Nie chce nikogo religijnego obrażać bo jestem tolerancyjny co do wszystkich religii. Ale co Ty piszesz ;p? Po pierwsze według wierzeń to bóg stworzył wszystko, Jezus nie tworzył niczego.
Po drugie to czym różni się Twoje pojęcie adaptacji od ogólnie przyjętego ewolucji?
Po trzecie dlatego istoty żywe powstawały stopniowo a nie od razu całe skomplikowane organizmy (od prostych jednokomórkowców do tego co jest teraz zaszło wiele bardzo małych procesów).
Nie mówiąc o tym że na istnienie np. żywych organizmów i teorii ewolucji które większa część kościoła neguje jest więcej dowodów niż np. na istnienie boga. Bo po prostu takowych nie ma. Jest tylko kwestia wiary.
(taka moja myśl): nie zastanawiał się ktoś kiedyś nad tym jak bóg mógłby stworzyć świat i człowieka? przecież to wymaga wymyślenia tego "wszystkiego"(pierwiastki, reakcje chemiczne, budowa organizmów itd.) co nas otacza. I żeby to wszystko ze sobą współgrało. Jest to możliwe jedynie przez stopniowy rozwój od "0".
Sorry za offtop i proszę nie pisać że jestem żałosny, bo dlaczego żyje jak w nic nie wierze :D. (ten tekst pojawia się wszędzie) wierzę w satysfakcję z życia i miłość, i o dziwo osiągam to bez wiary w istoty wyższe ;p