Skocz do zawartości

Życie z robienia gier indie? Jak?


Rekomendowane odpowiedzi

To tak jak by pytać czy można wygrać w lotto. Można, tylko tyle osób gra a wygrywają nieliczni. Każdy z Was ma rację, trzeba mieć dobry pomysł i dużo szczęścia a przede wszystkim jak najwięcej doświadczenia. Jak pojawia się ktoś kto chwycił temat i nie ma o tworzeniu pojęcia to myśli, że to takie super musi być, robić gierki i mieć z tego kasę i to tyle, że nie trzeba już nigdzie pracować. Sam dobrze napisałeś, że tworząc grę z czegoś trzeba żyć. Nawet mając doświadczenie i założenia na mały projekt uważam, że trzeba przynajmniej rok by go ukończyć i zrobić to na przyzwoitym poziomie, poświęcając mu kilka godzin dziennie. Tylko teraz pytanie czy mały projekt ma szansę przebić się i trafić do sprzedaży? Tą branżę toczy to samo co inne - totalny przesyt wszystkiego. To tak jak z założeniem działalności, praktycznie w każdym temacie jest silna konkurencja i utrzymanie się na rynku jest bardzo trudne. Na podstawie moich doświadczeń z tworzeniem uważam, że lepiej się nie nastawiać w ten sposób. Jak ktoś ma pasję to niech tworzy i pokazuje to światu. Może na którymś projekcie coś dorobi, może w końcu odniesie większy sukces, tego nie da się przewidzieć.

Po sukcesie może też przyjść pasmo porażek, i co wtedy? Albo uda się raz i koniec?

Na pewno nie można tu mówić o jakiejkolwiek stabilności, młodzi ludzie o tym nie myślą ale jak już trzeba zarobić na opłaty i życie to inaczej się na to patrzy.

Moim zdaniem lepiej nie rezygnować z wykształcenia, z pracy jeśli się ma, tylko walczyć o swoje, tworzyć w wolnym czasie, małymi krokami zdobywać doświadczenie i dążyć do celu. W projektach przy których pracowałem przewinęło się sporo osób, z tego co mi wiadomo ktoś tam zrezygnował kompletnie z tworzenia, kilka osób dostało pracę w branży jako graficy czy programiści, jedna jako projektant i to właśnie dzięki temu, że pokazali swoje prace i zdobyte doświadczenie przy jednym z tych tematów.

Natomiast nie znam nikogo kto by żył tylko z samodzielnego tworzenia gier.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
Natomiast nie znam nikogo kto by żył tylko z samodzielnego tworzenia gier.

 

ja np.

 

teegee jeszcze z tego forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ty jesteś w teamie z waxem przecież.

 

A TeeGee się wybił z Magi bo indie gierki nie były jeszcze popularne jak to robił. Nie pamiętam by, ktoś używał w tamtych czasach terminu 'indie' ja mówiłem na takie gierki wtedy garażowe.

 

Ale chyba Borek coś robi sam na androidach, ciekawe jak mu idzie bo się tutaj o tym nie wypowiadał jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

teegee też ma team kilkuosobowy,

 

w pierwszym poście nie widziałem, żeby ktoś zaznaczył, że tylko i wyłącznie jednoosobowe robienie się liczy, bo to nie ma najmniejszego sensu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

Założyłem, że mówi o indie, skoro cały jego poprzedni i ten post wspominał o tworzeniu w grupach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wymieńmy gry, które są ładne graficznie i osiągnęły sukces?

Nawet w latach 80 wiedzieli, że grafika robi swoje, ale Janusze Biznesu już wiedzą lepiej

 

Oczywiście rozumiem, że Windows pożera potężne zasoby komputera, ale żeby aż tak?

 

Fervi

 

Jest dużo gier które osiągały sukces nawet na lata 80 i te wcześniejsze np:

 

Duke Nukem 3D - 3D Realms , na tamte czasy był ładną grą ! GRY ID SoftwareTM też pięknie wyglądały ! Np: Quake I , II , III Arena !

 

Electronic-ArtsTM . Tylko nie mówcie że nie znacie tego studia !! Wszystkie Battlefield'y , FIFA'y (te pierwsze części) były pięknie wykonane . Oraz Pozostałe serie gier typu (Mały błąd ! Przypomniało mi się że BF stworzył Digital Illusions CE a EATM wydało na świat !)

 

Ja do teraz gram w niektóre z tych gier !

 

Quake II Jest pięknie wykonany i z perspektywy wizualnej i audiowizualnej ! Grafika z tej gry (jak na tamte czasy ) WYMIATAŁA !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję poczytać blog MoaCube.

 

Możesz się sporo dowiedzieć o tym jak żywią się osoby, które zrobiły coś tak ######stego jak Cinders. Jakie zysky osiągają z produkcji gier - Tomek nawet ostatnio kupił sobie Porsche. Słowem kopalnia wiedzy "od kuchnii".

 

Ej, ale tak gwoli ścisłości, bo może ktoś nie zakumał żartu - to jest Porsche zabawka, które stoi u mnie na biurku obok kompa jako "motywator". Tak dobrze to jeszcze nam się nie powodzi :D.

 

my911.jpg

 

Ale owszem - utrzymuję się od kilku lat tylko z gier indie i generalnie nie jest źle. Przy czym warto zaznaczyć, że dojście do tego etapu zajęło mi prawie 7 lat.

 

Ktoś tu już wspomniał Magi - to była moja pierwsza komercyjna gierka, zrobiona całkowicie samemu (oprócz muzy). Wtedy rynek był dużo łatwiejszy, a i tak nie zarobiła tyle, żeby móc z tego żyć. Dopiero po kilku latach pracy w branży (najpierw przy Wiedźminie, potem w Codeminion) zebrałem wystarczająco dużo skilla i poznałem ludzi, z którymi można było zaryzykować robienie gier indie na pełny etat. I też było cholernie trudno - cały czas mamy kompletny roller coaster - raz na górze, raz szorujemy grunt. Uśredniona "pensja" wychodzi mi wyższa niż w poprzedniej robocie, ale jednak brak stałości przez pierwsze kilka lat jest masakryczny dla nerwów. Zabawa zdecydowanie nie dla każdego.

 

Dlatego przychylam się do rady YXE. Idź do roboty. Zobacz jak się tę gry robi (albo jak się ich nie robi), sprawdź czy to dla Ciebie, zbierz doświadczenie, poznaj ludzi i dopiero wtedy zastanawiaj się co możesz dalej z tym zrobić. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TeeGee kłamie, na Pixel Heaven podjechał po mnie swoim porszakiem kiedy wysiadłem minutę drogi od jego domu z metra. Nie chciało mu się iść z buta.

PS. to prawda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, ale tak gwoli ścisłości, bo może ktoś nie zakumał żartu - to jest Porsche zabawka, które stoi u mnie na biurku obok kompa jako "motywator". Tak dobrze to jeszcze nam się nie powodzi :D.

 

UUUU... a na zdjęciu wyglądał jak prawdziwy ;P

 

Nie raz już (bo chyba dwa razy) pisałem TeeGee, że uważam Twoje podejście do tematu za jedno z najbardziej profesjonalnych jakie trafiało się na forach / blogach. Tak jak napisałeś - najpierw dobrze popracować u kogoś - nabrać skilla, poznać ludzi. Podejmowanie decyzji w wieku dajmy na to 20 lat, że od dziś jestem "Niezależnym Twórcą Gier" mogą się skończyć tragicznie. Chyba, że jesteś gotowy postawić wszystko na jedną kartę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administratorzy

Ale wracając do tematu - jak ktoś liczy, że będzie robił gry i z tego przeżyje, to równie dobrze może liczyć, że będzie robił wiklinowe kosze i przeżyje. Jak kosze będą odjechane w kosmos i kosztowały 1000zł za sztukę i kupią je nowobogaccy to może i tak. Z grami jest tak samo - albo trafisz do serc graczy, albo za pół roku nie będzie nawet na prąd do kompa, żeby je robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

dokładnie, zresztą co to za ryzyko, 100 tysięcy nie zainwestuje przecież w firmę, jak mu się kasa skończy to będzie musiał coś innego kombinować i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
OK, ja mama wkłada do lodówki to można jeszcze próbować. Ale jak straciłeś prace a za miesiąc nie ma na czynsz, to chyba nie jest dobry pomysł.

to do roboty i sobie odkładać, chyba, że komuś mama faktycznie do lodówki wkłada to easy life i można sobie robić co tam się żywnie podoba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da sie z tego utrzymac ale nie bedziesz robil swoich wymarzonych gier. Prawda jest taka, ze jesli np celujesz w androida, to pierwsze piec gier wypuszczasz za darmo. Zalozenie jest takie, ze robisz hurtowo malutkie gry i wypychasz na shopa, po pewnym czasie wyrabiasz sobie jakies "imie" tam i powoli w miare jak robisz oczywiscie cos lepszego zaczynaja sie pojawiac tacy co za te gry gotowi byliby zaplacic jakiegos grosza. Takze nie jest to łatwa droga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

to jest tylko jedna z wielu opcji, ale ciężko te gówna mobilne nazywać w ogóle indie, mobilki to osobna kategoria gier

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

Jeżeli chodzi o Google Play, to, jakby nie patrzeć, chyba droga na skróty. Tycia opłata deweloperska, a środkowisko do jakiego trafić musisz swoimi wypocinami, nie jest wymagające. Rzadko kiedy coś stamtąd ściągam, ale w komentarzach uświadczyć można tylko Mateo99xXx i tego typu perełki, które jedyne na co zrzędzą, to na niepodobieństwo danej gry do Minecrafta. Co ciekawe jest jeden prosty ruch w stronę fortuny - trzymanie się internetowych trendów. W ten sposób miliardowa podróba 2048 zyskała setki tysięcy pobrań, a to tylko za sprawą zastąpienia kafelek z cyframi tymi nieszczęsnymi Pesełami. Serce się kraja, że to się sprzedaje, ale się sprzedaje. Także dobrze na start zrobić najgorszego Catch The Clowna, który po paru szlifach zyska miano Catch The Pieseła i kolejne tysiące pobrań. Nie próbowałem tego, jestem dziecinką, ale ta zależność kłuła mnie w oczy od pierwszych kontaktów z dawnym Android Marketem. Inny przykład, Chytra Baba z Radomia, nie mająca więcej linijek kodu niż moje projekty. Także myślę, że inwestycja w androidowe pierdoły to perfekcyjny start, o ile będziemy się trzymać infantylnych internetowych standardów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale 99.99% tych Androidowych crapów nic nie zarabia. Nadal PC jest jednak najprostszym i najbardziej bezpiecznym rynkiem. Do tego tu właśnie da się żyć z robienia swoich "wymarzonych" gier (o ile to nie oznacza 3D MMO). Wręcz trzeba to robić, żeby się wyróżnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a sraja dlatego, bo chca za darmo, bo android wymaga F2P, czyli darmochy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
Jak wyjdzie jakieś indie na PC to ludzie srają że chcą na androida.

99% tych ludzi to gmclany i dzieciaczki, które za gry nie płacą, a na andro wszystko darmowe

 

nadal utrzymuje się błędne przekonanie, że cokolwiek nie przeportujesz na andro to milion kasy się sypnie, może to było zbliżone do prawdy ze 3 lata temu minimalnie, ale na pewno nie teraz

 

"RTS? idealnie by się na andro nadawało"

"FPS? idealne na komurki!!!"

"Platformówka? szybko na andka portuj i fortuna czeka11!!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam też jest cholernie trudno. Rynek mobile jest zupełnie zapchany i rządzą na nim duże studia z bardzo pokaźnymi budżetami na marketing. 90% (może teraz i więcej) aplikacji nie zarabia nawet $1k.

 

Rynek PC jest bardziej przewidywalny. Szczęście nadal ma ogromne znaczenie, ale dobra gra zawsze jakośtam się sprzeda. I naprawdę nie wiem kto marudzi, że powinna być na Andka. Ludzie na GMClanie czy Wykopie? Przecież i tak nie oni kupują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...