zanim zaczął być jako taką subkulturą) nie do końca był zwyczajną muzyką, a opierał się na trochę innych zasadach. Ale zgadzam się z Tobą, jest w tym co powiedziałem spora nieścisłość, ale myślę, że wiesz co miałem na myśli.

 

Może kontrowersje to nie do końca dobre słowo, ale chodzi mi o te odpały w mediach czy nawijanie o tym, że ojczym go ostro gwałcił, jak był mały, o zabijaniu kobiet bez powodu, generalnie tego typu rzeczy.
Jakie odpały w mediach?

O ojczymie to, czy ja wiem, czy kontrowersje na siłę? Trudno mi się wypowiedzieć, bo nie widziałem tego wywiadu.

Zabijanie kobiet - też trudno mi się ustosunkować, nie słyszałem.

W każdym bądź razie podejrzewam, że to był typowy dla niego czarny humor, który nie tylko miał od zawsze, a nie ostatnio, ale nawet kiedyś większy. Tyle, że teraz media szukają taniej sensacji i to podchowają łatwo. On zawsze był postacią kontrowersyjną, łamał tabu. Dzisiaj żarty o martwych płodach i tego typu humor to już jakaś tam norma, przynajmniej nie powoduje takich skrajnych uczuć(w przypadku internatów przynajmniej), a kiedyś właśnie tego typu żarty on stosował co powodowało kontrowersje. Zresztą jak kiedyś on powiedział, że tak mnie atakujesz i udajesz zszokowanego, ale razem ze swoimi koleżankami w pokoju śmieje się z moich dowcipów. I tak to myślę, że działa. Ale nie mam jak dokładniej się ustosunkować, bo jak mówię tych wywiadów nie widziałem ;)

 

Poza tym sami wiemy, jak takie TVNy potrafią zmanipulować wypowiedzią i on wiele razy to tłumaczył, że mimo iż taki wizerunek kreują mu media, on nie ma specjalnego problemu do kobiet. Jeszcze żartował kiedyś w kawałku którymś, że tak często okazuje w kawałkach niechęć do kobiety, że uznają mnie za pedała ;p

 

Gratki, jesteś chyba jedynym, który chociaż część tej mojej powieści w poprzednim poście przeczytał xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

ja od wczoraj to czytam https://forum.gmclan.org/index.php?showtopi...st&p=430141 ale jeszcze się zejdzie z tydzień

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, pobiłem chyba(jak w shout'cie wspomniałem zresztą) rekord najdłuższego postu i przy okazji najrzadziej czytanego ;p

 

Może, przynajmniej przeczytajcie te fragmenty, które odnoszą się do Waszych cytatów(cytaty podkreślone, bo znaczników za dużo było już xD)., o ile Wam się chce ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...