Skocz do zawartości

Zablokowane Magi - doskonała gra strategiczna pełna magii


TeeGee

Rekomendowane odpowiedzi

Sorry za podwójny post, ale mam interesujące...

 

Info:

 

- Po zobaczeniu ocen i opinii na temat gry na wszystkich forach, na których ją wrzuciłem i po otrzymaniu maili od kilku growych portali z propozycja publikacji gry, zdecydowałem, że gra będzie sprzedawana jako shareware. Pożądnie się nad grą napracowałem i chciałbym coś z tego mieć.

 

- Swoją drogą - mała ankietka - jaką cenę uznalibyście za stosowną i jakie formy płatności preferujecie? Na razie w planach jest paypal i poczta.

 

- To wszystko znaczy, że to ostatnie szanse na zagranie w Magi w (w miarę) nieograniczonej wersji. Bardzo potrzebuję tych ostatnich testów i nię będę złamasem ;) - jak ktoś z tego forum poświęcił/poświęci testowaniu tej gry sporo czasu, to na pewno dostanie też pełną wersję.

 

- Obecna muzyka z gry była za free, tylko jeśli gra też jest za free - a to oznacza, że muszę ją zmienić. Na szczęście...

 

- Rob Westwood - profesjonalny kompozytor (tak to ten od Hidden Swords Borka - he he od razu widać jaki naród wymiata na GMC ;)) zgodził się skomponować muzykę do gry. Tu jest link do jego strony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 464
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

He he - zdziwiłbyś się jak wiele obecnych gier shareware jest robionych na GMie przez amatorów.

Poczytaj choćby posty na GMC. Gry takie jak "Cute Knight" (swoją drogą - nie lubie tej gry) Hpapapillon sprzedają się bardzo ładnie. Narzędzie, na którym gra powstała nie ma nic do rzeczy, o ile nie psuje generalnej jakości gry.

 

Poza tym - gry shareware (w większości), od tych ze sklepowych półek, odróżnia właśnie to, że są robione prze ludzi prywatnych/małe zespoły, a nie giganty w stuly Blizzarda.

 

A poza tym spróbuj mnie zrozumieć - wiem, że nie fajnie jest bulić kasę za grę. Ale kiedy jesteś biednym studentem, zmarnowałeś półtora roku przy kompie i okazuje się, że gra się wszytkim podoba. Ludzie piszą do ciebie, że chcą zrobić do tej gry to i tamto (mimo, że nawet ich nie porsiłeś). I dostajesz propozycje sprzedaży zanim jeszcze zacząłeś nad tym myśleć, to głupotą jest nie spróbować na grze dorobić.

 

Zresztą - 25 zeta to mniej niż pizza w telepizzy. Ale jeśli kupi to przynajmniej sto osób, to ja mogę sobie opłacić czesne i mieć przez rok spokój :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TeeGee, widzę w końcu męską decyzję :P Bardzo dobrze Ciebie rozumię. Przecież poświęciłeś sporo czasu nad nią. Zużyłeś przy tym kompa :D energię elektryczną itd. Pochwały wielu osób itd, owszem liczą się i namawiają do dalszej pracy, ale kasa robi też niezłe wrażenie :P A tym bardziej, że studiujesz. Co do muzyki w grze, to mam nadzieję, że nie będzie gorsza od tej co jest, bo mi akurat podobała się. Co do płatności to myślę, że przelew jak najbardziej i paypal. Cena hmmm, 19-25 zeta, to chyba max ile wyciągniesz na polskim rynku. No chyba, że zagranicą to od 9-20 EURO.

Ale komercją zapachniało :D Jaki morał z tego? Widzicie czasami warto się podszkolić w GM i napisać coś ciekawego. Niech to będzie przykład dla początkujących, może w końcu zaczną robić dobre gierki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Valdemor:

 

He he - ktoś mi w podjęciu tej męskiej decyzji pomógł ;)...

 

Co do muzyki - też mi się podobała, ale niestety nie może zostać. Zresztą Rob Westwood to całkiem przyzwoity kompozytor (no i gdzie je znajdę lepszego za darmo ;)) - dema na jego stronie są interesujące. Poza tym jest szansa, że dzięki niemu będzie więcej melodii w grze, więc będą się mniej nudzić (bo ja już np. obecnej muzy słuchać nie mogę ;)).

 

A co do zapachu komercji... he he sam się dziwnie czuję - obracając się jak w ukropie, śląc maile/PMy, kombinują z człowiekiem, który ze mną współpracuje i próbując dokończyć grę jak najszybciej. He he - można powiedzieć, że machina już ruszyła i wpadłem w sidła (jakby to Propaganja powiedział) Babilonu.

 

Ale spoko - ja naprawdę doceniam pomoc/wsparcie ludzi z GMclanu i jeśli ktoś był grą poważnie zainteresowany, udzielił pomocnych wskazówek i rozpisał się łądnie na jej temat, to może spokojnie liczyć, że grę dostanie w prezencie.

Mi te kilka osób różnicy nie robi, a ostatecznie Wy pomagaliście bezinteresownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności

W Polsce prawie nikt tego nie kupi, więc lepiej zrobić polską wersję językową po niższej cenie od angielskiej wersji.

 

Trzeba się skupić głównie na rynku zagranicznym, bo tylko w tym jest sens. Zasugerowałbym cenę 10$ i przelicznik 10 Euro, a co. :]

 

I jeszcze dwie uwagi:

- Polepsz ramki jak już udoskonaliłeś guziki

- Sprawdź licencję czcionki o ile nie jest twoja. Na tym można głupio wpaść. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety - ale z tym się trzeba zawsze liczyć. Poza tym ktoś, kto ściąga zhackowane gry, i tak by jej przecież nie kupił ;).

 

Na szczęście zawsze znajdują się uczciwi ludzie, którzy z chęcią te pare zyla zapłacą. Nawet jeśli stanowią mniej niż 5% wszystkich sciągających tę grę to i tak jest to około 100 osób :D (na razie Magi ściągnęło łącznie około 2000 ludzi). A przecież na razie gra pojawiła się tylko na kilku hobbystycznych forach.

Strony, na których Magi się pojawi, takie jak GamesHippo mają grubo ponad 10k odwiedzin dziennie.

 

Edit:

 

@Ranmus:

 

W Polsce gra będzie tańsza - to oczywiste - żaden polak nie wyda 10eu na małą gierkę. Ale to fakt - nastawiam się głównie na rynek zagraniczny (choć wydaje mi się, że i w Polsce znajdą się nabywcy).

 

A co do uwag:

 

- Chodzi ci o ramki interfejsu (te kosteczki)? Czy o ramki wiadomości?

 

- Racja! Czcionka nie jest moja - zaraz sprawdzę - wielkie dzięki - człowiek myśli o grafice, dźwięku, muzyce, ale czcionki już przegapia :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce prawie nikt tego nie kupi, więc lepiej zrobić polską wersję językową po niższej cenie od angielskiej wersji.

I to jest odpowiedź na moje napory, co do wersji polskiej. Teraz wiecie, o co mi chodziło. Pomysł z niższą ceną za grę w języku polskim jest dobry. Więc co TeeGee, będzie jednak polska edycja gry?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argh... :P

 

Tak jak powiedziałem - na razie to może pozwolicie mi grę skończyć. A potem się zastanowię. Zdaję sobię sprawę, że polska, tańsza wersja to dobry pomysł. Ale jeśli gra będzie popularna głównie za granicą, to nie wiem czy będę miał ochotę czas marnować.

 

Błagam - odpuśćmy już temat polonizacji - i tak do premiery to są bezsensowne dywagacje...

 

Teraz człowiek ma zbyt poważne problemy - na przykład "jak ładnie podmalować kostki?" ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
E, lepiej już samemu znaleźć tłocznię i samemu rozprowadzać. Tam głównie szmiry kupują i sprzedają w kompletach za 10 zł. ;/
Może jeszcze znaleźć drukarnię i dystrybutora? Czy Ty w ogóle wiesz co piszesz? :| Stwórz coś lepszego niż te "szmiry" to pogadamy, jak taki mądry jesteś.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytalem te wszystkie posty bylem na 3 strony i pomyslalem zeby tylko nie zrobil zeby bylo trzeba za nia placic...

...otwieram 4 strone patrze ze gram ma byc shreewere(czy jak to tam :P )

I moim zdaniem nie warto poniewaz i tak wiekszosc powie "fajna gra ale nie na tyle zeby placic" czy cos podobnego(to do polski :P ), ale taki amerykaniec to kupi :D wiec zgadzam sie troche z Ranmus-em ze

na polskim rynku nie warto moze troche lepiej zagranica jednak za duzo to ty na tym niezyskas na twoim miejscu poczekal bym jescze troche i zobaczyl czy gra nie straci na popularnosci (jezeli zyska/la :P ) ale jednak pieniadze robia swoje :P

Moim zdaniem za duzo to ty na tym nie zyskasz ale jezeli ci sie to uda to bedzie o.k :thumbsup:

 

Na poczatku dal bym 9.99$ :P jezeli wogole zaczniesz z tym cos robic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaa, i odrazu fortune na tym zarobić :D Ciężko jest na rynku przebić się z jakimś produktem. I nie jest to ważne, czy jest to gra, czy jakiś program. Poprostu, trza mieć kupca. Do tłoczenia trza mieć nie tylko grę, ale i także kasę i to nie małą. Najtańszym rozwiązaniem jest postawienie jakiejś stronki i zadbać o jej odwiedzalność. Czyli porządna reklama u gigantów. Ale to właściwie nie nasza już sprawa. Widzisz TeeGee jak koledzy się troszczą? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
Taaaa, i odrazu fortune na tym zarobić :D Ciężko jest na rynku przebić się z jakimś produktem. I nie jest to ważne, czy jest to gra, czy jakiś program. Poprostu, trza mieć kupca. Do tłoczenia trza mieć nie tylko grę, ale i także kasę i to nie małą. Najtańszym rozwiązaniem jest postawienie jakiejś stronki i zadbać o jej odwiedzalność. Czyli porządna reklama u gigantów. Ale to właściwie nie nasza już sprawa. Widzisz TeeGee jak koledzy się troszczą? :P
Po pierwsze z tłoczeniem jest inaczej, bo można wybrać tańszą alternatywę - niektóre tłocznie oferują kopiowanie / duplikację z nadrukiem za pomocą specjalnych stacji komputerowych. Takie coś sprawdza się w małych nakładach gdyż znacznie mniej ciągnie prądu itd.

 

Po drugie reklama dźwignią sukcesu. Bardzo dobra gierka, np. jak Soldat sama się wypromuje. Innym niestety trzeba dopomóc. Zresztą po co mówić o niezależnej sprzedaży skoro można skorzystać z gotowych kanałów dystrybucji. Z pomocą przychodzą serwisy, które na własną rękę sprzedają gry.

 

Przykładem jest znana strona reflexive.com, specjalizująca się w sprzedaży małych gier (np. Crimsonland): http://www.reflexive.com/

Tutaj treść programu współpracy z developerami: http://www.reflexive.com/index.php?PAGE=Developer

 

Wiem, prowizja 40% ale to zawsze lepiej niż gdyby nie sprzedać NIC. :) No i trzeba pamiętać o jednej ważnej rzeczy - grafice, bo to ona przyciąga na starcie konsumenta. :D Na powyższej stronie większość gier można by spokojnie napisać w GM, no ale właśnie, umięjtności graficzne też trzeba mieć.

 

I teraz pomnóżmy sobie Reflexive.com x 10 (pod warunkiem, że znajdziemy inne odpowiedniki ;P). I już mamy znacznie większą popularność niż gdybyśmy działali na własną rękę. No i tłoczenie płyt odpada gdyż dysrybucja odbywa się drogą online. A jak ktoś nakapuje i Urząd Skarbowy się przyczepi, to możemy zacząć ściemniać, że wykonywaliśmy gry na umowę o dzieło (do tego nie trzeba mieć działalności gospodarczej jak w przypadku samodzielnej sprzedaży, ale trzeba mieć taką umowę). ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze z tłoczeniem jest inaczej, bo można wybrać tańszą alternatywę - niektóre tłocznie oferują kopiowanie / duplikację z nadrukiem za pomocą specjalnych stacji komputerowych. Takie coś sprawdza się w małych nakładach gdyż znacznie mniej ciągnie prądu itd.

Pamiętam, jak raz w jakimś super hiper markecie widziałem grę. Zaciekawiły się nią dzieci, tylko dlatego, że pudełko było kolorowe. Sprawdziłem w necie ich demo i co rozczarowanie. Właściwie dwukrotne rozczarowanie, bo raz że gra była denna, a dwa że w GM-ie była zrobiona. Dobre co?

Przykładem jest znana strona reflexive.com, specjalizująca się w sprzedaży małych gier (np. Crimsonland): http://www.reflexive.com/

Tutaj treść programu współpracy z developerami: http://www.reflexive.com/index.php?PAGE=Developer

Ich to bym raczej nie polecał, raz że zerżną jak młodego, dwa że słaby system zabezpieczeń mają.

Wiem, prowizja 40% ale to zawsze lepiej niż gdyby nie sprzedać NIC. :) No i trzeba pamiętać o jednej ważnej rzeczy - grafice, bo to ona przyciąga na starcie konsumenta. :D

Widzisz TeeGee ile chcą :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
Właściwie dwukrotne rozczarowanie, bo raz że gra była denna, a dwa że w GM-ie była zrobiona. Dobre co?
Czy ja dobrze przeczytałem? Rozczarowałeś się, bo gra była zrobiona w GM'ie? :) A co to była za gra? Pamiętasz tytuł?

 

Ich to bym raczej nie polecał, raz że zerżną jak młodego.
Za wiele oczekujesz. To jest porządna strona, więc taka a nie inna prowizja. Spójrz na to z innej strony. Możesz na niej sprzedać znacznie więcej gier z mniejszą prowizją dla siebie, ale i tak zarobisz więcej niż na mniej popularnej stronie co oferuje znacznie lepsze warunki. Ot prawo rynku.

 

dwa że słaby system zabezpieczeń mają
Ano mają, crack działa na wszystkie ich gry. :P Ale system zabezpieczeń to akurat małe piwko. Małolat w ogóle gry nie złamie, a jak natrafi się dobry cracker, to na 100% złamie grę, gdyż on po prostu nie odpuści, to jego sport. A to czy ją złamie w przeciągu 15 minut, 1 godziny czy 1 dnia, nie robi w ogóle różnicy. Po prostu nie ma sensu robić dobrych zabezpieczeń gdyż tylko niepotrzebnie robisz sobie dodatkową pracę. Myślisz, że jak ktoś nie znajdzie cracka do gry, to ją kupi? Nie sądzę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja dobrze przeczytałem? Rozczarowałeś się, bo gra była zrobiona w GM'ie? :) A co to była za gra? Pamiętasz tytuł?

Sorki, ale tytułu już nie pamiętam, bo chyba ze półtora roku temu to było. Pamiętam tylko, że coś z mikołajem było związane. Wiesz choinki, przezenty i te inne sprawy. Skakało się nim gdzieś tam po górach itp.

Moje rozczarowanie było, nie dlatego, że w GM-ie, tylko dlatego, że oczekiwałem bardziej zaawansowanej gry i bardziej profesjonalniej wykonaną. Nobo, jeśli jest już nagrana na CD, to przynajmniej ze 300MB powinna zajmować. Acha, cena jak dobrze pamiętam, to 19.99 zł kosztowała. Wiele, nie wiele, ale zawsze coś. Także widzisz TeeGee ile za wytłoczoną gierkę można wziąść.

Za wiele oczekujesz. To jest porządna strona, więc taka a nie inna prowizja. Spójrz na to z innej strony. Możesz na niej sprzedać znacznie więcej gier z mniejszą prowizją dla siebie, ale i tak zarobisz więcej niż na mniej popularnej stronie co oferuje znacznie lepsze warunki. Ot prawo rynku.

Nie no zgadza się.

Ano mają, crack działa na wszystkie ich gry. :P Ale system zabezpieczeń to akurat małe piwko. Małolat w ogóle gry nie złamie, a jak natrafi się dobry cracker, to na 100% złamie grę, gdyż on po prostu nie odpuści, to jego sport. A to czy ją złamie w przeciągu 15 minut, 1 godziny czy 1 dnia, nie robi w ogóle różnicy. Po prostu nie ma sensu robić dobrych zabezpieczeń gdyż tylko nie potrzebnie robisz sobie dodatkową pracę. Myślisz, że jak ktoś nie znajdzie cracka do gry, to ją kupi? Nie sądzę.

Nie no napewno taki facet nie kupi gry, bo nigdy tego nie robił, ale zawsze troche to utrudni i zmniejszy jej udostępnianie. Krótko mówiąc, im mniej jej tym lepiej. Oczywiście mówimy już o grze złamanej.

Moim zdaniem, najlepiej wymyśleć swój własny system zabezpieczeń. Najtrudniej łamie się takie najprostrze zabezpieczenia, bo nikt nie wie jak go żeś se wymyślił. No i druga sprawa mniej znany jest i darmowy, bo twój. Nie musisz inwestować w programy, które do tego służą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie zaskoczyłeś swoją decyzją TeeGee :) Ale to już Twoja wola. Zgadzam się z Ranmą, w Polsce to się raczej nie rozejdzie, lepiej rzucić od razu na rynek zagraniczny.

Ja osobiście nigdy (zakładając, że kiedykolwiek uda mi się zrobić dobrą grę ^^) nie będę sprzedawał mojej twórczości, chyba, że wydawca zaproponuje mi naprawdę duże pieniądze. A tak, to wystarczy pomyśleć o całym tym stresie: crackerzy, sieci p2p, przelewy bankowe itp... Koszmar :)

Trwam w nadziei, że podarujesz userom GMClanu pełną wersję =3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ho ho ho - ale się rozpisaliście chłopaki... dobra - po kolei...

 

Nie będę tłoczył żadnych płyt :P - to po pierwsze. Mam wrażenie, że niektórzy nie mają pojęcia na czym polega shareware (oprócz Ranmusa i Valdemora).

Wydam ograniczoną wersję gry - na wielu portalach takich jak GameHippo, MegaGames, nasze Victory Games, GameTrove i takie tam.

Jeśli userowi gra się spodoba, to klika na guziczek "rejestracja" i zostaje odesłany do mojej stronki - na której może między innymi zabulić przez PayPal/przelew. W zamian za to dostaje na maila klucz rejestracyjny/linka/cokolwiek innego dającego dostęp do pełnej wersji (decyzja jeszcze nie podjęta - skłaniamy się ku linkowi). To tyle. Zresztą co ja będę tłumaczył - jak działa sprzedaż GMa wiecie? To też shareware przecież.

 

Dystrybutorzy tacy jak Reflexive Arcade, czy rodzimi wydawcy zapewniają szeroką klientelę, ale zdzierają masę zysku. Najlepszy numer polega na tym, że zwykle zgodnie z umową nie traci się praw do gry więc można ją dalej sprzedawać samemu. Anyway nie zamierzam korzystać z gotowych kanałów dystrybucji, puki mnie potrzeba nie przyciśnie (US - choć to mało prawdopodobne, albo brak sprzedaży). Tak jak Valdeomor napisał - założenie stronki i rozleklamowanie jej poprzez umieszczanie gry na popularnych i darmowych portalach to najlepsze wyjście. Jakość gry powinna zrobić swoje - a jeśli nie to trudno - klapa. Wtedy będzie freeware, a ja będe bogatszy o doświadczenia.

 

Oczywiście to wymaga więcej pracy niż danie gry jakiemuś dytrybutorowi i zbieraniem ochłapów. Konta bankowe, Pay Pal, programowanie stronki, serwer, wysyłanie gry do portali i takie tam... dużo roboty... masz rację Dark Maximal. Dlatego zatrudniłem do tego kolegę - on odwala robotę i wnosi swoje doświadczenie, ja napisałem grę. Zyskami się dzielimy (procent to juz moja sprawa).

 

Co do rynku - owszem liczę głównie na zagranicznych - dla Polaków często kupienie gry, a nie jej kradzież jest nie do pomyślenia. Poza tym większość ma nadal opory przed kupowaniem czegokolwiek online. Nie mówiąc o tym, że ludzi z poza Polski jest jakoś tak więcej niż Polaków ;).

 

A swoją drogą - GMclanowicze naprawdę nie powinni sie komercjalizacją gry martwić :P

 

Czuję się jak na jakiejś konferencji. Widzę, że wzbudziłem sensację - troche to smutne, bo świadczy między innymi o tym, że dla Polaków gry o jakości komercyjnej są wciąż czymś dziwnym. Na GMC to cos normalnego, że ludzie robią gry na sprzedaż.

No nic - mam nadzieję, że to co napisałem położy kres tym spekulacjom.

 

Może by tak, zamiast martwic się o moją przedsiębiorczość, by coś o grze napisać :D?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech...

 

A co w tym takiego trudnego? Ile razy próbowałeś tak na serio - zastanawiając się co klikasz, a nie rzucając przypadkowe czary? Serio - ta gra jest wręcz za łatwa - I nie, nie tylko dla mnie. Może komputer powinien puszzcać sobie jeszcze czary pod nogi ;)?

 

Wiem, że obecne gry przyzwyczajają graczy do tego, że poziom trudności jest na poziomie przedszkola (albo nie ma go w ogóle - vide. Sims i inne takie). Ale ja jestem staromodny i lubie jak w grę można i wygrac, i przegrać ;).

 

A swoją drogą pierwszego przeciwnika można zwykle pokonać samym Magic Missilem (jeśli ma się wysokie Force/Inc/Res) i kilkoma skillami. A jeśli się nie gra "na destroyera" to wystarcza prosta kombinacja kilku podstawowych czarów. Naprawdę - tak do 10 levelu to żadna filozofia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Filar Społeczności
Najtrudniej łamie się takie najprostrze zabezpieczenia, bo nikt nie wie jak go żeś se wymyślił. No i druga sprawa mniej znany jest i darmowy, bo twój. Nie musisz inwestować w programy, które do tego służą.
Właśnie o to chodzi, że nie. Najprostsze zabezpieczenia są tak naprawdę najłatwiejsze do wykrycia. I crackera nie rusza to czy napiszesz grę w C++, Delphi czy GM, on przecież i tak korzysta z deassemblera. Developerzy mają właśnie złudne przeświadczenie, że im więcej namieszają w kodzie, tym będzie on znacznie bezpieczniejszy, a tak nie jest. Tutaj fajny art nie tyle o crackowaniu, ale hackowaniu:

http://www.gamasutra.com/features/20000724/pritchard_01.htm (trzeba się zarejestrować by przeczytać). Autorem jest jeden z bardziej znanych developerów gier (min. seria Age of Empires). Warto tutaj wymienić jedną z zasad:

Rule #5: Obscurity is not security.

 

I z GM'em jest o tyle łatwiej, że wystarczy odkodować zasoby gry i po sprawie. MO z każdą nową wersją GM'a zmienia system kodowania, jak myślisz, czemu? :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HM, szczerze mówiąc gry bym nie kupił bo nie potrafię nawet pierwszego maga pokonać :D

Bo słabo się starasz, tak jak to napisał TeeGee. Mój syn, sorki moje młodsze pokolenie, żeby niebyło że się znowu wywyższam z wiekiem, ale u mnie takie słowa jak syn, córka itd. to powszednie słowa, także sory ale możecie się obrażać czy nie, bedę tak pisał, przeszedł tzn. pokonał tych magów i to nie jednokrotnie. A najpiękniejsze jest to, że póżniej właśnie robi się coraz ciężej. Także widzisz TeeGee poziom jest dobry.

 

@Ranmus:

Wszystko pięknie się zgadza. Nie ma takiego, programu czy gry, co by nie dało się rozkodować. Co człowiek zabezpieczy, to drugi człowiek odbezpieczy :P Deassemblera też dobrze znam i te różne sztuczki z rejestrami, hexem itd, ale to przecież nie oto chodzi. Są firmy, które wywalają kupe kasy na to, aby zabezpieczać gry, płyty itd. i co z tego mają, nic. Tylko tracą klienta, bo przez to gra jest droższa, bo niestety koszty w tedy rosną. Jak taka gra miałaby kosztować z 50 zeta, to z zabezpieczeniem kosztuje około 100 zeta.

 

Także TeeGee wiem, że musisz jakieś ograniczenie napewno zastosować. Najlepsze rozwiązanie, które cracker nie rozwali, to wydać demo, w którym są tylko te levele, lub jak w Twoim przypadku elementy, które tylko wykorzystywane są w demie. Nie pakuj wszystkiego naraz. Na to niestety nie ma rady, nikt nic z tym nie zrobi. Żadne łamania nie pomogą, bo nie ma co złamać, ani nie dorysuje se ich :D Jest tylko jeden minus tego, że osobom które zapłaciły musisz wydać pełną grę, a tu nie wierze, że full wesja nie pojawi się gdzieś w necie, ale to najpierw gra musi być sławna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...