Skocz do zawartości

Seid powrucił!


dyzmek

Rekomendowane odpowiedzi

Tytół: Seid 2

Gatunek: Platformowka

Opis: Seid powrócił ponieważ znowu skradziono maske, tym razem nie bendzie tak łatwo, poniewarz mamy do czynienia z lepiej uzbrojonymi zbirami, kturzy nie chca oddac za wszelkom cene maski. seid musi ja odzyskac by dostac pieniadze na leczenie jego horej mamy. jest to moja najnowsza gra i stworzyłem jom poniważ dóżo osub lubiło seida jedynke. zapraszam do gry, bardzo sie staralem!

 

download: https://gmclan.org/up6167_3_Seid2.html

waga: 2mb

 

autorzy: programownaie: dyzmek

grafika: dyzmek

fabuła: dyzmek

muzyka: z internetu

 

screeny:

https://gmclan.org/up6167_6_skrin2.html

https://gmclan.org/up6167_6_skrin2.html

https://gmclan.org/up6167_6_skrin.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspaniale! Już wyłączam Icewind dale i zabieram się do gry w Seida.

 

waga: 2mb

Oszustwo! 1.63 mb!

kturzy nie chca oddac za wszelkom cene maski.

'Za wszelką cenę' powinno być po 'którzy', składnia.

 

https://gmclan.org/uploader/6167/skrin2.png

Z taką postacią zrób jeszcze Seid: Disco version

 

Ja niestety nie pogram, o gdy pojawia się gość z karabinem, zacina mi się gra :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zagrałem, grafika może nie jest najlepsza, ale gra ma świetną, rozbudowaną wielowątkową fabułę wplecioną w wartką akcję. Seid 2 daje rozrywkę na wiele tygodni, w związku z czym wystawiłem mu najwyższą notę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć nick Dyzmek nie u wszystkich graczy uruchamia w głowie dzwon Zygmunta, ci, którzy dawno temu odkryli przyjemności związane z graniem w Seid'a, na pewno dobrze go znają. To facet, który ma na koncie kilkanaście tytułów, zasłynął serią Seid – od początku wyznaczającą standardy jakości. Tak było z PC, tak było z PS2, tak było też z PS3. A jeśli nie było tak z PSP, to tylko dlatego, że wydane dotąd odsłony cyklu na tej platformie tworzone były przez ludzi IamVadera, ale nie przez Dyzmka. Tymczasem w produkcji Pac man Revenge brał on czynny udział – do tego stopnia, że można o tej grze powiedzieć, iż to było jego dziecko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Taaak na bank

 

A na serio po pobraniu na myśl nasuwają sie znany cytat pewnego kierowcy rajdowego "Co to kur*a jest?"

Grafika typu "pierwsze spotkanie z paintem" to przecież prymitywny dowcip jest "mongolskie dialogi" "Dlatego prosze nie grać w tą debilną gre"

 

Ocena :0+0+0+0+0 = 0 ale premia +1 bo nie moge wstawić niższej oceny = 1\5

 

PS. A Autor wstawił sobie 5 :dots:

 

PPS. W tym temacie pozwoliłem sobie zacytować nieco zmodyfikowane cytaty z internetu. Za utrudnienia przepraszamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc mi się nie podoba. A nawet bardzo nie podoba.

Na samym początku rozdrażniło mnie to że te przyciski w menu nie mają maski. Ale ok zagrałem i się zawiodłem. Brzydka grafika,beznadziejne menu i gra słabo wciąga.

Daje ci 1+/5, żeby nie było że nie doceniłem twojej pracy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie sobie wyobrazić uśmiech na mojej twarzy kiedy zobaczyłem ten temat? :D W każdym razie po obejrzeniu screenów i przeczytaniu opisu odechciało mi się ściągać. Zastanawiam się tylko czy za nickiem dyzmka nie kryje się jakiś dobrze bawiący się przy udawaniu kretyna koleś :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty jestes jak picasso z kubizmem. Twoje prace nie maja sensu wzgledem przecietnej gry. Ale patrzac z punktu twojego stylu te gry mają TO COŚ. TO COŚ SWIETNEGO. To cos epickiego. Cos co rozbawia, intryguje, zaciekawia. Swietnie sie bawilem przy seidzie 2 poniewaz patrzalem na niego z punktu widzenia Twojego Stylu z ktorego korzystasz. Nie zartuje, bardzo przyjemnie mi sie gralo. 4/5 bo za krotkie i boss za latwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
Jak tak na to patrzę, to serio mam wrażenie, że "dyzmek" to jedna wielka prowokacja

Cpt obvious

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

Seid 2: Łakocie i witaminy.

 

No, dyzmek, sprawiłeś mi przyjemną niespodziankę. Świat się wali mi na głowę, rodzina patrzy wilkiem, a tu nagle wyskakujesz z pocieszeniem: kąskiem, któremu na imię Seid 2. Tym razem nie do pobrania.

 

Zastanawiam się tylko czy za nickiem dyzmka nie kryje się jakiś dobrze bawiący się przy udawaniu kretyna koleś ;P

 

KŁAMSTWO + OSZCZERSTWO GRATIS.

 

a juz jutro wyadje seid 3-sen na jawie szyujcie sie na kolejna dawke przygod :-)

 

Delirium na motocyklu? Będzie fajnie.

 

Do rzeczy.

 

Na początku zajrzyjmy do F1.

 

Bardzo dziekuje uzytkownikom ktorzy mi pomagali i odpisywali na moje posty na forum jestescie super bez was ta gra by nie powstala a jezeli sie spodoba to wydam kiedys Seid-a 2 ale najpierw napiszczcie co myslicie o tej czesci przygod seida dziekuje do zobaczenia na forum.

 

Nie mogę już się na zapowiadaną drugą część doczekać.

 

Klikamy "nowa gra" i oto piękno ukazujące się od razu naszym oczom.

 

kurde, jestem seid [też by mnie to wkurzyło], znowu zostala skradziona maska, mósze ja odzyskac, dostane za to pieniondze ktore mi som poczebne by uratowac mojom mame, ktora jest chora na rzułtaczke, mysle ze dorwe tw gnoja [ciekawe, czy TW Gnój ma teczkę w IPN] co kradnie ciongle tom maske

 

Tak, panie i panowie, nasz zmutowany postapokaliptyczny Murzyn powrócił. Czy znowu rozlegnie się szum za latającym Afroamerykaninem, strzelającym nabojami z ziejących jam w miejscu oczu?

 

TAK.

 

Pierwszy poziom - to Lewitujący Las, znany nam i ukochany z poprzedniej części. Z początku myślał żem, iż niechcąco ściągnąłem część gry pierwszą miast drugiej, lecz błąd to i wypaczenie.

 

Seid, skoczek czempion, wymija gwiazdkę lewitującą bez powodu i w rytm wesołego midika skacze prosto w kolczastą otchłań. Lecz mutanci nie umierają nigdy! Seid wraca na początek poziomu, ponownie racząc graczy swą zacytowaną wyżej elokwencją.

 

Zaczepiając się o platformy ręką, Seid porusza się w prawo, lecz tu kolejna przeszkoda zdradziecka a mordercza: gigantyczny napis "tędy nie można wykonaj misję ponownie". Wykonałem.

 

I znów skaczemy po chaotycznie wijących się kwadratowych kamieniach, a licznik zdrowia skromnie chowa się za nimi. Gdy wchodzimy w przejście na prawo, zauważamy brunatną kulę lewitującą w powietrzu. Mina to, czy też droid Gwiezdnowojenny? Zapewne jednorazowe urządzenie dające asumpt do myślenia, gdyż po dotarciu w pobliże owego gadżetu Seid znów komentuje sytuację: "czuje smrud tych gnojuw tego złodzieja masek. przyda mi sie bron, musze jej poszukac zanim pojde dalej" Dziwny a ciekawy sentyment - wydawałoby się, iż naszemu antybohaterowi starczą jego klasyczne kulki wystrzeliwane z oczu. Ale cóż, kaprysy herosów są nieodgadnione. Mijamy apteczkę (przydatna byłaby wielce, gdyby nie fakt, że nic w grze do tej pory nie było w stanie nam zadać obrażeń) i skaczemy do dołu. Spadając w dół, trafiamy na kolejny jednorazowy kształt dający Seidowi dar mowy: "oto i oni!!!!!! mósze ih zabić zanim oni mnie zabjom" Jak Seid zdołał dostrzec wrogów (znanych nam już z "Seida do pobrania" Chinoli) przez ściany - to pozostanie na wieki słodką tajemnicą jego wypalonych oczu.

 

Nie chciało mi się mordować jako człowiekowi łagodnemu i delikatnemu, kobieco wrażliwemu wręcz. Wyminąłem zatem Wietnamczyków, jedynie dla zasady posyłając kilka śmiercionośnych kulek w ich stronę i doszedłem do drzwi w czasoprzestrzeni. Tam, dochodząc na poziom II, doświadczyłem kolejnego olśnienia literackiego:

 

"zbir- nie zabijaj mnie prosze! powiem ci wszystko co bedziesz hciał seid- dobrze, powiedz mi gdzie jest maska, zbir- maske ma muj szef i showal ja w swoim bódynku ktury jest w nowym jorku, tam jest chelikopter, tyle rze jest on pilnowany przez inyh zbiruw, idz józ jak zobaczom ze z tobom rozmawialem to mnie zwolniom, niedostane pensji i nie bede mial pieniondzy na wyzywienie rodziny, jusz!!"

 

Po tej przemowie godnej pana Pajonka Borysa Nabijewa bohater nasz trafił na poziom drugi, tło takie same, muzyka taka sama, deża wi! Idąc dalej, natykamy się na groźną pszepaźć "tótaj jest pszepaźć rzeby skoczyc potrzebuje spadochronu bo inaczej umre z takiej wysokosci" Jako człek krnąbrny i arogancki kazałem biedakowi skoczyć w dół bez paraczuta, za co wynagrodzony zostałem smakowitym textem "o nie, spadochron mi sie próje.. nie wiem czy przerzyję ten upadek, wimie ojca i syna i duha świentego... aaaaaaaaa"

 

Przeżył? (i co to za modlitwy??? to ja myślałem, że Seid człek twardy, a tu jakiegoś mohera mamy! nie podoba mi się to i moim kolegom także!) Budzimy się w na wpół roztopionym łóżku, w budynku z ciemnoniebieskiego marmuru, a po prawej straszą trupy MSPaintowe...

 

"gdzie... gdzie ja jestem???? ała, boli.. chyba przerzylem upadek, lób jestem w niebie?? (jakies damskie krzyki z korytarza) [- powiedział Seid.] aaaaaa!!!!! pomocy!! strzelaja do nas!!!! seid- chyba po mnie przyszli. sprubuje uratowac tych co jeszcze zyja, tylko broni nie mam, musze poszukac jakiejsc"

 

Tak. Stanowczo niebo.

 

"co za gnoje! wylaczyli zasilenie windy, musze isc shodami na dol" - a na dole coś pięknego: "mam juz szczykawke, z jakims dziwnym wirusem, sadze ze to bedzie dobra bron na tych gnoji" - i od tej pory nasz bohater strzela z oczu pochyłymi zielonymi kreskami. Zapewne jest to strzykawka samoreplikująca się. Nb. autor ma dziwną i podejrzaną nieco słabość do wyrazu "gnój".

 

Gnoi żółtych standardowych likwidujemy bez kłopotu, dalej zaś natykamy się na okaz gnoja bardziej wyrośnięty - pamiętanych chyba z pierwszej gry kolosów, którzy zacinają się na schodach i nie robią nic poza plumkaniem w nadziei doprowadzenia Seida do kataru mózgu.

 

Na końcu etapu trzeciego czeka blond brodacz, wyglądający jak ludzik z klocków Lego, stojący-lewitujący na kikutach nóg. "seid- nic ci juz nie grozi, jestes bezpieczna, pielegniarka- bardzo ci dzienkóje!! seid- jestes bardzo piekna [i tak oto dowiedzieliśmy się, jakie są preferencje miłosne Seida: lubi męskość.] choć musimy uciec stond bo ktos chce mnie zabić"

 

Na następnym pozio-NIE MOGĘ PISAĆ, KOLCE MNIE GONIĄ!! A muzyka... naprawdę fajna. Porywająca. Co to za utworek? I tym razem piszę to bez ironii.

 

No więc uciekłem, gdyż jestem hardkorem. "szybko do helikoptera!!! jestem gionony przez te ścierwa [a nie "gnoje"?], lecimy do nowego jorku!!"

 

(W zasadzie powinienem teraz pracować nad swoim referatem na ustną maturę z polskiego.)

 

(Eee tam.)

 

***

 

"seid- mósisz tu zaczekać, bo ja mam pewne rachunki do wyruwnania, pielengniarka- ok skarbie, powodzenia"

 

Strzykawkę do wystrzeliwania z oczu straciliśmy już niestety, lecz to nie przeszkadza nam wykasować dalszych żółtych Mongołów i dojść do kolejnej linii dialogowej: "te shody prowadza do budynku tego zlodzieja masek, przynajmniej tak mi muwil ten zbir ktory prosil o darowanie zycia, musze zahowac szczegulna ostrożnoźć" Wrogu, strzeż się. Seid idzie po ciebie, chwytając się wysoko podwieszonych stopni swą fryzurą afro, i nawet Tadżykowie urządzający mu danmaku niestraszni jego kulkom.

 

Kolejny poziom: Boss. Wielka, ohydna głowa (Zardoz?!) strzelająca brudnoróżową watą cukrową. Horror nad horrory. A tak w ogóle to zapętlaj muzyczkę, dyzmaku-bydlaku.

 

Boss został pokonany z pewnym trudnościamiBEZ OSTRZEŻENIA ZNOWU CIĘ KOLEC GONI SEIDZIE!!!! Podwinąwszy ogon pod siebie, Murzynek dochodzi do końca trasy i tam napotyka znów pana pielęgnarkę. "udalo mi sie!!! mam maske, [zapewne wyciągnął ją właśnie z powietrza w wyniku interwencji duha świentego] moj mama [no no, widzę, że postępowa rodzinka! dyzmaken, szykuj się na oficjalną nagrodę Stowarzyszenia Lambda] wyzdrowieje i nie bendzie horować na rzułtaczke!!!!!!! dziekuje ci za pomoc kohana bez ciebie bym nie dał rady pielegniarka-huraa"

 

I tyle! Do widzenia, papatki, całusów sto dwa, zaraz co jest.

 

Przyznam się, że następujące zaraz po "huraa" zakończenie mnie zatkało. Szarpnęło duszą, ciałem. Moczę się w nocy, wyję w dzień... Nie czytaj dalej - spoilery - zagraj sam!

 

Fanarcik: https://gmclan.org/uploader/164/Seid2.png

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

"cos mi wyjatkowo latwo poszlo, nie wiem dlaczego ale co jest nie tak, czuje to.." Sądzę, drogi Watsonie, iż tym czymś, co jest nie tak, jest fakt, że wisisz w powietrzu co najmniej z 10 metrów nad ziemią. "dziwnie sie czóje, jakby to wszystko bylo snem na jawie, zbyt pienkne by bylo prafdziwe.." Ściągaj gacie. "hyba umarlem, i dopiero teraz sie skapnołem..." "moja mama.... umrzy na rzułtaczkę... NIE, NIE, NIEEEEEEEEEEEEEEE!!!" "KONIEC GRY"

 

I tak oto Seid i mama byli już na zawsze razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PPS. W tym temacie pozwoliłem sobie zacytować nieco zmodyfikowane cytaty z internetu. Za utrudnienia przepraszamy

Mniemam że innych cytatów niz te internetowe nie znasz :P

 

A co do gry, to powiem tak:

Dno jakich mało, poziomy zrobione na odpier**l postać jakaś niemarwa i kiedy zbliżam się do przeciwnika to gra zaczyna klatkować.

Ale powiem tera coś ciekawego, ta kaszanka natchnęła mnie do kontynuacji prac nad moją platformówką-przgodówką :D Możliwe że ukaże się niedługo, bo zostało tylko postawienie poziomów. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...