Skocz do zawartości

Opinie o Woodstocku


MaxGaming

Rekomendowane odpowiedzi

Siemanko, nie wiem dlaczego, ale lubię o wszystko pytać na tym forum, więc znów kompletny off-top, ale to w końcu Valhalla, więc mam nadzieję, że nikt nie będzie miał za złe :)

W każdym razie, zauważyłem, ze wielu z Was siedzi dość cięższych(przy najmniej cięższych dla mnie, słuchającego rapu ;p), więc może to i nie najgorsze miejsce - był ktoś na woodstocku? Bo zawsze myślałem, że po prostu festiwal dla pewnej grupy osób i fajne, ale nie mój klimat raczej. Tylko ostatnio poznałem gościa który też na co dzień nie słucha tego typu muzyki, ale uświadomił mi jedno - że festiwal na milion osób to nie może być zamkniętym festiwalem, tylko dla wybranych, a - przynajmniej z tego co on mówił - to jest to po prostu miejsce, gdzie można przeżyć melanż życia. W każdym razie zauroczyła mnie wizja woodstocka którą mi sprzedał. Zawsze omijałem punków, metali itp., bo na ogół są strasznie ortodoksyjni i potrafią być dość agresywni dla osób z poza środowiska. Jednak to co mi opowiadał wskazywało, że nie tylko nie ma z tym problemu, ale urzekło mnie to, że podobno ludzie są tak świetnie nastawienie tam, można ponoć pojechać tylko z 20 zlotymi bez niczego, a ludzie są na woodstocku tak otwarci, że pomogą ci ze wszystkim i z noclegiem i z jedzeniem/piciem/jaraniem. Opowiadał, że tam nie da się przejść 10 metrów, żeby ktoś po prostu nie zapytał co u ciebie, nie przybił piony itp.. Ciekawi mnie, czy to tylko jego wizja, którą chce mnie przekonać bym się przejechał, czy serio tam jest tak ######**** klimat itp., czy ściemniał? Ogółem na necie czytam i ludzie piszą to samo, więc zacząłem się tym jarać i poważnie się zastanawiam nad woodstockiem mimo, że na co dzień nie słucham tego typu muzyki(nie mam nic do takiej muzyki, nie jest to dla mnie jakaś kara, a nawet ciekawa odskocznia, jak ktoś wrzucił na gmclany np.: coś kabanosa to mi siadło, ale chodzi o to, że nie znam tekstów, zwyczajów itp.), ale chciałbym właśnie przeżyć melo życia, poznać wielu ciekawych ludzi(pewnie więcej niż przez moje całe życie), otwartych, nie dostać w jape za uśmiech jak na ogół w polsce bywa. Nie uwierzyłbym w to, gdyby nie fakt kilkuset tysięcy osób które z jakieś powodu co roku tam przyjeżdża. Więc był ktoś? Mógłby się wypowiedzieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brut smrut, polecam póki nie masz dziewczyny
No właśnie drudzy znowu mają takie zdanie. A o co Ci chodzi w końcówce?

I Japan i Tymon rozwińcie :)

 

Bo z drugiej strony nie interesuje mnie sama patologia, a jacyś ciekawi ludzie z którymi można pobalować i pogadać na luzie, a nie brudasy które potrafią już wysyłać hiv przez WiFi ;p

 

Aha i jak polecacie? Duża ekipa jest potrzebna, wziąć tylko 1-2 osoby, czy samemu najlepiej? Jak polecacie i jak Wy to robicie? Co do samemu to raczej sceptycznie jestem nastawiony, a nawet bardzo, ale wiele osób piszę, że bez tego nie poczuje się tego klimatu, więc interesuje mnie raczej ta druga opcja. Więc lepiej małą paczką, czy trzeba mieć, żeby się spoko czuć większą ekipę? Tylko z drugiej strony, raz że chętnych raczej będzie trudno znaleźć wśród moich znajomych, a jak już to nie czujących klimatu plus duża ekipa = spędzanie czasu z tymi samymi osobami co wszystkie inne imprezy, a chyba nie po to tam chce jechać, ale własnie dlatego pytam, czy jednak nie jest zbyt naiwny pomysł? Nie chce po prostu brać ze sobą spiętych osób, które będą całą zabawę psuły, bo z tego co słyszałem i widziałem o woodstocku to tam jest na prawdę szalony melanż ;p Liczę na project X, ruchanie, chlanie, jaranie w opór i ogółem przygodę życia ;p Tylko jak mówiłem bez przesady, bo jak znowu widzę na wielu filmikach tych brudnych punków, albo ćpunów nawalających helupę to mimo, że nie należe do świętych to jednak nie chciałbym czegoś takiego. Ale widziałem i słyszałem o tym, że jest sporo fajnych, normalnych ludzi i ponoć z roku na rok coraz więcej ;p Więc jak jest na prawdę?

 

Tylko prosiłbym o pisanie skąd macie informacje, czy byliście, macie kogoś znajomego kto był, czy skąd :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A o co Ci chodzi w końcówce

zależy ile masz lat :) Jak nie jesteś imprezową bestią nie jedź sam, jednak parę osób znajomych robi robotę. Chociażby wmuszając alko o poranku na rozruch.

Liczę na project X, ruchanie, chlanie, jaranie w opór i ogółem przygodę życia ;p Tylko jak mówiłem bez przesady, bo jak znowu widzę na wielu filmikach tych brudnych punków, albo ćpunów nawalających helupę to mimo, że nie należe do świętych to jednak nie chciałbym czegoś takiego.

No to przygoda życia czy nie przygoda życia, ćpanie i ruchanie możesz mieć na każdej domówce czy imprezie na działce.

 

źródło: byłem i w tym roku może też pojadę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zależy ile masz lat :) Jak nie jesteś imprezową bestią nie jedź sam, jednak parę osób znajomych robi robotę. Chociażby wmuszając alko o poranku na rozruch.

 

No to przygoda życia czy nie przygoda życia, ćpanie i ruchanie możesz mieć na każdej domówce czy imprezie na działce.

 

źródło: byłem i w tym roku może też pojadę

Tak tylko nie na każdej imprezie każdy jest tak otwarty. Przynajmniej ja z reguły tam gdzie bywam, to ludzie są zawsze spięci i szukają tylko pretekstu do napierdalania się. Chyba wiecie o co chodzi. A z tego co się dowiaduje to woodstock to miejsce jakby wycięte z Polski, gdzie ludzie wchodząc w dziwny sposób zmieniają się ;p I pytam właśnie. czy to przesady w celu promowania imprezy, czy fakty ;) I własnie, czy to serio nie jest brudstock ;p I właśnie nie szukam ćpania, mówiłem jedynie o jaraniu(chyba, że ktoś mimo XXI wieku uważa jaranie za ćpanie) i piciu, ale to jest najmniej ważne. Własnie nie chodzi o zalanie się w trupa tylko o ciekawe przeżycie, gdzie na 3 dni ludzie przestają być spięci, chamscy, a wszyscy są dla siebie mili i otwarci. Tylko nie jestem pewien, czy to jest możliwe w Polsce, nawet na woodstocku i czy to nie jest impreza, miłych i otwartych ćpunów i brudasów. Chociaż jak mówię, słyszałem wiele opowieści, jak ludzie się tam wszystkim dzielą, są bezinteresowni i zawsze chętni do pomocy i rozmowy.

I jak Wy to organizujecie? Bo słyszałem, że tam dzieli się pola na jakieś obozowiski itp. i jak się nie ma większej grupy to się do kogoś podpina itp.. Ogółem w necie są o woodsctocku tylko strzępkowe informacje, skrajnie różne i zaprzeczające sobie, dlatego pytam osób które były :) I ile bierzecie kasy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:beta:

Nie wiem co oznacza ten komentarz oznacza, ale mogę się domyślać. W takim razie chyba nigdy nie jarałeś, a tym bardziej nie widziałeś badań o szkodliwości i potencjale uzależniającym, ale to nie jest temat, bo zaraz zejdziemy na temat jarania. W takim razie pomiń to sformułowanie i zastąp ćpaniem wszystkiego oprócz konopi indyjskich. ok? :P

 

 

@e: Nie interesują mnie za bardzo znajomości z typowymi ćpunami, bo jak ktoś czasami wciągnie coś na imprezie, albo raz na rok zje karton, to inna kwestia. W każdym razie pytam w tej części zdania na którą zwróciłeś uwagę o ćpunów "ze strzykawkami i brownem", brudasów i czy(pytając ironicznie, żeby hejtów nie było dodaje) jest tam ktoś kto nie ma hiva ;p

Bo takie opinie krążą.

Byłbym wdzięczny za odpowiedź na ten poprzedni post :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
Brudstok śmieci. xD

Also muszę kiedyś pojechać.

jedziemy razem B)

 

@MaxGayming: tak ciezko odpisac ile masz lat? jajebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trudno, chodzi mi to jak zignorował post. Mógł odpisać i dodać tam te swoje wątpliwości i uwagi. Zresztą już nie ważne... Fakt, trochę byłem za bardzo podjarany po tym co mi kumpel powiedział i wziąłem to zbyt serio i się za bardzo nakręciłem. Także, póki co temat do zamknięcia, rzeczywiście trochę przesadziłem z tą wizją XD

 

Ale, żeby nie było, że nie odpowiedziałem - mam 17 lat, cokolwiek by to nie zmieniało(wiem o co Wam chodziło, ale macie racje, popisałem trochę głupot i poniosło mnie, tylko mimo to nie rozumiem dlaczego to ma tak wielki wpływ na odpisanie). Nie ważne już, póki co temat uważam za zamknięty, bo tylko mnie teraz zjedziecie jak łysą kobyłę, więc lepiej nic nie piście(teraz jak przeczytałem moje poprzednie posty sam się uśmiałem) :D Czasami po prostu jak się na coś nastawię to gadam jakbym był pijany, zresztą już nie ważne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 lat? Lubisz imprezować i jarać? Woodstock może Cię znudzić... Serio.

 

Widzę że kumpel nieźle ci naopowiadał i dobrze się podjadałeś. Sporo z tego co jest prawdą, ale to nie jest Projekt X. Pole Woodstockowe jest naprawdę wycięte z Polski, a nawet nie z tego świata. Kilkaset tysięcy ludzi w jednym miejscu, i tak wiele różnych kultur. Będziesz widział wszędzie szczęśliwych/pijanych ludzi, dziewczyny w samej bieliźnie z napisami "Free hugs", punków z irokezami na 40cm siedzących na krawężniku wraz z księżmi rozmawiających o Bogu. No ale też ludzi uwalonych błotem, setki osób w przedziale pociągu, połamane namioty, obsrane kible, kolejki do sklepu i masę innych rzeczy których nigdzie indziej nie znajdziesz.

 

Na pierwszy Woodstock jechałem nie wiedząc nawet kto będzie grał na scenach, nie interesowało mnie to, ale i tak chodziłem na koncerty. Nie miałem namiotu bo znajomi mieli mnie nocować, ale przyjechałem 2 dni przed nimi. Miałem wtedy chyba 200 albo 300 zł (na 7 dni) a i tak większość przerąbałem na głupoty jak arbuzy którymi dzieliłem się z każdym na ulicy, a ostatniego dnia żebrałem o bułki bo nie miałem za co wracać do domu. No i poznałem świetnych ludzi (Pozdrowienia Tymon, Platyna, Propaganja!). Teraz chyba czuję się weteranem. :D

 

Jeżeli zastanawiasz się nad wyjazdem z paczką to dowiedz się czy ktoś był więcej niż raz, czy mają jakieś swoje miejsce, ludzi z którymi razem się rozbijają. Bo jeżeli jadą tylko po to żeby się napić, albo na same koncerty to raczej nie są to ludzie z którymi warto się trzymać. Nie poczujesz przy nich tego klimatu. Będziecie siedzieć wśród własnych namiotów, pić i narzekać na obsrane kible.

 

Jechać samemu to coś strasznego. Jeśli napisałeś ten temat to martwisz się już wystarczająco. Będąc samemu będziesz ciągle myślał o tym co zostawiłeś w namiocie i cały czas chwytał się za portfel ze strachu czy nie wypadł.

Ideał na pierwszy wyjazd to jechać w 3-5 osób, 2 dni przed rozpoczęciem i przygotować się na najgorsze. Wziąć ciuchy na zniszczenie, namiot który i tak przemoknie, być gotowym "próbować" spać na twardej ziemi obok sąsiada który o trzeciej w nocy zaczyna koncert na afrykańskich bębnach. Pieniądze pochować w skarpetki i dać znajomym na przechowanie. Piwa kupić tyle żeby starczyło nawet jak ktoś ukradnie.

Brzmi strasznie? Ale z takim nastawieniem będziesz mógł olać wszystko i się bawić, bo nie wyobrażam sobie (na podstawie tego co napisałeś) że mógłbyś jak ja jechać z namiotem i 50zł. :) Ale tylko tyle potrzeba.

Nie nastawiaj się na Projekt X bo czegoś takiego nie znajdziesz.

 

Woodstock to odchamienie się. To siedzenie na ziemi w samych bokserkach i rozmawianie z przed chwilą poznanym typem o Grze o Tron.

 

Japan dobrze napisał że na Wooda nie bierze się dziewczyny. Chyba że... to ona bierze ciebie na Woodstock.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej! Nie jest brudny... albo ja mam zaniżone standardy. Jest tak gorąco że zdechniesz jak nie wskoczysz kilka razy dziennie pod zimny, darmowy prysznic pod który nawet nie trzeba się rozbierać.

 

Zdarza się jednak że do namiotu próbuje ci się wepchać pijana dziewczyna która nie myła się od 3 dni, a ma ochotę... no to fuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Boad: No ja też nie wiem co na to rodzice, ale za rok na 100% będę ;p @Threef: No o to mi chodzi. Chce poczuć ten klimat, gdzie wszyscy są mili itp. Może źle określiłem, ale pisałem pod wpływem podjarania jego opowieściami. Oprócz niego nie znam nikogo kto był na woodstocku, ale z nim raczej nie pojadę z osobistych względów.

Co do ekipy to własnie o to chodzi, że nie chce brać osób które będą się chciały zalać w trupa, będą mulić i chcieli się napierdzielać z każdym jak na domówkach... Dlatego chyba lepiej małą ekipą, 2-3 osoby które rozumieją o co mi chodzi? Ogółem ciekawi mnie jak to jest, jak się do kogoś uśmiechniesz i nie usłyszysz "masz jakiś problem?". Wiesz o co mi chodzi pewnie ;p Chodzi o to, by w te 3 dni, czy ile tam będę zapomnieć o rzeczywistości i daść się ponieść klimatu, pogadać na luzaku z fajnymi ludźmi, którzy dla odmiany nie chcą mi zaje***. Na ogół nie na widzę wszelkiego lewactwa, a w sumie to chyba taki typowo lewacki festiwal. Ale jeżeli serio potrafią zrobić taki klimat, to na 3 dni zostanę lewakiem xD Ogółem to Threef wybieraliście się z ekipą tutaj z forum, czy wpadliście na siebie etc.?

A co do kasy - czytałem i wiem jak to jest, mam wziąć wszystko czego mi nie będzie żal, wziąć stary telefon, stare ciuchy, stary namiot i kasę nosić zawsze przy sobie :P

Ale właśnie nie zamierzam się o to martwić, po prostu nie wezmę nic cennego i nie będę o tym myślał. Nie jestem typem który chce się zawalić w trupa, może kiedyś - teraz z tego wyrosłem, albo chwilowo mam dość takiego typu imprez. Chce wypić tyle, by bawić się dobrze, ale nie taczać się, jak to bywało na różnych domówkach w przeszłości. Dlatego nie nastawiam się na tego typu impreze, dlatego źle to nazwałem jako Projekt X. Po prostu fajnie przytulić dziewczynę którą widzisz pierwszy raz, pogadać z metalem, albo punkiem, którzy dla odmiany nie musisz się obawiać. Chyba to taki klimat? Po prostu mówiąc przygoda miałem na myśli coś takiego ;) Dzięki za pomoc, mimo, że myślałem już że nie zrozumiecie o co mi chodzi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś na YT robi całkiem niezłe filmiki co roku. Woodstock bez cenzury czy coś takiego. To co tam widzisz to 95% naturalnych ludzi na Woodzie. To nie jest tak że oni są jakoś wybierani i się tak zachowują przed kamerą. Tak się tam zachowują wszyscy Woodstokowicze. Pozostałe 5% ludzi na tych filmikach to całkiem ekscentryczni ludzie o których potem mówi się w telewizji że to Bródstok. Czyli faceci w strojach kąpielowych Borata, ludzie kopiący lepianki, dziewczyny z dildo, albo ludzie którzy piją bez umiaru. No... filmiki te pokazują Woodstokowiczów, którzy stanowią może 30% ludzi na polu. Sporo jest Turystów którzy przyjeżdżają na kilka koncertów, pary trzymające się za ręce, etc. Więc idąc po ulicy będziesz widzieć sporo normalnych zmęczonych ludzi. I na prawdę jakbyś miał policzyć to tych ludzi jest bardzo dużo, ale tego nie zauważasz bo co 2 kroki wita cię jakiś Woodstokowicz.

 

Przez 3 lata widziałem tylko 2 bójki. I to zawsze szybko się kończyły, bo nikt tego nie toleruje. Wszyscy wiedzą że są narkotyki, ale nikt nie będzie tak głupi żeby wymachiwać nimi i się chwalić. Nigdy nie byłem na Woodstoku zanim stał się "komercyjny i sponsorowany", ale od ludzi którzy bywali nawet w Żarach słyszałem że to zmiany na dobre. Są teraz ustalone proste zasady których każdy ma się trzymać. Nie z tego powodu że coś jest karalne, a z tego że potem będą o tym trąbić media i może nie być imprezy za rok. Wszyscy się pilnują. Nawet jak nie znasz sąsiada z namiotu obok to nie pozwolisz żeby jakaś nie znajoma morda tam wchodziła. Oczywiście są zasady których trzeba pilnować. Nie ma rozpalania ognisk, niszczenia scen, blokowania dróg ewakuacyjnych, albo moje ulubione co bardzo często spotyka się z oburzeniem: wnoszenia szkła na teren. Nie ważne czy 0,7 czy Frugo.

 

My z GMClanem się spikneliśmy wcześniej. Wymieniliśmy się telefonami i jakoś udało nam się spotkać. "Jakoś" bo jadąc nie oczekuj że uda Ci się spotkać/zobaczyć/spróbować wszystkiego co chcesz. Na nic tam nie ma czasu.

 

 

Ja chcę już na pole... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Japanstache: Wal się Japan xD Kontekst był inny ;)

 

@Threef: No właśnie, bo znowu brudasami często nazywa się typowych punków, czy metalów, a własnie pytanie ile tam się znajduje "normalnych" osób ;)

Ale w sumie nie ważne, już mniej więcej wiem co i jak.

 

Jeszcze jedno - to prawda, że przy bramkach do pociągu często stoją policjanci z psami tropiącymi i przypał robią o trawę? I jak policja zobaczy, że w spokoju palę z kimś blunta/bongo to zgarną nas, czy na imprezie policja jest bardziej tolerancyjna, dopóki ktoś nie jest agresywny?

 

@e: aha o to z czasem chodzi Ci o kolejki? Bo właśnie, to prawda, że po piwo czeka się 2h, po prysznic kolejne 2h itp.? Czy przesada?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na samym polu policji nie ma. Stoi tylko przy wjazdach i blokuje dróg oraz łapie pijanych kierowców. Na polu są wolontariusze pilnujący porządków i wolontariusze komandosi 2x2m do rozwiązywania sporów. :)

 

Kolejki to prawda. Jak jesteś turystą i myślisz że jak każdy o godzinie 10 pójdziesz wziąć poranny prysznic to oczywiście że będziesz stać. 2h to lekka przesada, ale to są kolejki na kilkaset osób, więc w godzinie szczytów tak może być. Największe kolejki są do: Lidla i Płatnych prysznicy z ciepłą wodą. Każdy liczy na to że się rano wykąpie i zje śniadanie. Ale od godziny 17 już jest luźno i np zakupy warto robić wieczorem albo w nocy (Lidl chyba do 23 otwarty). Mniejsze kolejki są po papierosy i bony na piwo. Można stać do 10 minut, ale bony są po to żeby kupić ich na zapas a potem tylko odbierać zimne piwo... O ile chcesz kupować na polu (przypominam: zimne!), bo większość ludzi kupuje kartony piwa w Tesco albo Biedronce w Kostrzyniu. Do Tesco jest jakoś godzina trzydzieści w jedną stronę, ale i tak chodzi masa ludzi, pomimo że to w samym słońcu 45 stopni. Ja w tym roku chyba w końcu dorwę numer na taksówki i będę zabierał się z ludźmi.

Innym rodzajem 'kolejek' są darmowe prysznice. Po prostu jest ciasno, bo kolejek nie ma. I pod prysznice warto chodzić o świcie. Nie ma tam prawie nikogo i jest zimniej na powietrzu przez co woda wydaje się cieplejsza, ale to tylko moje zdanie. :P

 

Cholera... rozpisałem się. O żadnych psach nigdy nie słyszałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na samym polu policji nie ma. Stoi tylko przy wjazdach i blokuje dróg oraz łapie pijanych kierowców. Na polu są wolontariusze pilnujący porządków i wolontariusze komandosi 2x2m do rozwiązywania sporów. :)

 

Kolejki to prawda. Jak jesteś turystą i myślisz że jak każdy o godzinie 10 pójdziesz wziąć poranny prysznic to oczywiście że będziesz stać. 2h to lekka przesada, ale to są kolejki na kilkaset osób, więc w godzinie szczytów tak może być. Największe kolejki są do: Lidla i Płatnych prysznicy z ciepłą wodą. Każdy liczy na to że się rano wykąpie i zje śniadanie. Ale od godziny 17 już jest luźno i np zakupy warto robić wieczorem albo w nocy (Lidl chyba do 23 otwarty). Mniejsze kolejki są po papierosy i bony na piwo. Można stać do 10 minut, ale bony są po to żeby kupić ich na zapas a potem tylko odbierać zimne piwo... O ile chcesz kupować na polu (przypominam: zimne!), bo większość ludzi kupuje kartony piwa w Tesco albo Biedronce w Kostrzyniu. Do Tesco jest jakoś godzina trzydzieści w jedną stronę, ale i tak chodzi masa ludzi, pomimo że to w samym słońcu 45 stopni. Ja w tym roku chyba w końcu dorwę numer na taksówki i będę zabierał się z ludźmi.

Innym rodzajem 'kolejek' są darmowe prysznice. Po prostu jest ciasno, bo kolejek nie ma. I pod prysznice warto chodzić o świcie. Nie ma tam prawie nikogo i jest zimniej na powietrzu przez co woda wydaje się cieplejsza, ale to tylko moje zdanie. :P

 

Cholera... rozpisałem się. O żadnych psach nigdy nie słyszałem.

Dzięki wielkie, że się rozpisałeś. Ja czytałem już parę razy, że ponoć robią do pociiągu bramki i przy bramce pies stoi, albo wpuszczają psa do pociągu. Z drugiej strony domyślam, się że musieliby zwinąć 2/3 woodstockowiczów, więc nie wiem co myśleć. Tyle, że wolałbym nie wracać na woodstock po 48h wizycie w super państwowym hotelu ze sprawą w sądzie xD Ale ogółem zaryzykuje pewnie ;p Chociaż, ten koleżka też mówił, że on na miejscu trawę kupuje, ew. dostaje, ale nie wiem czy dobra dobra taktyka ;p

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt mi nie zarzygał studia (czyli domu). Chyba że o czymś nie wiem...? :mellow:
Ale mówi właśnie, że gdyby zmieszał to by zarzygał, ja tak przynajmniej rozumiem :D

 

Co do patrolowców to co masz na myśli? W sensie chodzi o jakieś specjalne czynniki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...