Skocz do zawartości

Chell

Filar Społeczności
  • Postów

    1 386
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    56

Treść opublikowana przez Chell

  1. prawdopodobnie palnąłeś tu pierwszy wątek
  2. uczysz potomstwo łapać świnie w labiryntach? #tematdlauwagi
  3. Chell

    Męczymy AI z ChatGPT

    uff, dobrze wiedzieć że jeszcze zdołałbym uciec sztucznej inteligencji nie dziś, chacie gpt. nie dziś...
  4. Chell

    Foto-galeria

    wracam do tematu 20kg grubszy, ale szczęśliwy - pierwszy raz programowanie w phpie się opłaciło, wygrałem kajak na PHPersach w przyszłym roku mam nadzieję że złapiemy się na piwko z jakimiś forumowiczami
  5. delta timing rozwiązuje też inny problem - jeżeli Twoja gra ma chodzić w 60 fpsach, a komputer gracza faktycznie doi 15 klatek na sekunde, i nie masz poprawki na delta timing, to gracz gra w slow mo - pocisk wroga który leciałby 1s leci 4s itd
  6. no tak, a dużo prościej sobie zakodzić familiadę niż gorące krzesła
  7. tez sie pochwale, bo kodze dzien w dzien a w sumie nigdy nic nie pokazuje - 4 rok studiow, 3 ciekawy przedmiot. implementuje se różne tryby pracy szyfratora AES
  8. zawsze lubiłem Ferviego facet całe swoje forumowe życie poświęcił na FOSS, sama jego egzystencja jest laurką dla Linusa Torvaldsa, a mimo tego był zupełnie autoświadomy i podchodził z dużym dystansem do swojej pasji + miał bardzo specyficzne poczucie humoru xD
  9. zrob dwarf fortress na mobilki!
  10. ale progres, we wtorek wyglądało to jak Wormsy a w środę jak Battlefield Bad Company 2
  11. fajne pytanie. Na pewno przeładowanie konstruktora to kiepski pomysł, implementacja dwóch zupełnie różnych funkcjonalności w ramach jednej metody będzie strasznie myląca. Druga opcja jak najbardziej spoko, jeżeli stan instancji nie pozwala na save_changes to programista nie powinien tego wywoływać na tym etapie. Jak chcesz to zrobić super, to możesz sobie wygooglować "builder design pattern" - to koncept klasy-serwisu służacego do budowania instancji innej klasy, gdy proces ten jest złożony. Nie implementowałem go jeszcze żeby obsłużyć dwa różne flow instancjonowania, bo nie do końca do tego służy, ale myślę że by się całkiem spoko nadał dla tego case class ProjectBuilder: def __init__(self): self._instance = Project() def load_from_path(self, str: path) -> self: ... self._instance = instance return self def set_files(self, list: files) -> self: self._instance.files = files return self def set_name(self, str: name) -> self: self._instance.name = name return self def get_instance(self) -> Project: if not self._instance.name or not self._instance.files: raise Error('The instance is incomplete.') return self._instance celem takiego buildera jest zwrócenie Ci instancji która ma już stan który Ci pasuje
  12. nie mam żadnego doświadczenia ze zdjęciami i wideo na macu (chociaż pewnie jest super, bo szeroko pojęci graficy to jeden z ich głównych targetów), ja używam tylko do programowania i fejsika. Pierwszego dostałem ze 4 lata temu z firmy, i w sumie od wtedy tylko ich używam. w samym programowaniu mi raczej ten sprzęt nie pomaga. Docker chodzi dużo gorzej niż na linuxie (do tego stopnia, że w prawie każdym projekcie trzeba adresować ten problem i robić jakieś wygibasy z konfiguracją wolumenów), a package managery są gorsze niż apt czy inni unixowi kuzyni. I w sumie tyle, reszta to 1:1 jak praca na linuxie. doswiadczenie z robieniem tego wszystkiego na macu to jednak zupełnie co innego, macOS to chyba jedyny system który ma dział UX. Nawet nie bardzo wiem co na ten temat napisać, workflow z wieloma pulpitami i gestami touchpada to po prostu smooth sailing. touchpady w macbookach są genialne (i dużo nawigacji się na nim opiera), jak z takim popracujesz to każdy inny touchpad będzie dla Ciebie nieużywalnym kawałkiem plastiku. Klawiatury są po prostu OK, i to dopiero od 2020 - wcześniejsze to była tragedia. Ekrany to sztos zupełny. Obudowy są pancerne, kumpel zrzucił w jakiś sposób zamkniętego mbp ze schodów tak, że przeturlał się z nich jak ta taka sprężyna, i oczywiście widać że jest poobijany na maksa, ale nic się nie połamało, wciąż wygląda jak laptop i dalej śmiga. mac mini bardzo fajny sprzęcik, w zupełności Ci wystarczy, ale kupiłbym na pewno mychę MX Master 3 do niego (albo magic trackpad, ale nigdy go nie używałem bo zewnętrzny touchpad to dla mnie trochę dziwny koncept), bo ma bardzo intuicyjną implementację gestów. Magic mouse odradzam, moim zdaniem taka sobie próba przeniesienia gestów na smyralną mychę, a ergonomicznie totalna kaszana i zespół cieśni nadgarstka murowany. macbook air z m1 też fajny, chociaż sam już bym kupował pro z m1 - różnica w cenie nie jest taka rażąca, a zawsze ciut lepszy performance z tym aktywnym chłodzeniem ale ściana tekstu mi wyszła tl;dr - kupuj, bardzo fajne sprzęty
  13. terminal iTerm2, shell fish, motyw agnoster. akurat iTerm2 jest tylko na maca, ale na pewno da się jakoś zainstalować fish na windowsie i będzie identycznie wyglądać edit: faktycznie windows terminal ma ten sam motyw
  14. fakt, dzięki za zwrócenie uwagi, już poprawiam ja z pół roku temu, gdy pierwszy raz zdzwaniałem się z francuskim klientem zapisałem sobie w IDE (bo było najbardziej pod ręką) że imię Gaetan się czyta gejtą. chwilę później poleciał commit, a chwilę później rebase
  15. a lengthdirami rozwiązałbyś swój problem, gdybyś dodał do tego jeszcze jedno przesunięcie - teraz przesuwasz pocisk tylko o 40 na jednej osi, chodziło Ci pierwotnie o coś plus minus takiego: lx = x + lengthdir_x(40, dir) + lengthdir_x(10, dir - 90); ly = y + lengthdir_y(40, dir) + lengthdir_y(10, dir - 90); więc jak to zwierzątko w scratchu, idziesz 40 kroków w prawo i 10 kroków do góry ps: kozacki sprite i kozacka animacja idle
  16. koleś dobrze mówi, proszę nie obrażać ludzi którzy chcą nam pomóc ale ich nie rozumiemy. pliki dzielą się na tracked i untracked. Wszelkie modyfikacje już istniejących plików (zmiana treści, usunięcie pliku lub przeniesienie go) są z marszu trackowane, a utworzenie nowego pliku nie. -a nie doda żadnego pliku do trackowanych, tylko zastage'uje te już trackowane, natomiast add . zastage'uje wszystkie pliki. w commicie idą te pliki, które są już staged nowy plik z -a (nic się nie zacommitowało): nowy plik z add . (plik się zacommitował): modyfikowany plik oraz nowy plik z -a (zacommitowal sie modyfikowany plik): modyfikowany plik oraz nowy plik z add . (oba zacommitowane, zwroc uwage ze przy drugim git status (po add .) modyfikowany plik jest juz na liscie tracked files): edit: suma sumarum ja już odruchowo w większości przypadków lecę po prostu "git add . && git commit -m "tresc commita"". podobnie jak gnysek z resztą też posiłkuję się GUIowymi gitami, z terminala robię tylko podstawowe rzeczy jak commitowanie, pull & push, checkout, merge, stashe, a jak już mam cofać commita czy bawić się z konfliktami to lepiej wyklikać, aint nobody got time fo dat
  17. na maksa rozczulająco to wygląda, nawet mowę ciała mają jak pamperki z Black & White
  18. Chell

    checkpoint - 2021

    też się znowu odbiję, bo trochę się działo w tym kwartale - jesteśmy na wykończeniu projektu któremu od półtora miesiąca tech leaduje, idzie doskonale (a backend jest na tyle elegancki, ze będziemy go odzierać z warstwy biznesowej i robić z niego nowego firmowego core'a), więc od września podwycha, a wczoraj się zaręczyłem
  19. Chell

    checkpoint - 2021

    trzymam kciuki za maturę ? tez sceptycznie podchodziłem do studiów, ale dziewczyna mi uświadomiła, ze jest jednak różnica między ludźmi po studiach a ludźmi którzy je olali. jezu, nie dało się tego napisać tak, żeby nie zabrzmieć jak dupek ale cały czas utwierdzam się w przekonaniu, ze coś w tym jest - podejście „po co mi ten papierek” czasem potrafi wyjść z człowieka. jasne, sam raczej tylko odbębniam lwia czesc tych studiów, ale sam fakt docenienia papierka jako czegoś co w jakimś stopniu świadczy o człowieku to był dla mnie najlepszy motywator. na marginesie - jeżeli tak jak ja nie angażujesz się za bardzo w studia, to to nie jest żadne społeczne przeżycie, raczej tylko harówa w trakcie sesji, no ale i tak worth it a jak chcesz pracować to studia zaoczne w tym nic a nic nie przeszkadzają, ja pracuje dłużej niż studiuje i skutecznie nabijam tego expa na którym Ci pewnie (słusznie) zależy
  20. Chell

    Vertexy się nie rysują

    ogarnąłem to, co wysłałeś - faktycznie miałem jeszcze spore braki. Z buforem oczywiście śmignęło, narysowałem trójkąt i nie mogę się napatrzeć. miałem nadzieję po ogarnięciu tego od razu skipnąć do assimpa, ale mój entuzjazm szybko ostudził fakt, że shadery same się nie napiszą także kupa roboty jeszcze przede mną, ale już jestem na jakiejś drodze. jeszcze raz dzięki!
  21. Chell

    checkpoint - 2021

    jaa, ale sztos aplikacja o kornikach drukarzach brzmi stanowczo najlepiej. a 60 seconds swoją droga robiło znajome studio, także malutki ten świat omg, podoba mi się jakie rzeczy w tym temacie są zupełnie casualowo rzucane gratulacje doktoratu i pracy na UW, jest się czym chwalić. trzymam kciuki za poszukiwania, na doktora na pewno coś wyrwiesz ?
  22. Chell

    checkpoint - 2021

    @gnysek i tak dobrze że będziesz sprzedawać w dolcach, basen wypełniony pięciozłotówkami byłby dużo mniej wygodny. a propos planszówek solo - ogarniałeś może gry Grotwórcy? to ktoś z gmclanu, Ignatus jeśli dobrze pamiętam. side note - co miesiąc wchodzę na ps-plusa obczaić jakie darmówki rzucili, i po aktywności community widzę że serwis się broni ? @Adriann studio animacji brzmi kozacko, co tam generalnie realizujecie? pewnie głównie jakieś marketingowe spoty, czy może czasem rzucą jakiś duży projekt pt. "róbcie nam przez pół roku animacje do gierki"? i powodzenia z pierścionkiem ? @dyzmek jestem pod wielkim wrażeniem Twojego zapału do ciągnięcia kolejnych iteracji Seida, to z pewnością jeden z rozpoznawalniejszych projektów wśród gmclanowiczy pracuj dalej, jak za 10 lat wypuścisz VRowego Seida 12 to z wielką nostalgią pyknę @tramur łoo, brzmi jak spełnienie developerskiego snu. cobol nie wygląda na najprzyjemniejszą technologię, not gonna lie, ale $$$ w tym musi być potężne. Jak to jest z pracą za granicą, opłaca się, czy nie? Z jednej strony oczywiście że na PLNy się to zupełnie inaczej przelicza, ale z drugiej strony w Polsce programista zarobi wielokrotność tego co kasjerka znająca kod na kajzerkę, za granicą podobno już ta różnica się spłaszcza. Ergo jeżeli żyjesz tam to nie aż na takim wypasie, a jeżeli żyjesz tu to (znów podobno) masę siana gubisz rozliczając je u mnie leci, zaraz stukną mi 3 lata w software housie. Pracuję na backendzie, głównie Symfony, ale od roku siedzę nad projektem pisanym Lumenie. Piszę głównie API do rozległych systemy affiliate marketingowych, czasem tylko wskoczy jakiś mniejszy projekt na rozluźnienie. Trochę zaczyna mnie nudzić web development, każdy sprint sprowadza się do zrobienia trzech tabelek, relacji, CRUDa i zmiany logiki jakiegoś endpointa. Pół roku temu dostałem propozycję z małej firmy przejść do nich na stanowisko technicznego bożyszcza, bo chcieli skumać co to są te gity i dockery. Dotarło do mnie wtedy, że nie chcę klepać kodu całe życie, i czas zacząć myśleć o jakichś bardziej liderskich rolach - poszedłem więc na rozmowę w pracy powiedzieć że raczej się żegnamy bo struktura firmy mi za dużego pola do popisu w tej dziedzinie nie zostawia, ale mnie bardzo pozytywnie zaskoczyli i od tego pół roku mnie kształcą na biznesowo/technicznego team leadera. poza tym 4 semestr studiów zaocznych na polibudzie. Z jednej strony fajnie, bo muszę z tego tytułu klepać jakieś niskopoziomowe softy do robotów, openglowe gierki, itp itd, rzeczy których sam bym nigdy nie spróbował a są mega ciekawe, a z drugiej lipa bo każdy taki projekt w końcu rozbija się o to, że w weekendy jest stanowczo za mało czasu żeby w taki projekt się zaangażować w 100%. prywatnie też git, od półtora roku mieszkam na wynajmie z dziewczyną, a 2 tygodnie temu kupiliśmy rough collie ? tu sytuacja bardzo stabilna i bardzo fajna, ale na dalsze angaże przyjdzie czas z końcem studiów, jak już ukulamy trochę kasy 3 lata temu wyobrażałem sobie że będę na tym etapie programistycznym wymiataczem, no i w sumie jestem niezły w te backendowe klocki, ale w tej branży programowanie nie daje mi nic a nic funu. za 3 lata mam nadzieję być tym team leaderem, a życiowo to już byłby dobry moment na jakieś własne mieszkanko w Poznaniu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...